W moim przypadku stres działa wręcz odwrotnie - uniemożliwia schudnięcie. Może to dlatego, że moją ulubioną metodą radzenia sobie ze stresem i jego skutkami ubocznymi (jak permanentne zmęczenie i niewyspanie) jest kombo: kawa + słodycze (najlepiej więcej niż raz dziennie).

Efektem powyższego zacząłem ten rok z ok 85kg, a teraz pomimo rozpoczęcia sezonu rowerowego w marcu ważę ~87kg.
Docelowo planuję zejść poniżej 80kg. Może wakacje pomogą.

Dieta cud: sex i głód.
Ja mam 178 cm wzrostu i wagę 75-78kg. Dużo ruchu w pracy (10 i 12 pięter, czyli schody do dyspozycji) i 10km przebiegnięte w coniedzielny poranek.

A ja mam 180cm i 95 kilo. Do tego siłkę w domu i coraz więcej smalcu na białko przerabiam i jeszcze moje ukochane aikido z synkami do tego dieta cud:jem wszystko jak mi się podoba. Jak od tego schudnę to będzie prawdziwy CUD tylko po kiego mam chudnąć? Nadal mam więcej koleżanek niż kolegów moja serdeczna koleżanka-wierzcie lub nie-jest Mistrzynią Polski w kick-boxingu. I jest do tego niebywale apetycznie okrąglutka

A może jakieś zdjęcia Oczywiście mistrzyni a nie Ciebie

Chłopaki (i kobiety również ), samymi dietami niewiele zdziałacie. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch! Ktoś może być szczupły, ale mieć tzw. "otyłość utajoną" - czyli zły stosunek masy tłuszczowej do masy mięśni. Najlepsze na odchudzanie jest bieganie, z tym, że trzeba wytrzymać około godziny bez przerwy, żeby spalić cuś tłuszczu. Zresztą, jak będziecie się ruszać to żadna dieta nie będzie potrzebna (i to jest piękne! ).

Z tą godziną to spokojnie.

Jak nie biega ktoś regularnie to godzinny bieg spowoduje że pobiegnie znowu pewnie najwcześniej za tydzień.

Jak ktokolwiek zaczyna biegać to polecam rozpocząć bardziej spokojnie.
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=256

Tak, masz rację, generalizowałam tylko Ja zaczynałam bieganie od 15 minut, potem coraz dłużej, biegałam co 2 dzień i chyba już po tygodniu byłam w stanie wyrobić godzinę

Ja mam 180cm, 80 kg wagi, w łapskach jeszcze w maju było 40cm, w czerwcu przestałem chodzić na pakernie i zastopowałem z dieta na 3500kcal, a teraz ćwiczę w domu na drążku, pompeczki itp i 38cm się utrzymuje.

Sport to zdrowie.

Dieta cud:
JESZ CO CHCESZ I ILE CHCESZ



A cud będzie jak schudniesz

A tutaj zestaw ćwiczeń do powyższej diety :

No no niezłe

Bieganie na boso jest do dupy

Na poważnie. Za sugestiami "kolegów" wybrałem się na godzinne bieganie boso po plaży. Efekt - potężne odciski pod palcami stóp. Do tego stopnia, że wyłączyły mnie z biegania na 8 dni. A i z chodzeniem miałem duże problemy

Odczucia - rzeczywiście inaczej rozkłada się obciążenie stóp. Zdecydowanie bardziej obciąża się palce i przednią część stopy, która de facto przejmuje cały ciężar. Poza tym bieganie po plaży jest nudne - tylko woda i piasek Wniosek - jeśli ktoś planuje biegać boso, to potrzebne jest przyzwyczajenie stóp. Czyli stopniowo zaczynać tak biegać.

Obecna waga: 78 kg

Wy Panowie to możecie sobie biegać boso, stopy jak u hobbita Wam nie straszne. Ja wolę jednak mieć "stopy" a nie "kopyta"

I ważę 50 kg

A patrząc na Twojego awatara myślałem że góra z 3 kg

195cm, 98kg, dieta dużo konkretów mało słodyczy, 3 razy w tyg siłka+rower (zimą basen 1/2 na tydzień).

To ja się pochwalę moimi dotychczasowymi osiągnięciami . Dieta proteinowa jesz ile chcesz ale nie wszystko co popadnie. Schudłem już prawie 8kg widzę to najlepiej jak się ubiorę w skórę na moto . Szczerze mogą ją polecić tym u których nic innego nie działa.