Na prośbę Maćko wstawiam kilka fotek do zgapienia .
Jak w tytule udało mi się założyć amorek do wersji N mocowanie na lagę i do ramy podobnie jak w SV 1000 pochwalę się że mocowanie amorka własna konstrukcja.



Proszę bardzo .

Pisz tu Maćko będzie wiedza dla wszystkich. Na zdjęciach widzisz nie jest mocowany na sztywno amorek ma możliwość pracy na przegubach kołowych gumowa uszczelka go tylko przytrzymuje żeby był w poziomie.

Spoko spoko powoli ogarniam temat. Jutro sobie zrobię mocowanie do lagi, i myślę że wyjdę na prostą.

Ja mam ten plus bo mocowanie szkieletu amorka mogę przesuwać. Nie wiadomo teraz czy w twoim przypadku nie będzie on miał za małego skoku żeby nie ograniczać skrętu. Widziałem kiedyś facet miał zrobiony amorek na zasadzie, żę jedna strona przyczepiona była do półki od spodu a druga strona do chłodnicy (jakieś dziwne mocowanie tam było).

Dzisiaj urwałem się wcześniej z pracy, żeby się tym zająć no i udało się, amor na swoim miejscu, wszystko działa jak powinno. Skręt bez zmian. Kiedy kupiłem amor od Carrego dał mi do niego tylko jedno mocowanie (do ramy) na drugie (do lagi) miałem czekać aż jakiś typ zrobi. Czekanie mi się znudziło, zabrałem się do tego sam. Podpatrzyłem mocowania samoróbki na zagranicznych forach. Miałem kawałek blachy kwasowej 1,2mm wyrzeźbiłem odpowiedni kształt i wywierciłem otwory, całość skręciłem śrubami dolnej półki. Na początku myślałem, że blacha 1,2mm będzie się wyginać, na szczęście na tak małym elemencie trzyma się całkiem dobrze. Ok koniec gadania teraz foty.





Może zbyt profesjonalnie to nie wygląda ale i tak wszystko będzie pod owiewką, więc się tym nie przejmuje.

Ciekawy patent mocowania do półki ale czy przy gwałtownym szarpaniu kierownicą na shimmach ta blaszka się nie podda??? Jeden plus jak to będziesz miał schowane bp ja dorabiałem osłonki żeby muszki nie naklejały się na tłoczysko i nie niszczyły simeringów wewnątrz. Ze zdjęć wygląda to tak jak Ci ograniczyło to troszkę skręt w prawo, ale mówisz, że działa to spoko . Inny patent troszkę niż mój ale też fajny .

Maćko, moim zdaniem ta blacha jest za cienka...

Spoko spoko, ogarnąłem temat ;) Jutro będzie nowe mocowanie z blachy 2mm, wtedy nie będzie szans aby się poddało. Co do skrętu to na tym foto rzeczywiście był jescze ograniczony ale po małych poprawkach udało się to ustawić tak jak być powinno.

Ja bym tam dał jakieś 4mm i miał święty spokój. no i nie zapomnij żeby dać dłuższą śrubę. Ze zdjęcia widać, że górna śruba też trochę krótka daj dłuższą i dla pewności z drugiej strony daj kontrę będziesz spokojniejszy i ja też .

No ta 4mm byłoby super tylko jak potem wygiąć tak mały element z tak grubej blachy?

Element może być dłuższy wygiąć gdzie chcesz odwrócić wygiąć z drugiej strony i gotowe. Odstające elementy odciąć. Na upartego imadło i młotek też wystarczą. Jak jesteś cierpliwy to w piętek będę w domu to moglibyśmy się dogadać i wysłałbym Ci fajne śrubki na imbusa twardość 8.8 oczywiście.

Śruby to nie problem Sprzedaje takie. Ogólnie nie pali mi się z tym. Chyba załatwię sobie mocowania z blachy 2 i 3mm. Potem ewentualnie palnik w łapę i to rzeźbił.

Szlifierką kątową?

Nie wiem jak chcesz to zrobić ale Polak potrafi .

Yyyyyy.... Ja to chyba zbyt trzeźwy jestem żeby to zrozumieć...

Idę po szkło, będę się nad tym zastanawiał

Chodzi Ci o wycięcie tego elementu który jest z tej cienkiej blachy przykręcony do lagi??

Raczej o wygięcie tego elementu mocującego w literę "eS"

Wycięcie a wygięcie to dwie różne bajki .

Aaa no to imadło i młotek...ewentualnie "mors"(takie szczypce):)


O kurde... czytanie ze zrozumieniem u mnie się kłania.

A co do wycinania to wszystko maszynowo, zero ręcznej roboty. Sporo magików mam w okolicy z tego 3 to moi kumple Narzędziownie, ślusarnie itp

EDIT:

Dogadałem z kumplem temat mocowania, jutro max pojutrze będę je miał. Jak tylko dostane je w łapy zrobię fotki dla potomnych. Co by te nasze doświadczenie nie przepadły.