Dono, wykonaj parę telefonów do okolicznych serwisów, warsztatów, to zweryfikujesz opinię czy 100zł to tanio czy drogo za tą usługę

Jest tak jak mówisz. I w zasadzie ze wszystkim. Po prostu za wiedzę i narzędzia się płaci. Ja w SV niestety płaciłem za zmianę napędu, bo jeszcze nie dorobiłem się zakuwarki, ale następną zmianę już zrobię sam Do tej pory zmieniałem napęd tylko tam, gdzie nowy łańcuch miałem na zapinkę.
Pierwszy, który profesjonalnie zajmie się desingem lokalnych dresów I do tego stary łańcuch weźmie w rozliczeniu (skoro wymiana)

Ja też zapłaciłem 100 PLN za wymianę łańcucha wydaje mi się że nie jest to drogo. Aczkolwiek jak bym miał teraz wymieniać zrobiłbym to sam bo to łatwizna. Na dobrą sprawę można obejść się bez zakuwarki. Wystarczy ładnie zarobiony zawór od samochodu i dwa wprawne uderzenia młotkiem, no jeszcze kolega się przyda żeby drugim przytrzymać z drugiej strony, no i wypadałoby mieć klej do gwintów i duży klucz nasadowy chyba 33 z tego co pamiętam.
Pozdro

Nie radzę. Nawet w sv650. Dzisiaj rozerwał mi się łańcuch podczas jazdy - miał 4 tys km przejechane

EDIT: ...że ja jeszcze chodzę po świecie...fart jak ch...

Zdarza się, to samoróbka?

D.I.D....chyba. Poprzedni właściciel musiał go ręcznie zapinać, a nie zakuwarką, bo w miejscu zakuwania go rozerwało. Dodam, że że kilka dni wcześnie z 10 razy postawiłem moto na gumę przy pomocy sprzęgła i to pewnie nadwyrężyło spinkę.

To takie automatyczne zabezpieczenie panewek - lepiej wydać 400 na łańcuch niż wymieniać silnik

Albo to znak, że odcięcie kabli dużo dało i łańcuch nie wytrzymał

Ale trochę niebezpieczne dla rajdera... chwile wcześniej grzałem prędkością z dwójką z przodu, potem nawrotka - jedynka - ogień - metaliczny świssssssssst i moto do odcinki wyje, a kilkanaście metrów dalej mój łańcuch leży poskręcany na przeciwległym pasie - zero uszkodzeń w motocyklu, nawet nie usłyszałem żadnego uderzenia w ramę. Szczęście...i 5 km do domu pchania w upał i w full kombinezonie.

Ciesz się, że Ci nie wyrwało dziury w karterze i nie zblokowało tylnego koła...

Ja dziękuje Bogu, że nic sie nie stało. Łańcuch do śmieci idzie, zębatki też wywalę bo pewnie naruszone...
Jakoś nakrętka zębatki zdawczej jest luźna - tak ma być, czy ma być na ścisło dokręcona?

A jak Ci się wydaje? Tak na logikę?

Zębatka zdawcza jest ścisło, tylko nakretka się troszkę buja i przez to mi tak metalicznie puka przy wrzucaniu biegów po tym zerwaniu - czyli łańcuch spierdielił coś.

Zębatka zdawcza (ta na silniku) ma mieć luzy.

Jutro jeszcze obejrzę dokładnie, czy gdzieś nie pokrzywiło zębów ale pewnie nie, bo to było 40-50km/h jak strzelił kajdan.
Dam radę kupić sam łańcuch bez zębatek?

Dasz radę, ale to bez sensu. Powinieneś wymienić cały napęd.

Jasne, ale niewiele taniej to wyjdzie, poza tym ciesz się, że w nogę np nie dostałeś tym łańcuchem bo skóra by poszła jak kartka papieru

Słoniu, miałeś zakuty łańcuch czy założoną spinkę? Bo wpierw piszesz, że nie polecasz domowego zakuwania, a potem, że pękła spinka, a to 2 całkiem różne sprawy. W jaki dokładnie sposób pękł? Blaszki pękły czy blaszka zeszła ze sworzni i się rozpiął?
Farta miałeś faktycznie niezłego, że nic się nie stało...

Coś mi się kojarzy, że to spinka była...ale głowy nie dam..., a te ogniwo gdzieś poleciało w krzaki. Łańcuch wygląda tak, że brakuje po prostu ogniwa - szukałem go po ulicy, żeby zobaczyć czy to spinka właśnie się rozpięła, czy zakuwane ogniwo pękło, czy nit pękł... Notturno nie opłaca mi się zmieniać dobrych zębatek bo raz, że koszta, a potem babranie się w odkręcanie koła tylnego koła, a nie mam stojaka... a do serwisu nie oddam na wymiane całego napędu bo ździercy. Za samo zakucie łańcucha pewnie grosze wezmą. Tylko jak ja przetransportuje motocykl? Chyba, że mechanika przywiozę do domu...
A nie polecam zakówania domowym sposobem, bo jak łańcuch pęknie czy coś to go gwarancja nie obejmuje (obejmuje wtedy jak serwis zakuwa łańcuch).

EDIT: Idę jeszcze przebadam ten łańcuch dokładnie

EDIT2: Pomyłeczka, nie wiem co mi z Did-em się ubzdurało. Mój łańcuch jest firmy IRIS - same negatywne opinie, pękają, szybko i nie równo się wyciągają, po prostu szmelc! Mój miał może 4-5 tys przejechane. 260 zł kosztuje takie gówno.

DID na spinkę?? Mało prawdopodobne, raczej faktycznie był zakuwany metodą domową i się obrobiło ogniowo na sworzniach i po prostu sworzeń Ci ścieło i dlatego brak całego. Przynajmniej u mnie w CBR tak było. A potem ja głupia wymieniłam tylko dwa ogniwa, założyłam spinkę (bo to jakieś chińskie gówno było, co miało być "na chwilę") i następnym razem jak się zerwał to już się nakręcił na zdawczą i rozpierdzielił karter, wyrywając pompę wody itd... Za pierwszym razem jak go wypluło (swoją drogą przy strzale ze sprzęgła właśnie), zębatki były nie naruszone. Ale Nowy łańcuch + stare zębatki to zły pomysł, szybko i nierównomiernie się wyciągnie, bo zębatki już pościnane i ułożone do poprzedniego łańcucha. Będziesz inwestować dwa razy w napęd w niedługim czasie. Zrób raz a porządnie.

Ale to tylko moje "babskie" zdanie, co ja tam wiem...

EDIT: czyli takie same chińskie gówno jak mój. Załóż DIDa z porządnymi zębatkami, bo szkoda moto.

Nigdy nie założyłbym takiego gówna do mojej sv - poprzedni właściciel odwalił lipę Teraz tylko DID, ewentualnie RK