Kupiłem sobie smarowidło do łańcucha i na puszce pisze, że do łańcuchów O-ringowych, a ja mam X-ringowy. I moje pytanie: Coś się stanie jeżeli ten smar będę stosował na X-ringa? Wydaje mi się, że nie, uszczelki są z takiego samego materiału, tylko po prostu mają inny kształt...

Już się tak nie chwal...

Pewnie. Smar dłużej utrzyma się na miejscu zanim szlag go trafi.

Smar do łańcuchów motocyklowych O-ringowych jest taki sam jak do x-ringowych czy xw-ringowych czy x2-ringowych. Chodzi po prostu o to, że producentowi nie chciało się pisać tych wszystkich nazw Ważne, że nie jest to tawot albo że nie masz zamiaru gotować łańcucha w łoju dzika

ps. smary do łańcuchów które polecam osobiście to:
-castrola
-bellray'a (gorsze dozowanie od castrola ale lepiej się klei)
-shell'a

Reszty nigdy nie próbowałem bo castrol mi najbardziej odpowiada

Castrola i Bellray'a też polecam. Motul bez rewelacji. Natomiast Elf to rzadka ku*a i szybko się zużywa.

No ja też miałem Castrola wcześniej dlatego teraz też go kupiłem, poza tym był 20 zł tańszy od Motula - 40zł

Ja również Castrol. Wcześniej Motul. Jednak do niego nie wrócę.

Ja z kolei mam alergie na castrola, momentalnie spada na felgę, tragicznie się dozuje, jedno wielkie FUJ. Motorex przyzwoity, ale też 'kluchowaty' jak castrol. Za to Motul i Valvoline - rewelka, chociaż Motul Road Plus lepiej się dozował (i szybciej zużywał).

Kluchowata dozowalność to wina atomizera Miałem raz belraya co dosłownie pluł smarem a inny go ładnie rozpylał. Z castrolem jeszcze się nie spotkałem z pluciem. Normalnie ładny SPRAY. Myślę, że to tak właśnie działa.

Raz kupiłem castrola. Starczał na krótko, łańcuch świecił mi się po ok. 200km, felga wiecznie brudna. Łańcuch był lepki i zbierał się na nim kurz z całej okolicy. W moim odczuciu dno i wodorosty.
Okazjonalnie używałem shella (akurat taką chemię mieliśmy w robocie, więc skoro było za darmo to nie wybrzydzałem ) i był całkiem niezły. Mało brudził felgę, a przede wszystkim łatwiej go było z felgi usunąć niż castrola.
Również okazjonalnie motul road - podobna lipa jak castrol.
Bel-Ray - zero brudzenia felgi, żywotność na łańcuchu ok. 300km, kurz nie kleił się do niego, generalnie mój faworyt.
Nie miałem okazji używać motula road-plus, ale z tego co widziałem u stosujących kolegów, to jest bardzo przyzwoity.

Jak dla mnie Castrol, BelRay, Shell - porażka.
Od dłuższego czasu stosuje tylko Motul Road Plus, felgi czyste, a na łańcuchu utrzymuje się jakieś 500km.

Jako, że opróżniłem już kilka puszek Bel-Raya mogę pokusić się o stwierdzenie, że mam tam jakieś doświadczenie z nim..

Psikałem bez tej rurki - pluło, ucinałem rurkę, pluło..
aż raz spieszyłem się i użyłem tej plastikowej rurki w postaci w jakiej podarował ją producent- bez żadnego przycinania.. i idzie idealnie, czyściutko, równiutko spokojnie.
Jedną ręką trzymam puchę nieruchomo i dusze a drugą macham tą rurką i dosięgam gdzie chce..

Jak dla mnie #1

A ja odradzam Motula road plusa - po każdym smarowaniu felga była cała upaćkana

a ja stosuje motula plus i polecam. szel i kqastrol sa porazkowe i naprawde duzo czesciej trzeba psikac.

Ty nawet przy moto-oilerze miałeś całe tylne koło w oleju Może pryskałeś łańcuch przed jazdą, zamiast po jeździe?

Po jeździe, potem stał całą noc i nadal chlapał

A motooiler mi chlapie, bo po Twojej opinii, że podczas deszczu orlenowy olej cały spływa z łańcucha, właśnie podczas deszczów/ulew daję smarowanie na maxa

Jak jest sucho to nie chlapie felgi

Ja kiedyś miałem egzotykę - bol biały za 12zł i starczył może na 1000km także nie polecam.

Teraz tez mam egzotykę - Ipone taki biały 750ml (są też kolorowe po 500ml) w porównaniu z tym gównem bollem jest rewelacyjny - tyle, że ma krótką rurkę i zawsze się uwale przy smarowaniu - za pierwszym razem też naszczałem na oponę z boku ale teraz zasłaniam szmatką i jest ok - ładnie się dozuje (chociaż za bardzo z boku przez krótką rurkę) a po wyschnięciu jest suchy i ciężko go zmyć (tak więc uważajcie jak smarujecie) Starcza praktycznie na 400-500km czyli starczy mi chyba na całe, życie tego motoru u mnie.

Też mam Ipone bo był duży i tani Jedyne zastrzeżenie to krótka rurka. Trochę to utrudnia smarowanie na włączonym silniku jak kolo się kręci i łańcuch podskakuje bo może palucha wciągnąć w zębatkę. Dlatego muszę smarować łańcuch na zgaszonym silniku i sam kołem kręcić

To i ja dodam coś od siebie
Wcześniej używałem Castrola, potem zakupiłem Motula Road Plus i według mnie jest znacznie lepszy.
Teraz smaruję co jakieś 500-600 km, a nie jak wcześniej 200-300km. Felga jest w miarę czysta i kasa zostaje w kieszeni, bo rzadziej teraz kupuję

Castrola oddam w dobre ręce gdyby ktoś chciał przetestować, leży drugi rok pół puszki i szuka okazji żeby uciec

Odświeże troche temat...używał ktoś może suchego smaru z dodatkiem/na bazie teflonu? np. Würth Smar suchy na bazie wosku HHS DRYLUBE. Jeżeli jego właściwości smarujące są dobre a łańcuch pozostaje suchy, co przekłada się na nie przywieranie syfu-czyli czyściutki łańcuch i felgę może warto go używać?