Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest 27 gru 2024, o 12:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Obciachy podczas jazdy 
Autor Wiadomość
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 maja 2010, o 17:03
Posty: 496
Lokalizacja: warszawa/otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N K6 sprzedany
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Podobną sytuację miałem dziś na Płochocińskiej, przejechałem kilka centymetrów od krawężnika :obity:
Słoniu napisał(a):
Patrze w lusterko, a tam samochody pozjeżdżały na pobocze, droga wolna więc daje w palnik i uciekam bo wstyd

jednak kask się na coś przydaje :obity:

J jeszcze udało mi się zapiąć 1 przy rozłożonej nóżce :mur:

_________________
Przekaż 1% podatku na zakup mojego nowego sprzęta


"nie puszczone bąki unoszą się do głowy, stąd biorą się posrane pomysły"


25 wrz 2010, o 20:53
Zobacz profil
rowerzysta

Dołączył(a): 21 wrz 2010, o 11:38
Posty: 49
Lokalizacja: Dębica / Kraków
Płeć: mężczyzna
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Słoniu napisał(a):
Dzisiejsza sytuacja: wyprzedzam kolumnę samochodów i na dużej prędkości zbliżam się do wysepki, a przed nią kupa piachu leży (remonty drogi), ja po heblach, i przed samym pisakiem odpuściłem klamkę i w tą hałdę, kierownica już lata na lewo i prawo i mówi do mnie "ale się zaraz wypierd..lisz", to zacząłem hamować butami, narobiłem tumanów kurzu i jakoś się zatrzymałem xd Patrze w lusterko, a tam samochody pozjeżdżały na pobocze, droga wolna więc daje w palnik i uciekam bo wstyd :obity:


Remonty dróg u nas to zgroza faktycznie. Piach, tuczeń, zdarty asfalt...

Ostatnio jadę sobie z krótkiej wycieczki i widzę znaki "roboty drogowe" oraz "ograniczenie prędkości 20km/h" i całe szczęście że zwolniłem, bo to co było dalej to drogowy armageddon... Drogowcy zalepiali (zalewali?) dziury lepikiem, a na wierzch sypali nieograniczone ilości metrów sześciennych drobnego tucznia/kamyczków, miałem około 30 na godzinę, a jechało się jak po lodzie :/

Druga jazda, to dojazd do Ropczyc od strony Dębicy... ładnie wymijam po kolei sznur aut po czym droga się kończy i zjazd w prawo. Niby nic, ale musiałem się zatrzymać i puścić wszystkie auta, które wyminąłem i dopiero wtedy mogłem wjechać na prawy pas bo był na nim położony nowy asfalt - wyższy od tego na którym stałem o dobre 4-5 cm. Jakbym tak z biegu chciał wjechać to gleba gwarantowana.

Natomiast wtopa-nie wtopa: wjeżdżam do kumpla na podwórko, wieczór, prędkość zerowa już... chce stanąć, przedni hebel delikatnie, a koło w ślizg, chcę podeprzeć się nogą, a noga... w ślizg :P trawa była mokra ;P motor położyłem ale straty tak jak i prędkość: zerowe.

_________________
była Czarna SV650S 2006r
jest Fazer FZ6 S2 - na sprzedaż
...


30 wrz 2010, o 13:51
Zobacz profil
erotoman-gawędziarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 02:34
Posty: 3871
Lokalizacja: Otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000N 2004
Post Re: Obciachy podczas jazdy
viper00, 2 Dębicy w tym roku byłem już ze 20 razy co najmniej, drogę pomiędzy Mielcem a Dębicą robią już chyba czerwca od tamtego roku i nadal nie mogą skończyć. Co przejeżdżam to coraz to nowa 5 cm warstwa asfaltu.

