Siema,
Zbieram się do zrobienia synchronizacji przepustnic w swojej SV-ałce. Po przeczytaniu serwisówki wychodzę z założenia, że nie jest to wcale nic trudnego.
W serwisówce jest napisane by użyć słupkowego wakuometru. Są takie dostępne na allegro, ale zajebiście drogo. I tu moje pytanie: Czy dam rade przeprowadzić synchro na najtańszych wakuometrach wskazówkowych za ~20zł. ??
Coś takiego np.:
http://www.allegro.pl/item919408703_wak ... akosc.html

Aaa i w serwisówce jest punkt w którym wzorcuje się wakuometr (kalibracja), jak to by wyglądało w przypadku takich tanich przyrządów?

Z tego co wiem, tanie wakuometry są nic nie warte, bo bardzo trudno o dokładny pomiar, ale jak szkoda ci forsy, to zrób wakuometry sam - ponoć nie jest to trudne, na pewno nie jest drogie, a bardzo precyzyjne. Chyba na starym forum był opis jak to zrobić.

W K3 robi się synchronizacje? Ej no myślałem, że to tylko gaźnikowa zabawa....

A co do wakuometrów to tani nie znaczy zły - zły to taki o klasie dokładności 2,5 - a taki o klasie dokładności 1,6 już jest podobno OK - a kosztuje 18zł netto więc taniej niż ten z allegro.

Pozdrawiam

No właśnie ja mam takie wakuometry z allegro. Tych firmy WIKA nie miałem w ręku, ale widzę że są w plastikowej obudowie, moje są w metalowej i tak jak sirmariano napisał - w klasie 1,6. Cena też ok. 20zł/szt. Trzeba jeszcze zaopatrzyć się w coś do regulowania ich czułości - np. zaworek za 2zł ze sklepu akwarystycznego. I w ten sposób za ułamek ceny mamy takie same wakuometry jak te "oryginalne" np. z louisa

Ogarnąłem trochę temat.
Siedziałem i czytałem stare forum (sorry ) i doszedłem do wniosku, że spróbuje z U-rurką. Wydaje się to banalnie proste (poza dostępem do przepustnic). Także jak tylko mi się uda, wrzucę tu opis krok po kroku ze zdjęciami, może się przyda jeszcze komuś i będę miał wkład w budowę forum .

Ja przerabiałem temat U-rurki. Trzeba dobrać w miarę ok długość i średnicę rurki. Ja dałem za małą średnicę i była za bardzo czuła. Dobierz średnicę do króćca i potraktuj to jako krótki kawałek przejściówki. Takie krótkie kawałki tylko do króćców. Resztę niech stanowi trochę grubsza rurka. Zrób tak, żeby środek rurki wypadał dokładnie na załamaniu na dole, czyli złóż rurkę dokładnie w połowie. Powodzenia.

No, to jeszcze czekam na foto-story Może i ja się czegoś nauczę


No właśnie, synchronizuje się gaźniki, ale wtryski też się jakoś "reguluje" ("ustawia" czy diabli wiedzą co). Ma to jakąś swoją nazwę, ale nie pamiętam.
Może jakaś mądra głowa wyjaśni nam jakim zabiegom poddaje się wtryski (chyba właśnie odpowiednik synchronizacji gaźników).

Próbowałem wczoraj ruszyć z tematem. Zdjęcie airboxu i znalezienie odpowiednich króćców to pikuś. Miałem jednak zbyt dużą rurkę (fi 5mm), jutro kupuję mniejszą. Jednak dopiero zabiorę się za to w środę, bo jeszcze ostatnią poprawkę mam na uczelni. Pełne foto-story będzie!

Co do samej teorii regulacji. Z tego co wiem, synchronizuję się przepustnice, a konkretniej ich wzajemne położenie, czy to w starszej, czy nowszej SV.
Po wykonaniu tej synchronizacji zaleca się ustawić też TPS (Throttle position sensor):
http://en.wikipedia.org/wiki/Throttle_position_sensor

W gaźnikach to chyba podciśnienie się zrównuje dla wszystkich gaźników. Nie wiem jak we wtryskach. I, o ile mnie pamięć nie myli, to robi się to na obrotach jałowych (za to już nie dam sobie nic uciąć ) więc zasadniczo przy zamkniętej przepustnicy.

