Prawdopodobnie najlepsze na świecie forum Suzuki SV 650 / SV 1000 ;)
Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Autor |
Wiadomość |
daamook
motorowerzysta
Dołączył(a): 21 cze 2010, o 17:52 Posty: 90 Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
A u mnie 4 tygodnie temu antyterroryści ostrzelali samochód, wyciągnęli 3 karków z niego i ogólnie ciekawie było. A tydzień wcześniej na festynie przyjechał samochodzik wysiadło 4 łysych z pałami i oszklili samochodzik jednego z tych ostrzelanych. I niby spokojna okolica Ale jeszcze jakiś czas temu był tu napis " Witaj w krainie gdzie wszystko ginie".
_________________ gg: 1516980 Suzuki SV650S K6 Blue -> Honda CBR 600RR K5
|
21 lip 2010, o 11:51 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Jak w roku szkolnym mieszkam na warszawskim Grochowie to tam jest spokój i cisza w nocy jak makiem zasiał. Żadnych awantur, a i jakieś chłopaczki z osiedla podchodzą wieczorem pod internat to można z nimi spokojnie pogadać. Przed grupką trzeba udawać wariata i świra - pierwszego zmłócić, odgryźć mu ucho i nogi itp i wtedy jak Mirek pisał, reszta boi się podejść.
|
21 lip 2010, o 13:29 |
|
|
mirek
SV Rider
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 16:10 Posty: 943 Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: mężczyzna
Moto: MT07
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Jest jeszcze wersja: "Witaj w krainie gdzie obcy zginie". Ale to już tak lokalnie czyli wioski i małe miasteczka. Siedzimy z kumplem na ławce, na starym rynku w Bydzi. Podchodzi kilku pacanów i proszą nas o darowiznę ewentualnie możemy przyjąć bęcki. Mówię, że nie mamy a kurdupel szef grupy, że nas przeszuka. To ja mu proponuję żeby szukał i jak coś znajdzie to może mnie pociąć nożem, ale jeżeli nie znajdzie, to ja potnę jego. Dupuś zrobił wielkie gały, chwilę pomyślał i marmoląc coś o świrach zabrał kolesi i poszli. Miałem sporo kasy w portfelu i niczego co mogłoby chociaż przypominać nóż. Wszystko powiedziane spokojnie, patrząc prosto w oczy.
_________________
ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, DR 350S 2014-..., MT-07 2015-..., DR-Z 400SM 2016-...
|
21 lip 2010, o 14:19 |
|
|
szydello
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 08:01 Posty: 712 Lokalizacja: W-wa Imielin, Międzyborów
Płeć: mężczyzna
Moto: 636 '03
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Z tymi nożami to nie wiem co to za pomysł. Pierwszy raz mnie chcieli ciachnąć w liceum - za jakąś bojkę pod salą - kozak czekał przed szkołą z nożem. Później w akademiku UW na Kica - banda gruzinów poczuła się zazdrosna o koleżanki z białorusi. Noi najlepsze - czy mam papierosa - w Żyrardowie, w dzielnicy czerwonej cegły o 12 w nocy. Odpowiedziałem że nie mam, na co on wyciągnął nóż. Za każdym razem polegało to na tym że machał nożem, a ja mówiłem że można to w inny sposób rozwiązać i tak się rozchodziło. Noże to zdaję się z południowego wschodu moda.
_________________ była n k4
|
21 lip 2010, o 17:28 |
|
|
Jamez
SV Rider
Dołączył(a): 16 maja 2010, o 16:37 Posty: 1240 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Moto: Z800
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
To może ty jakiś prowokacyjny wygląd masz że tak Cię czepiają?