_________________
SVNERWUS


1 paź 2010, o 00:16
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 12:51
Posty: 738
Lokalizacja: Kraków / Krzeszowice
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Razor napisał(a):
viper00, 2 Dębicy w tym roku byłem już ze 20 razy co najmniej, drogę pomiędzy Mielcem a Dębicą robią już chyba czerwca od tamtego roku i nadal nie mogą skończyć. Co przejeżdżam to coraz to nowa 5 cm warstwa asfaltu.

Oj, chyba lepiej :]
Będzie już bliżej 3 latek :smutas:
PZDR.

_________________
SV650 N K7


1 paź 2010, o 00:34
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2373
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Post Re: Obciachy podczas jazdy
To ja też muszę się przyznać, zaliczyłem pierwszego w życiu szlifa. Padał deszcz, lusterka zaparowane, zmieniałem pas w korku na ten luźniejszy i nie zauważyłem auta. Awaryjne hamowanie i pech chciał że przedni koło na studzience kanalizacyjnej było. Uślizg przedniego koła i moto uciekło spod tyłka. Straty u mnie - posiniaczone kolano i biodro. Nie chciało mi się spodni na moto zakładać i w jeansach jechałem, gdyby nie to nic by mi się nie stało, większość upadku i tak przyjąłem na rękę ale kurtka z ochraniaczami dała radę. Straty w moto - połamana dźwignia biegów, porysowana klamka (nówka sztuka od Carryego :/), pęknięty kierunek i potrzaskany crashpad, który przyjął większość uderzenia i sprawił się bardzo dobrze. Dobrze że prędkość była bardzo mała.

Ale moto już ponaprawiane i jeździ więc nie ma tragedii. Za to opony do wyrzucenia bo nie trzymają już kompletnie i na wiosnę trzeba będzie nowy komplet kupić.

Nauczka na przyszłość - nie wsiadać na moto bez pełnego rynsztunku.

_________________
Obrazek
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.


1 paź 2010, o 22:38
Zobacz profil
motocyklista
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 17:28
Posty: 127
Lokalizacja: Bochnia
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 1000S K3
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Ja coś od siebie póki jestem wk****y.
Krótko: wstaję rano, mgiełka, chłodno, wyjeżdżam z Bośni do Krakowa "starą czwórką" -> zajeżdżam na polibudę, parkuję, wszystko cacy, ale SE myślę przestawię pod wydział chemiczny -> zawieszam kask na lusterku, podjeżdżam pod chemika, stawiam moto na podnóżce, ale coś mnie tknęło żeby go przesunąć parę metrów -> zrzucam podnóżkę skręcam kiere .. JEB! kask na betonie -> trzymam moto jedną ręką (wiem, że jestem głupi, ale pośpiech), próbuję podnieść kask ... JEB! moto leży na prawej stronie. Od paru gości palących przed wejściem tylko słyszę z daleka "sssss ojjjj .. ajajaj". -> rozbity kierunkowskaz, minimalnie ryśnięta osłonka chłodnicy, tłumik mam ori więc mam go w d... Dziękuję dobranoc :lipa:

_________________
Najlepsza muzyka to ryk silnika!


2 paź 2010, o 14:34
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Czasami myślę o jakiejś klatce na silnik... ale boję się, że jak ma mieć długie crashe i wystające rury to będzie ciężko w zakrętach... albo bezpieczeństwo... albo dobra zabawa... :(


2 paź 2010, o 18:56
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 12:59
Posty: 1840
Lokalizacja: skądinąd
Płeć: mężczyzna
Moto: PW50, CBR600, CR125
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Słoniu napisał(a):
Czasami myślę o jakiejś klatce na silnik... ale boję się, że jak ma mieć długie crashe i wystające rury to będzie ciężko w zakrętach... albo bezpieczeństwo... albo dobra zabawa... :(
To już tylko kwestia takiego zaprojektowania, żeby klatka nie zmniejszała prześwitu w złożeniu i będzie OK.

_________________
Lepiej mieć kamyk w bucie niż ziarnko piasku w prezerwatywie ;P


2 paź 2010, o 19:50
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Obciachy podczas jazdy
No też racja, zwłaszcza, że sv jest wąska to ułatwia sprawę.


