Dzisiaj, a dokładniej jakąś godzinkę temu miałem małą przygodę. Jadę sobie lewym pasem staje na czerwonym obok stoi kobieta w astrze na prawym. Pyk zielone ruszam, a tu pisk i w astrze otwierają się drzwi nie miałem szans ominąć choć, że jechałem może z 15km/h. Nic mi się nie stało ale pszczółka ma połamany przedni błotnik, owiewkę, obudowę licznika, ramię od pompy hamulca przedniego i uszkodzony tylne zadupek . W astrze to drzwi się otwierają w drugą stronę teraz . Policja była ubezpieczenie dostane ale sam sobie konia naprawię. Kurde nigdy nie wiadomo co gdzie i jak .

Spoko ofca, szybko poskładamy pscołę Wstawimy ją do mnie i za tydzień będzie nówka sztuka

Zaczynam szukać części.

Łoszkurde Dobrze, że chociaż Ty cały. O co chodzi z tą astrą? Jaki pisk? Zahamowała na środku skrzyżowania po tym jak się zielone zapaliło i drzwi otworzyła? Czy przy ruszaniu pisk? O co jej chodziło?

Nie chce doradzać ale skoro nie z twojego ubezpieczenia to poszalej sobie, no i jeszcze jak się dogadasz w serwisie to wymienisz coś ekstra
Życzę koniowi szybkiego powrotu do zdrowia

Dobrze, żeś Ty cały.

I jak prawi matejator, jedź naprawiać do serwisu.

Ruszyła i zaraz stanęła i drzwi się otworzyły nie wiem o co chodziło. Ja załatwię to tak jak w poprzednim wypadku na gixie. Mamusie się zajmie bo obcykana w tej sprawie wyciągnie ile się tylko da, a ja sobie zrobię i pewnie jakaś kaska zostanie.

Dokładnie, niech Ci powiedzą, że lagi lekko skrzywione, opona ma bąbla i trzeba wymienić, koło do wyważenia lampa krzywo świec i itp .

Ach te kobiety za kółkiem...

Po prostu nie spojrzała, była zamyślona

Dobrze że Ci nic nie jest, masakra co w tym sezonie się dzieje.

Patrz Owca, a jeszcze wczoraj do mnie pisałeś i upominałeś, że ja rozpieprzyłem swoją svkę
Ja bym zrobił tak, że oddałbym moto do serwisu suzuki i niech naprawią wszystko na cycuś glancuś i wystawią fakturę za naprawę ubezpieczycielowi tej babki. Tak jest najlepiej, bo wiesz, że Ci na części nie zbraknie.

(Ł)Owca, dobrze że nic Ci się nie stało.

Ja nie wiem cały ten rok jakiś z dupy wzięty W pracy mam masakrę, motor też w częściach... życzę szybkiego poskładania moto. Moja pszczółka już prawie zrobiona jeszcze dopasowanie pługu i lakier...

Uszkodzenia nie są jakieś straszne na szczęście
Ale jeśli chodzi o fantazję sprawcy wypadku, to dawno czegoś lepszego nie słyszałem

Dobrze, że Tobie nic się nie stało Ale tak czy siak szkoda maszynki bo zadbana była jak mało która...

Trochę dziwny ten wypadek, nie czaję jak jadąc swoim pasem mogłeś wjechać w drzwi auta, które jechało drugim pasem??

No ale różnie to bywa, baby za kółkiem są nieobliczalne

Masz czas na złożenie moto do ognicha

Co Ty... ona nie wiedziała, że prowadzi samochód. Myślała, że to gra, wcisnęła "pause" i poszła zrobić sobie herbatę do kuchni

Albo kiecka jej się letko zagięła i wyszła poprawić.

Owca baba ewidentnie Cie chciała złowić... z przyczajki otworzyła drzwi i myślała że wjedziesz do środka.... dobrze, żeś w jednym kawałku.

Owca jeździsz i na otwarte drzwi wpadasz
Mnie dzis pani chciała przejechać na przejściu, skręcała w prawo i prawie po palcach mi przemknęła załamka.