Piszcie tutaj ) ile $$$wpakowaliście w swoje SV-ałki w ciągu sezonu. Ile km przejechaliście ) co zwiedziliście itp )

Spokojnie, sezon jeszcze się nie skończył

Ale fajnie nie no nie?

Ja "wpakowałem" najpierw 6 kafli straty za rozbite moto (sprzedałem za połowę ceny) a potem "wpakowałem" 13000 za obecne moto. A co zwiedzałem? Na poprzednim moto zwiedzałem... asfalt.

Ja tam sezonu jeszcze nie kończę więc sobie popyrkam jeszcze po trasach (jesień ma być ładna !)

Co to ma być za konkurs? Kto wydał więcej na moto - ten komu najmniej na kasie zależy
Kto najwięcej przejechał? Jest już taki motyw na forum.
Co zwiedziliście - polecam "zloty spotkania... -> turystyka". Coś kolega chyba za dużo chciał rozkręcić w jednym wątku.

Bardziej mi chodziło o wydanie hajsu .... (jeszcze nie mam moto) i boje się że nie dam rady go utrzymać ten wątek to taki rekonesans który może przydać się osobą mającym te same rozterki co ja

Tak jak ci pisałem.
Od 170 (samo ubezbieczenie, najgorszy wariant w PZU) do...'sky is the limit'. Zależy czy chcesz tylko jeździć, jeździć i utrzymać sprzęt w dobrym stanie, coś poprzerabiać itd. Np. dorobienie pełnych kufrów bo zamarzyła ci się turystyka to min 3kpln, i to zanim pokonasz pierwszy kilometr!

Na razie jeździć i utrzymać w dobrym stanie (przerabianie na marginesie w miarę ewentualnych możliwości).

Nie wiem ile masz lat ale jak zaczynasz z moto to lepiej weź OC+AC a to już jest ok 1600/rok plus paliwo oleje, wypadki, serwis

Spokojnie

900zł wystarczy

To jeśli robisz rekonesans, to musisz wziąć pod uwagę, aby eksploatacja była tania musisz zainwestować w młodego sprzęta z małym przebiegiem. Co się wiąże z dużym wydatkiem na początek.
Robiąc rocznie 10 tyś musisz się liczyć że na moto trzeba wydać koło 3 tyś. Nie liczę frycowego bo aby jeździć trzeba kupić moto i ciuch.
A za swoje błędy(spotkania z wujkiem asfaltem) w przypadku motocykli trzeba zazwyczaj dość dużo płacić.

I o części jest trudno. . . Czasem czas poskładania sprzęta po szlifie nie koniecznie zależy od tego ile masz kasy, ale czy są części, które potrzebujesz. Zawsze o pomoc możesz również zwrócić się do dilera Suzuki. . . ceny są mniej więcej takie: cena z allegro pomnożona razy trzy. Przykład: Sama dźwignia zmiany biegów: 365 zł. Dobre ciuchy to i też połowa wartości Sv-ki Ogólnie motocykl to raczej skarbonka - bo zawsze jest coś co można dokupić, wymienić, ulepszyć

Różnica taka, że jak skarbonkę rozbijesz to masz do wydania parę groszy więcej. Jak rozbijesz moto.. hmm trzeba wtedy rozbić i skarbonkę

Szczególne "ulepszyć" działa doskonale jako zjadacz kasy

Świetne

Ja wiem coś o rozbijaniu i zależy czasem można śliznąć się przy 100km/h za 5Kpln a czasem ma się farta i można zrobić ślizg za 300pln.
A wracając do skarbonki to nie powiedziałbym że motocykl jest jakaś taka szczególną i wielką skarbonką. Można podać przykłady gdzie samochód, rower, komputer, dom, mieszkanie to skarbonka - nic nie ma za darmo
Z jak się coś lubi to się wydaje na to $$$ duuuużo.

http://demotywatory.pl/1545644/Gdzie-zaczyna-sie-pasja
Tak rozsądnie do sprawy podchodząc to już mały sv jest grubą przesadą do "pobujania" się po okolicy. Przeciętny gs (itp.) doskonale sprawdzi się w dojazdach, tenerka (mała!) w trasie. Po co nam te 70 i więcej kucy? Do tego wiatr i deszcz, w lecie gorąco. No ja po prostu sam siebie nie rozumiem :obity;

Eeeeem przespałem się w tym i tak zastanawiam się a HONDA CB 500 miał ktoś .. niech napisze na prv.

Jak widać nikt. Twoim jedynym argumentem przeciw GS jest "kumpel już ma". Skoro nie masz doświadczenia to może przydać ci się ktoś kto już przy takim grzebał.

Ja miałem

Jeśli trafisz dobry egzemplarz (o co coraz trudniej) to będzie zadowolony.
Ja nie mam miłych wspomnień, jednak za dobre trzeba dobrze zapłacić