2 paź 2010, o 21:13
Zobacz profil
Łowca
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 16:10
Posty: 2859
Lokalizacja: WWL
Płeć: mężczyzna
Moto: Perła - Smerf
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Słoniu napisał(a):
Czasami myślę o jakiejś klatce na silnik... ale boję się, że jak ma mieć długie crashe i wystające rury to będzie ciężko w zakrętach... albo bezpieczeństwo... albo dobra zabawa... :(



Moje crasche...

Obrazek

przy wywrotkach trzymają moto z daleka od silnika (testowane wiele razy) jedyne straty jakie one mi przyniosły to połamane wajchy od biegów lub hamulca tylnego, i manetki klamki itp, silnik cały... wydech rysują ale klatka, też nie zapewni tego że nie zostanie porysowany, myślałem o klatce, ale ciężki temat, gmole prędzej niż klatka... ale zostaję przy tych crascha, póki co wystarczały...

_________________
JEŚLI KIEDYKOLWIEK BĘDZIE CI ŹLE, BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEM, BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ MOJEJ POMOCY, TO PAMIĘTAJ NIE DZWOŃ DO MNIE :)


2 paź 2010, o 22:02
Zobacz profil WWW
Pączek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 12:25
Posty: 704
Lokalizacja: Warszawa/Piastów
Płeć: mężczyzna
Moto: Hanka CRF250r
Post Re: Obciachy podczas jazdy
fibat napisał(a):
J jeszcze udało mi się zapiąć 1 przy rozłożonej nóżce :mur:

Kiedyś umówiłem się z bratem na wspólne latanko. Podjechałem w umówione miejsce, zamieniliśmy się motocyklami. On odpalił, ja też. On zapina jedynkę i jedzie, ja zapinam jedynkę i moto gaśnie. Zapalam ponownie i znowu jedynka, moto gaśnie. Stałem tak sobie jakieś 2-3 minuty i próbowałem ruszyć. Braciak po chwili wraca i pyta co się dzieje, a ja mu na to, gaśnie.
Wtedy mnie oświecił, ZŁÓŻ NÓŻKĘ! Jakieś mega zaćmienie mózgu :wstyd: :wstyd: :mur:

_________________
RED SV650S K6 > okufrowany GSF 1200 K6 BLACK > była TT 600 S > CRF250R


2 paź 2010, o 23:44
Zobacz profil
Łowca
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 wrz 2010, o 16:10
Posty: 2859
Lokalizacja: WWL
Płeć: mężczyzna
Moto: Perła - Smerf
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Po ok 7miesiąchach od wypadku, poskładałem Perłę, chciałem odpalić i dupa była... pompa pracuje bezpieczniki przefiskane... koniec już wszyscy znacie... sprzęgło.

_________________
JEŚLI KIEDYKOLWIEK BĘDZIE CI ŹLE, BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEM, BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ MOJEJ POMOCY, TO PAMIĘTAJ NIE DZWOŃ DO MNIE :)


2 paź 2010, o 23:48
Zobacz profil WWW
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2010, o 14:53
Posty: 364
Płeć: mężczyzna
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Do perfekcji obcykane mam już szybkie uruchamianie jak moto gaśnie. Szkoda opisywać każdą sytuacje. Z innego sortu natomiast - lipa na maxa - źle oceniony zakręt, za duża prędkość. Efekt? szczęśliwie wyhamowałem, moto centymetry od krawężnika a moja prawa noga na krawężniku podtrzymująca moto żeby się nie przewalić. Wszystko nie wiem jakim sposobem, ale udało się. Stałem tak sekundę czy dwie ogarniając umysłem - to co się stało w akompaniamencie mijających mnie znajomych ze zdziwionymi minami "co on robi?". Obeszło się bez gleby.