_________________ GS500 -> SV650S K3 -> Z800 Batmobile
|
21 lip 2010, o 23:25 |
|
|
Razor
erotoman-gawędziarz
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
A ja szczerze powiedziawszy nie mam takich problemów. Nigdy nie zdarzyło mi się, by podszedł do mnie ktoś z zamiarem wyłudzenia kasy, albo bójki (z nożem czy bez). Tu właśnie chyba chodzi o wygląd - możesz być duży i silny, ale mieć twarz/chód/styl bycia prowokujący do zaczepki to możesz się liczyć z mordobiciem. Podobnież najlepiej zachowywać się neutralnie, nie wolno kozaczyć oraz okazywać strachu przechodząc obok, czy stojąc na przystanku - jednym słowem nie prowokować... Przypomniały mi się 2 sytuacje: pierwsza, że szła grupka dresików, takich szczypiorków chudziutkich, gdzie jeden był wyższy od reszty (i widocznie silniejszy). Zszedł na mój tor i chciał przechodząc mi z bara wywalić. Zauważyłem to i w miejscu gdzie się mijaliśmy gościu porządny zamach zrobił tym barkiem a ja w ostatniej chwili unik, tak, że lekko się tylko ubraniami otarliśmy. Ja poszedłem dalej a gość się po prostu wyje.bał na chodnik, bo stracił równowagę Koledzy zaczęli się z niego śmiać: "Co ty k... Maniek, chodzisz nie umiesz?" (nie zauważyli, że chciał mi jebnąć z bara). A ten nie chcąc splamić swego honoru, zaczął gadać i jakiejś wystającej płytce chodnikowej. Dzięki temu obeszło się bez bicia Druga sytuacja była dość specyficzna: stałem na przystanku pod muzeum przy rondzie de Gaulla w stronę mostu poniatowskiego. Trzymałem w ręce kwiaty (pomyślałem, że dziewczynie przyjemność zrobię tak bez okazji). Podbiegł do mnie gres w skórze i spodniach ortalionowych addidasa, złapał za barki i mówi: "K... głąbie jeden, babę się pierze a nie kwiaty daje" - po czym mnie odepchnął i poszedł. Dziwne uczucie zaskoczenia i zszokowania... ale to bardziej humorystyczna opowieść.
_________________ SVNERWUS
|
22 lip 2010, o 00:41 |
|
|
Dono
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:59 Posty: 3102 Lokalizacja: Warta, łódzkie
Płeć: mężczyzna
Moto: różne
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Czasem wystarczy jednemu porządnie przyłożyć, żeby padł - reszta pęka i się wycofuje. Innym razem niestety trzeba się wycofać
|
22 lip 2010, o 00:58 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
To działa jak przeciwników jest maksymalnie 2 - jeden dostaje, drugi się pęka bo mu rozlany na chodniku kolega nie pomoże. Tak sobie pomyślałem o garści piasku albo soli - machnąć takim w oczy i potem okładać albo dać nogę. Najlepiej nosić przy sobie jakieś narzędzie np baton czy coś takiego. Ja mam gdzieś kastet w domu ale nie noszę tego bo szkoda mi człowieka (nawet chama dresa), żeby połamać mu twarzoczaszkę. Z najprostszych rzeczy podobają mi się bandaże bokserskie bo jak się prawidłowo zawinie to zbijają pięści w "kule", usztywniają nadgarstki (poprawia moc uderzenia). Mam takie coś i używałem tego w jednej sytuacji (poszedłem wyrównać rachunki z dwoma panami) i powiem wam, że to dużo daje. Tylko jeden minus - jak się idzie wieczorem na spacer to wiadomo, że tego nie założymy od tak sobie.
|
22 lip 2010, o 01:19 |
|
|
Razor
erotoman-gawędziarz
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Ja też ma w domu kastet, kiedyś odkupiłem od kolegi, poniemiecki ze swastyką - podobnież ma 2 razy więcej lat ode mnie, ale nie o to mi chodzi. Baton jest rzeczą dozwoloną do noszenia przy sobie, jako forma obrony - za kastet możesz mieć niezłe problemy...
_________________ SVNERWUS
|
22 lip 2010, o 01:28 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Za kastet tak... Gadałem raz ze śledczym to mówił mi, że bez lipy to można tylko trzonek od siekiery wozić w samochodzie, za wszystko inne mogą być już podejrzenia itp.
|
22 lip 2010, o 01:41 |
|
|
Razor
erotoman-gawędziarz
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Batonem możesz normalnie napierdzielać, ale broń Boże po głowie i kręgosłupie - reszta inne jak leci - wtedy masz szanse się wybronić na rozprawie sądowej.
_________________ SVNERWUS
|
22 lip 2010, o 01:46 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Nawet nie wiedziałem, że prawo rozgranicza kastet od pałki teleskopowej, ciekawe. A z nożami jak jest? Chyba do iluś tam cm ostrza można nosić legalnie? Z resztą... Panie, przecież ja to znalazłem na ulicy przed chwilą i właśnie grzecznie niosę na komisariat, bo jeszcze jakiś bandyta by sobie przywłaszczył i komuś kuku zrobił... A tak serio to piszcie jeszcze więcej kto kogo gdzie oklepał i kto gdzie kogo w bagażniku wywoził... Publiczne forum, dostępne z ulicy...