No i zrobiłem xD
Oto obiecany relacjo-poradnik:
Jeśli ktoś zauważy jakieś błędy, niech da znać!
---------------------------------------------------------------------
Na wstępie zaznaczam, że mechanikiem nie jestem i nie wszystko co pisze musi być prawdą.
Poniższy opis nie zawiera instrukcji jak fachowo zrobić synchronizację przepustnic, a jedynie jak ja, i parę innych SV- kowców zrobiło to "po kosztach". Jeśli zdecydujesz się na podążanie moim 'poradnikiem' to robisz to na własną odpowiedzialność.
---------------------------------------------------------------------

Dobra, to musiało być napisane, teraz do dzieła!!


Ten rodzaj synchronizacji różni się od tego opisywanego w serwisówce. Zamiast kalibrować najpierw profesjonalny wakuometr do przepustnicy #1 i później według niego ustawiać przepustnicę #2, ja skorzystałem z pomysłu U-rurki. Chodzi tu o podłączenie króćca z jednej przepustnicy do króćca z drugiej poprzez długą przeźroczystą rurkę zalaną w pewnym stopniu jakimś płynem i ukształtowaną w U. Jedno z ramion rurki podłącza się do króćca według którego miała być robiona kalibracja wakuometru, a drugi koniec do króćca wychodzącego z synchronizowanej przepustnicy. Podczas uruchomionego silnika na płyn w rurce będzie oddziaływać podciśnienie z obu stron. Należy właśnie te podciśnienia ze sobą zsynchronizować, czyli tak ładnie ustawić, by płyn był na takim samym poziomie w obu ramionach rurki.
Tyle słowem teoretycznego wstępu .

I. Pierwsze co, trzeba sobie przygotować sprzęt, czyli Wakuometr domowej roboty .

Ja użyłem rurki 3 metry, średnica 4mm. Przymocowałem ją do długiej listewki, na której wykreśliłem sobie orientacyjne linie odniesienia. Trzeba zwrócić uwagę, żeby ramiona rurki były tej samej długości, tzn, żeby rurka miała zakręt równo w połowie swojej długości.
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------


II. Robimy sobie dostęp do króćców. Na początek wycinek z manuala:
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

Czyli dla nie władających angielskim:
1. Podnieść zbiornik paliwa,
2. Odpalić silnik i pozwolić mu się nagrzać,
3. Wyłączyć silnik,
4. Zdjąć air-box'a

UWAGA: Serwisówka w tym miejscu nakazuje wykręcenie z airboxa czujników i podłączenie ich z powrotem pod odpowiednie złącza. Ja jednak tego nie robiłem. Do każdego odpalenia silnika zakładałem cały airbox na swoje miejsce, nie wymaga to zbyt dużo pracy, a ja (znając moje szczęście) wolałem nie ryzykować, że mi coś wpadnie do silnika .

Samej procedury zdejmowania Airboxa, chyba nie ma co opisywać. Nawet bez serwisówki i na chłopski rozum można to zrobić bez najmniejszego problemu. Odczepiam/odpinam wszystko co możliwe, luzuje obejmy i zdejmuję pudło.

Czyli teraz powinniśmy widzieć mniej więcej coś takiego:
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

Następnie szukamy odpowiednich króćców. Dla ułatwienia będę wklejał wycinek z serwisówki i zdjęcie jak to u mnie wyglądało.

Podłączony przewód do króćca przepustnicy #1. Dodam, że dostęp do niego jest dość ciężki, przynajmniej dla moich palców . Nieźle się nagimnastykowałem ze zdjęciem gumowej zatyczki z króćca, która ani myślała się ruszyć z miejsca.
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

A tutaj drugi króciec, po przeciwnej stronie. Z dostępem do niego było troszkę lepiej, ale tylko troszkę .
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

Teraz, gdy już mamy wszystko podłączone, można przejść do głównej sprawy, czyli synchronizacji.
1. Odpalamy silnik
2. Ustalamy obroty na 1300rpm srubką od obrotów biegu jałowego. I podczas synchronizacji kontrolujemy obroty by utrzymywały się na takim samym poziomie.
3. Żeby zsynchronizować poziom płynu w ramionach rurki kręcimy śrubką oznaczoną na zdjęciu poniżej numerkiem 3.
---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

... i tyle! Po robocie. Odłączamy rurkę, zakładamy kapturki, airbox itd.
Zaleca się jeszcze ustawić po wszystkim TPS, ale to już inna bajka .

Świetny opis. Bardzo czytelny. Mam jednak pytania:
1) ile i jakiego płynu nalałeś do rurki? Podobno olej silnikowy się sprawdza, bo gęsty, więc mniej toto skacze, ale to tylko zasłyszana opinia.
2) duże miałeś odchylenie? po co właściwie regulowałeś? po jakimś przebiegu, czy może rozbierałeś wtryski, albo nierówno chodził? inaczej pracuje po regulacji?

Ja robiłem w ten sam sposób synchro. Zalałem do rurki denaturat. Trzeba uważać, żeby w przypadku różnicy ciśnień na obydwóch garach nie wtłoczyć cieczy do jednego z garów (tam gdzie ciśnienie jest mniejsze). U mnie była minimalna różnica. Najwięcej roboty jest z dostępem do krućców i zdjęciu gumowych kapturków. Tak samo pisze TastPiotr. Reszta to lightcik. Dlatego warto sobie raz przygotować odpowiednie połączenie na przyszłość. np: http://www.sv650.info/index.php?id=garaz/synchro

1. Zalałem najzwyklejszą wodę . Może i olej byłby lepszy, ale nie narzekałem na skakanie poziomu, więc się sprawdził.. Ile? Konkretnie nie wiem, zalałem tak mniej więcej do 3/4 skali na mojej listewce. No i tak jak pisze Opal, trzeba uważać, żeby płyn nie poleciał do góry. Mi się to przydarzyło przy pierwszej próbie z krótszą i szerszą rurką...

2. Odchylenia miałem dobrych parę centymetrów. Regulowałem, bo po sprawdzeniu świec przednia była ok, a tylna mokra. Poza tym w sezonie moto palił mi non stop w okolicach 6 litrów, mimo że swoim stylem jazdy długo starałem się zejść poniżej tej liczby. No i sama serwisówka nakazuje regulację co roku, lub co 12 tys kilometrów.

Ja sobie nie zrobiłem tych "wyprowadzeń" od króćców na przyszłość, bo po prostu mi się nie chciało już w to bawić.

Może też dlatego lepiej olej albo coś, że jak już poleci, to płyn, który nie zrobi różnicy...

No to teraz czekam na test spalania, bo u mnie też pali w okolicach 6 (nawet ponad) tyle że zwykle po mieście to trzymam drania na obrotach Jak tylko śnieg zejdzie (u mnie w Łodzi znowu napadało) to wsiadaj i sprawdź, bo jestem cholernie ciekaw

No, zrobiłem i ja
Do rurki zalałem olej silnikowy, kiedyś czytałem, że gęstsza ciecz (niż np. zwykła woda) jest lepsza do tego, bo nie drga tak bardzo, nie skacze, więc może precyzyjniej się to da ustawić. No i gdyby zassało, to olej się po prostu przepali.
I u mnie trzeba było nieco pokręcić regulacją, ale niewiele, więc nie spodziewam się, bym odczuł to nawet na spalaniu.
No, ale oczywiście zabawa była przednia Nie ma to jak posiedzieć trochę przy motocyklu

To się przekonałeś jaka to prosta robota . Ja dzisiaj pierwszy raz w nowym sezonie tankowałem i niestety nadal pali ~6 litrów.... :-(

Nie ma się co łudzić, że spalanie spadnie od jakiś tam regulacji. Jak ktoś ma ciężką rękę (jak ja he, he) to żadne kręcenie śrubkami nie pomoże

No ale ja ostatnie 200km przejechałem po mieście, nie kręcąc wyżej niż 5tyś. obrotów. Liczyłem na chociaż minimalną poprawę . No ale fakt, na pomorskim rozpoczęciu sezonu trochę pokręciłem xD Zobaczę jak to się będzie z tym spalaniem dalej układać .

Wiadomo, że najwięcej zależy od naszego stylu jazdy. Zaglądałeś do filtra powietrza i świeczek?

Jak dajesz po garach, to SV pije, bo musi z czegoś wykrzesać tę moc, ale jak jedziesz <5tys. obrotów, to SV pije z rozpaczy, że jej się wyżyć nie dają Topi smutki w benzynie.