_________________
" Wy śmiejecie się ze Mnie, iż jestem "inny", Ja śmieję się z Was bo wszyscy jesteście tacy sami"
"Carpe Diem"


3 paź 2010, o 12:58
Zobacz profil
Mister Apollo
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 07:16
Posty: 5365
Lokalizacja: WGM
Płeć: mężczyzna
Moto: Z1000
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Poluzowała mi się kiedyś klema i moto gubiło napięcie - zegary padały, wypadał zapłon. Znalazłem winowajce i chciałem moto sprawdzić.
Wyjeżdżam z działki w bardzo motocyklowym stylu (t-shirt, spodenki, stare trampole), złapałem kawałek asfaltu i szukam znanych objawów. Wyprzedziłem jakiegoś kolesia, wracam na pas z przepisową x1.5 i w tym momencie zgon - zegary są, zapłon zdechł. Próbuję podłapać sprzęgłem - tył tańczy, a ja ciągle jadę. Wyprzedzony minął mnie starającego zjechać z asfaltu, a ja dalej nie wiem OCB.
Oglądam moto, macam wszystko co mogło i przyjść do głowy...i nagle olśnienie. Wracając zacząłem rzucać moto na wszystkie strony (może jeszcze któryś kabel lata i zwiera) i jakimś cudem musiałem kulfona nacisnąć.
Popis kunsztu jak ta lala :obity:

_________________
SV 650S - Błękitny Ogórek -> Z1000 - Ognista pomarańcza


4 paź 2010, o 23:53
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 sie 2010, o 17:34
Posty: 1327
Lokalizacja: Kielce
Płeć: mężczyzna
Moto: litr s k5---->
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Niezłe akcje :D..
ale mnie też nie ominęły :/

Jedna parkingowa gleba w pięknym stylu:
zatrzymałem się (z plecaczkiem) w fajnej przydrożnej knajpie żeby coś zjeść, moto na parking i do gospody... zamknięta więc powrót, siadłem, boczna automatycznie złożona i nagle pomyślałem, że co się będę ubierał na siedząco no i zsiadłem.. szkoda tylko że bocznej nie rozłożyłem no i gleba - walczyłem ale już było za blisko gleby i puściłem z 20cm. Na szczęście dzień wcześniej zamontowałem kraszpady i straty właściwie zerowe bo tylko koniec klamki od sprzęgła się odłamał.. ale plecaczek mnie potem pocieszał cały dzień, że nic mojej Suzi nie będzie :D..

Druga trochę gorsza gleba (ciągle jednak obciach) bo zawadziłem lewy tył busa prawą stroną czachy, a taki był piękny słoneczny dzień, samo południe, przy wyjeździe ze skrzyżowania w prawo chciałem ominąć busiarza więc spojrzałem szybko w lewo czy mogę, a kiedy spojrzałem to on stał już metr ode mnie :/ i tyle, że zdążyłem po heblach i zejść trochę z linii bo centralnie bym się w niego wpasował... na szczęście to przy 10km/h więc niewiele się stało tak na prawdę.. najgorzej wyszedł na tym mój kciuk bo w minutę urósł dwukrotnie :/

Ogólnie sezon udany (13tys km) nawet biorąc pod uwagę ten końcowy dzwonek..

Wniosek taki, że kraszpady to podstawa bo one uratowały mi moto.

