Większość kamer amatorskich ma w tej chwili zaimplementowany format AVCHD - niby fajnie, stosunkowo dobra jakość (choć nie bez strat), mało zajmuje ale... Nie ma nic za darmo. pamiętaj, że ten format zapisu to kompresja międzyklatkowa (a nie jak w DV - zapis klatek 'na żywca' - obraz po obrazie) co wiąże się z upierdliwością przy montażu. Chyba na forum świat Obrazu było o tym, że AVCHD to w zasadzie format emisyjny.
Jednak sprzęty, procki itp też idą do przodu (przy obróbce materiału z tym typem kompresji to procesor gra pierwsze skrzypce) i na qiadzie spokojnie pójdzie. Powiem więcej, ja sobie jakieś tam amatorskie video (no dobra dobra ..
na XPkach i core2Duo montuje i też daje radę. Tylko używam Premiere Elements 7 bo nowszy produkt, czyli 8 potrafi się zwiesić. Te programy to koszt jakichś 80$ więc polecam legalność w domu i w ogrodzie
Masz tam tez integracje z YouTube i jak masz konto to możesz timeline robić export na portal.
Używam kamery na kartę, bo lekkie to, szybko startuje i mało delikatnych mechanizmów, które potrafią rypsnąć w razie 'niemc'. Wkurza mnie tylko mania rezygnowania z View Findera i tak człowiek w słońcu ślepi oczy w ten monitorek. No ale... i wieloryby z Zodiaca dało radę nakręcić - tylko stabilizacja się mooocno przydaje
Aha, za małe pieniądze możesz nabyć osłonę p.słoneczna na obiektyw - to o tyle dobre, ze likwiduje nieco bliki a druga rzecz, że na ogół ma dekielek dodatkowy - co zawsze chroni delikatne listki tej zasłony obiektywu.
Aha 2 - do zapisu Full HD z dobra jakością musisz mieć szybka kartę - najlepiej dedykowana do video HD. W innym przypadku zamiast 24 Mb/s możesz mieć możliwość nagrywania 17 lub 14. Karty niestety, te szybkie (i wściekłe
są dosyć drogie. Zerknę potem jaka ja mam i mogę Ci podać parametry.
Aha 3 - baterii, która wytrzymała by 7 godzin pracy kamery (segment amatorski) nie spotkałem. Cóż.. Nie przejmuj się - zobacz, na ogół i tak nagrywasz sekwencje kilku-kilkunasto sekundowe, które po odrzuceniu śmieci składają się na nieduży ale fajny materiał. 7 samurajów Kurosawy w oryginale niewiele osób przetrzyma. Mam przepiękny materiał z fajnej wyprawy - 3 tygodnie fajnych sytuacji ale i tak będę bezlitosny. Max godzina ma mi z tego wyjść. Taki paradokument. Inaczej widzowie wypiją cała wódkę i zasną a ja będę oglądał.. oglądał.. oglądał...