Powinna zostać przykładnie ukarana, czyli:
... do lasu. A tam już panuje pełna dowolność w środkach represyjnych. Najważniejsze: kara musi być długa i uciążliwa.

Jedzenie jabłka bez użycia rąk??

Albo pączka bez oblizywania.

No panna miała z 17-18 lat i była ładna nawet Po ciągnięciu ( ) za motocyklem nie nadawałaby się potem do niczego... ja to bym związał i przerzucił przez zbiornik paliwa i jazda do domu!

Branka wzięta w jasyr. Podoba mi się!

I klepałbyś w tyłek mówiąc: "Aj Ty niegrzeczna, teraz dostaniesz klapsa od słonika" ??

Hahahaha no proste

Zaraz, bo nie rozumiem... Panna siedziała na drodze? Na przejściu? W mieście? Może jakaś na %%?

Światła, pole position, obok srebrny csl amg dojeżdża i robi parę przegazówek no i wiadoma sprawa, zielone i poszli. Na jedynce przedni kapeć idzie w górę, wbijam dwójkę, odwijam manetkie i... jakbym zwalniał, parę wypierdów z tłumika. Kerwa!! Dwójka se wypadła. W lusterku szybko zbliżający się meraś. No to z niezłym jebnięciem wbijam ponownie drugi bieg, gaz w opór i... znów na luzie postrzelałem z tłumika. Srebrna strzała mnie mija zostawiając konkretną chmurę czarnego dymu. No żesz... jeszcze diesel mnie oj*bał, pewnie tylko felgi z AMG miał. Wszystko rozegrało się na wysokości zatłoczonego przystanku, nawet nie chciałem zwracać tam głowy i patrzeć jak ludzie tarzają się ze śmiechu. Ale jakby tego było mało na następnych światłach stanąłem obok tego mercedesa (bardzo nie chciałem ale tak wyszło ). Stanąłem, spuściłem głowę i kątem oka widzę jak zza opuszczonych szybek wyłania się stado (chyba z dziesięć ich tam było) blondynek dławiących się ze śmiechu i krzyczących coś o skuterze. Więcej kopania leżącego już nie było bo pojechałem w lewo a merc prosto.

A tak poza tym czasem zdarza mi się nieopatrznie wyłączyć ssanie jadąc na "jałowych" obrotach i zaliczyć strzał w torbę

Ja kiedyś zatrzymałem się by puścić pieszego na przejściu i z naprzeciwka jechał motocykl. Ruszałem i pokazałem cześć- moto zgasło. Było to wtedy jeszcze na DR, który odpalany był tylko z kopniaka. Za mną stoją samochody więc ja szybko odprężnik zaciągam, wskakuje na nóżkę, kopię i nóżka pękła na dole Musiał go usunąć na pobocze. Zadzwonić po samochód z liną i zapalić na zaciąg

Siedziała na środku przejścia, w mieście, tyłkiem na ziemi, nogi wyprostowane, chyba nawet szeroko rozłożone i kamóreczka w dłoni i gada i nawet nie zwróciła na mnie uwagi jak dałem po heblach przed nią i przejechałem wolniutko obok myśląc co ona robi? Ze 400m dalej stali kumple na parkingu i ja do nich: "co to za typiara siedzi na pasach?" a oni na mnie jak na cymbała spojrzeli...

A jak nogi szeroko rozłożone to trzeba było stanąć

Wtedy byłoby jak w starej biblijnej przypowieści:

Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:
- Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, proszę złap mnie i przewieź na druga stronę...
- Nie.
- No proszę...
- Nie!
- No ale błagam...
- NIE!
Ptak odleciał... Myszka się wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przepłynęła na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
- Jaki z tego morał?
- Jak ptak jest twardy to myszka musi być mokra!

Dobre

No a ja miałam tak - jeśli chodzi o obciach:)
Wracam do domku - podjeżdżam na chodnik tak żeby moto na nim zostawić bo miałam coś tylko zabrać- równolegle - zatrzymuje się i nagle z lewej strony nie czuje podłoża no to szukam ziemi a tam 20 cm mi brakuje i poleciałam na lewo - przed domem
Koleżanka szła pomogła mi podnieść małą
Zapomniało mi się, że krawężnik wysoki i nogi zabrakło

Nie wiedziałeś jak odpalić singla na pych?

A próbowałeś kiedyś opalać 650 w jednym cylindrze na pych?

XL600R. Wielokrotnie. Pikusiówka...

To mojej XT600 na szosowych oponach na asfalcie nie dało rady odpalić. Z pychu to w ogóle zapomnij, potem próbowaliśmy na lince, za innym motocyklem. Na piątym biegu przy ok. 60km/h jak puściłem sprzęgło, to zblokowało koło, linka pękła, a ten co mnie ciągnął, dostał tą linką w łeb, tyle z odpalania

Przypałowych historii na moto akurat nie pamiętam, ale pamiętam jedną w samochodzie... Jechałem z kotem do weterynarza, byłem jakiś mocno rozproszony i do tego jechałem idealnie pod słońce. Zbliżam się do skrzyżowania i widzę, że jakiś matoł ładuje się na czerwonym na pasy, prosto pod mojego civica. Więc po hamulcach, klakson, zbluzgałem go jak się tylko dało (tyle sobie ulżyłem, on i tak nie słyszał), a za chwilę widzę, że i jakiś samochód ładuje się na czerwonym w poprzek skrzyżowania... I wtedy zorientowałem się, że to ja miałem czerwone, a gość legalnie na zielonym szedł przez pasy...

Oj tam... Zapinasz jedynkę i ciągniesz moto do tyłu. Jak tłok zrobi "lewe sprężanie" to wciskasz sprzęgło i dajesz. Manewr z tłokiem powoduje, że zanim znów masz suw sprężania bebech już się kręcą. Przy odrobinie wprawy idzie bez protestów maszyny.
Dzięki XLi zrobiłem niemal doktorat, z odpalania czterosuwowego singla na kopa. Wniosek jaki pozostał po tym moto: Nigdy więcej kopanych sprzętów.