_________________
SV 1000s - Galeryja
operacja upside down
Cyklop
Obrazek

---==Facebook==---


26 paź 2010, o 14:30
Zobacz profil WWW
motorowerzysta
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lut 2010, o 21:03
Posty: 63
Lokalizacja: okolice Skierniewic
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2001r.
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Właśnie wróciłem z krótkiej przejażdżki na mojej SV, po niecałym miesiącu użytkowania moto zdarzyły mi się dziś dwa obciachy:
No1. Opisywany już w tym wątku kilkakrotnie: jestem przed dość ciasnym zakrętem, redukuję bieg z przegazówką, elegancko i wolno pokonuję zakręt. Po wyjściu z winkla widzę po prawo laseczkę na chodniku więc daję po garach, wbijam bieg, puszczam sprzęgło, a silnik zamiast ciągnąć moto do przodu wyje na wysokich obrotach. Okazało się że zredukowałem bieg do 1 i zamiast 2 wbiłem luz.
No2. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów zapaliła mi się kontrolka rezerwy, zignorowałem ten sygnał. Wracam do domu, na prostej odkręcam trochę mocniej manetkę, a silnik wkręca się tylko do 5krpm i dalej już nie ma ochoty po chwili moto gaśnie. Moja pierwsza myśl "Ja p@#$%^&*e panewki, będę miał wydatek" Okazało się jednak, że po prostu brakło mi wachy :smutas: w baku, nie przypuszczałem że od zapalenia się kontrolki przejadę więcej drogi. Musiałem pchać moto do domu ok. 2km z czego jakieś 0.5km pod lekką górkę która jest prawie niezauważalna, jednak podczas pchania moto dała mi się mocno we znaki. Do domu wróciłem cały mokry i ledwo żywy.
Edit: Oczywiście gdy pchałem moto widziało mnie sporo osób, na twarzach większości z nich malował się szyderczy uśmiech z którego mogłem wyczytać "Wariat kupił motor i mu się popsuł dobrze mu" Obciach niesamowity :wstyd:


Ostatnio edytowano 29 paź 2010, o 14:46 przez Rafał, łącznie edytowano 1 raz



29 paź 2010, o 14:15
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sie 2010, o 16:48
Posty: 1679
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650s k3
Post Re: Obciachy podczas jazdy
A mnie kiedyś spotkało coś takiego... (jeszcze na GSce bo SV mam dopiero od niedawna i poza tym luzowym wyciem nic konkretnego mi się nie przytrafiło),
a zatem...
Był grudzień (ale dosyć ciepło i bez śniegu) postanowiłem się wybrać na uczelnię na mej GSi tam zajęcia bla bla bla i zwolniłem się z drugiej części zajęć (bo mieliśmy podczas zajęć przerwę) coby wcześniej do domu jechać, bo już ciemno ślisko (było niby ciepło ale wieczorem przymrozek się zaczynał)... no i wyparowałem z wydziału, sru na parking, odpalam moto wszyscy sobie w oknie siedzą i się na mnie gapią, wycofałem elegancko cyk jedyneczka gazik mocno żeby przyszpanować jak ja to jestem 'doświadczony' (a zaraz miałem skręcać) więc skręt, hamulec boi się wyrobić nie mogłem, no i wszyscy mogli już podziwiać me ewolucje na tym parkingu tam :/ Obciach jak nie wiem :D

_________________
Obrazek


29 paź 2010, o 14:35
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Rafał napisał(a):
Musiałem pchać moto do domu ok. 2km z czego jakieś 0.5km pod lekką górkę która jest prawie niezauważalna, jednak podczas pchania moto dała mi się mocno we znaki. Do domu wróciłem cały mokry i ledwo żywy.


Chyba każdemu się przytrafiło :obity: Ja miałem dwa razy, pierwszy raz zbrakło wachy, za drugim razem zerwał się łańcuch i pchałem w 30 stopniowy upał w kombinezonie... nawet góry nie mogłem zdjąć bo jednoczęściowy :->


29 paź 2010, o 20:20
Zobacz profil
SV Rider

Dołączył(a): 19 cze 2010, o 20:08
Posty: 922
Płeć: mężczyzna
Post Re: Obciachy podczas jazdy
A to ten Arlen jest 1pc?

_________________
Obrazek
http://bikepics.com/members/mr0zd/03zx6r/ <-Zielony


29 paź 2010, o 23:40
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 17:30
Posty: 5353
Lokalizacja: Legionowo
Płeć: mężczyzna
Moto: H2 / RSV4 Factory
Post Re: Obciachy podczas jazdy
Tak. Da się z tym żyć :mrgreen:


29 paź 2010, o 23:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 150 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL