Kto ma fajną dziarkę, chwalcie się. Mam już jeden skromny wzorek ale marzy mi się coś więcej.

To wstawiaj fotkę

Ja tam osobiście nic nie mam... i na razie nie planujesie

Ok. Mam jaszczura z przypalaną dupą.

Julia ma tatu może się pochwali .

Wszyscy robią sobie smoki... a coś oryginalniejszego nie chcesz zrobić?

Coś mi się zdaje, że się nie odważy

Od lat korci mnie aby zrobić sobie średniej wielkości tatuaż (od łopatki, przez bark, klatkę, ramię do przedramienia), ale skutecznie odstraszają mnie marne tatuaże znajomych. Nie mógłbym żyć z 30-40 lat z takim dziadostwem na sobie. Poznałem tylko dwie osoby które miały mistrzowskie tatuaże, reszta dziargana była chyba przez więziennych speców (wyolbrzymiam).

Jak się zdecydujesz, to mam w Wawie studio, za które ręczę głową. Jak się dziargałem razem z żoną u Kolasy w Sopocie to ich jeszcze nie znałem ale też gość dobrze maluje.

Ja mam małą dziarę (kilkanaście cm), z własnego projektu. Rysunek prosty jak drut, więc poszedłem do najtańszego gostka w Wawie, choć słyszałem trochę negatywnych opinii o nim. Nic nie spieprzył, całe szczęście
A do dziary, przy poprawce (ponowne robienie na czarno, by czerń była głębsza) dostałem kolczyk w promocji

Gdzie umieściłeś?

Taaaa Skromniusi wzorek ... Całkiem fajnie wygląda

Mnie też korci jakiś mały tatoo ale stwierdziłam że dopóki nie mam jakiegoś konkretnego wzoru (a nie oklepanego motylka, kwiatka itp.) to nie zrobię. Jednak taka dziarka zostanie na lata więc chciałabym żeby symbolizowała coś mi bliskiego i ważnego.
2 lata temu prawie wytatuowałabym sobie moto pod obojczykiem ale kobita stwierdziła że jest za mały i ma za dużo szczegółów choć był to tylko obrys, kontury

Z tym wzorem to trzeba trochę pomyśleć... jedna moja znajoma, lekko postrzelona, zrobiła tatuaż na lewej lub prawej nodze (nie pamiętam, bo nie zaglądałem tam nigdy, tyle co z rozmowy z nią wiem) od wewnętrznej strony uda. Rysunek przedstawia... włuczykija z doliny muminków Taki obrazek może się w tym miejscu dwuznacznie kojarzyć. Poza tym mając te 70 lat tatuaż przy swojej "mańce" (że tak kolokwialnie się wyrażę) przedstawiający postać z wieczorynki dla dzieci jest poniekąd śmieszny, a nie ładny

Ja mam jaszczurkę na lewej łopatce dł. z ogonkiem 16 cm. Robiona przez gościa z Wawy który ma salon na Pradze (chyba że gdzieś się przeniósł). Korci mnie zrobić sobie jeszcze jeden

Świetny salon tatuażu jest w Milanówku - "Azazel". Facet wygrywał nie raz konkursy ogólnopolskie, z resztą jeden taki wygrał tatuażem na łapie mojego kolegi. Widziałem wiele jego prac na rękach/nogach moich znajomych i na prawdę mogę gościa polecić.

http://www.azazel.pl/strona.php?lang=pol&dane=galerie

Mi robił vice mistrz europy w biomechanice, ale się rozćpał wiec już nie robi. Najzabawniejszy jaki widziałem to laska z pamiętacie sms graficzny w Noki 3210 takie serducho ze skrzydełkami

No właśnie ja też się długo nosiłem z tematem. Ktoś mi kiedyś powiedział, żeby się z tym nie spieszyć, że jak już będę miał mieć, jak już będzie właściwy moment, to będę o tym wiedział i tak też było Któregoś dnia wzór sam do mnie przyszedł - znalazłem fotę: ja, na stojąco, a na mnie zawinięta, opleciona dziewczyna (ślubna ). Zdjęcie robione na wschodzie Słońca (Florida, więc dodatkowa pamiątka ), więc jest to po prostu cień i tak właśnie mi to wydziergali

Heh tatuaż ogółem mam plan na 3 bądź 4 tatuaże - każdy stopniowo reprezentuje coś ważnego w moim życiu. Skorpion - znak zodiaku reprezentujący mój charakter i osobowość, kupiłem motor więc jak znajdę dobrą grafikę - będzie motor. Reszta to tajemnica zanim nie osiągnę tego co zaplanowałem
Chwilowo brak funduszy i projektów na realizacje.

Podoba mi się kark albo wnętrze nadgarstka jako miejsce na tatuaż. Ale nie zdecydowałabym się na dożywotni tatuaż, chyba że taki co schodzi po kilku latach. Poza tym jestem przewrażliwiona na punkcie jak tatuażyści rysują (zboczenie zawodowe ), i niestety stwierdzam, że większość z nich po prostu nie potrafi tego robić! Wszystko jakieś koślawe, nieproporcjonalne... Jeśli daję wzór to chcę żeby był kropka w kropkę przerysowany a nie amatorsko przekopiowany. Żeby być zadowolona, to musiałabym chyba sama sobie zrobić tatuaż, albo najlepiej wynająć jakąś koleżankę z wydziału konserwacji zabytków - te to potrafią kopiować!

Poza tym jak oglądam różne tatuaże to nie podobają mi się te kolorowe... Po jakimś czasie robią się jakby "sprane", wyblakłe. Tak samo zaczernione całe powierzchnie - wyglądają jak nieudolnie pomazane długopisem Wydaje mi się, że najlepszy byłby czarny i linearny wzór, będzie najdłużej ładnie się trzymał

Smoki, tribale, napisy, imiona dzieci i grobowce.... Nie wzór a raczej wykonanie czyni tatoo oryginalnym.

Fakt, trzeba się udać do konkretnych ludzi. Jeździłem do Gdańska, zapłaciłem majątek (3x wyższa cena w stosunku do bydgoskich "artystów") i było warto.

no to niezły magik...

Lub cechy charakteru. W Gdańsku zrobili mi psychotest i w efekcie Jarek na mój projekt powiedział: "Ja Ci takiego gówna nie zrobię" i zrobił smoczka po swojemu. I jestem mu bardzo wdzięczny. Prawdę mówiąc wiedział lepiej ode mnie czego potrzebowałem.

Małe, skomplikowane wzorki z czasem się zlewają, rozmywają. Wiadomo, latka lecą sadełko rośnie... Widziałem ludzi w starszym wieku i to co zostało po małych wzorach po zmianie sylwetki.

Wierz mi, lub nie, ale najfajniejsze są własne.