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
22 lip 2010, o 01:51 |
|
|
Razor
erotoman-gawędziarz
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Z tym bagażnikiem to już jest sprawa dawno załatwiona, więc wszyscy są ukarani, a nie można wg. polskiego prawa karać za ten sam czyn 2 razy Co do noża to 7cm - chodzi chyba o odległość do serca.
_________________ SVNERWUS
|
22 lip 2010, o 01:55 |
|
|
lasooch
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:22 Posty: 7755 Lokalizacja: WPR
Płeć: mężczyzna
Moto: TT1050
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
To ciekaw jestem jak wygląda prawnie np. każda moja wycieczka w góry, każdy wyjazd wakacyjny czy chociażby wypad na ognisko do Infi, skoro zawsze wtedy mam przy sobie nóż z ostrzem ~13cm? Nawet harcerze mają chyba większe finki
_________________ Triumph Tiger 1050 << bikepics
|
22 lip 2010, o 01:59 |
|
|
Razor
erotoman-gawędziarz
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34 Posty: 3871 Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
A naprawdę przejmujesz się tym?
_________________ SVNERWUS
|
22 lip 2010, o 10:31 |
|
|
Tomek
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:59 Posty: 456 Lokalizacja: SB
Płeć: mężczyzna
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Można mieć przy sobie nóż z dowolną długością klingi. Nie wolno tylko wnosić i posiadać noży na imprezach masowych. Również nie wolno nosić ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni np. w parasolce. Często podczas weekendowych beskidzkich wypadów noszę przy udzie duże customowe Bowie i nikt jeszcze nie przyczepił się a wielokrotnie rozmawiałem z leśnikami, raz pytałem policjantów o drogę.
_________________ Pozdrawiam!
|
22 lip 2010, o 10:54 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Widziałem kiedyś ostrze w postaci karty kredytowej i takie ukryte w grzebieniu. Co do noży to nie polecam ich nosić, nawet jak to jest legalne, bo podczas stresu nie patrzy się, żeby lekko zranić np w udo, tyłek przeciwnika, tylko nawala się ile wlezie, a jak kurz opadnie to mamy 5 trupów i wtedy lipa. "Najbezpieczniejsze" dla przeciwników są tępe narzędzia. Czy ktoś myślał o jakimś biczu?
|
22 lip 2010, o 12:11 |
|
|
Tomek
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:59 Posty: 456 Lokalizacja: SB
Płeć: mężczyzna
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Biczem to można smagać kolesia zakutego w dyby, a nie bronić się przed ruchomym napastnikiem. Hartowana pałka teleskopowa jest najlepszym przedłużeniem ręki. Markowy gaz pieprzowy warto też mieć. Poza tym szybkie nogi...
_________________ Pozdrawiam!
|
22 lip 2010, o 12:36 |
|
|
Słoniu
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30 Posty: 5353 Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Ale jak zaczepiają nas miejscowi, których mijamy na co dzień to nie możemy tak po prostu psiknąć gazem i uciec bo to ich tylko wkurzy. Trzeba rozgromić ich tak, żeby odechciało im się zaczepiania. Oni jak dostaną mocny łomot to nie pójdą z tym na policje bo pewnie sami są notowani. Jak mnie kiedyś miejscowi policjanci odwozili swoim prywatnym samochodem z "dołka" do domu (pobiłem dwóch gości naraz, 25 i 30 lat) to mówili, że dobrze zrobiłem że im wpier...iłem i żeby nie bać się sądu, bo tamtych dwóch ma "grube teczki" i że na nich też coś się znajdzie. No i nie mam żadnego wyroku tylko prokurator ma na mnie "oko" do września 2011 roku.
|
22 lip 2010, o 12:56 |
|
|
Dono
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:59 Posty: 3102 Lokalizacja: Warta, łódzkie
Płeć: mężczyzna
Moto: różne
|
Re: Chamstwo - czyli niebezpieczne sytuacje na chodniku
Panowie, bez przesady z tymi nożami, kastetami itp. W sytuacji, w której nie wystarczą same pięści, ew. coś co można znaleźć na ulicy (np. kosz, rurka) lepiej po prostu nawiać. Nie chodzi już o zrobienie krzywdy napastnikowi, ale o własne konsekwencje (wyrok). Prawie zawsze mam ze sobą finkę, czasem coś większego - bagnet od kałasznikowa, czy taką kosę (ostrze 35cm): ale nie użyłbym noża przeciwko człowiekowi, no chyba, że chodziło by o moje życie. Zresztą nie wiem gdzie wy mieszkacie, ja nigdy nie miałem podobnych sytuacji. Bójki w szkole, na imprezach owszem. Na ulicy raz w życiu.
|
22 lip 2010, o 15:06 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|