lpt :

U mnie też ten paradoks ma miejsce
Z pasażerem na trasie 5l
Samemu 7l

Bo z plecakiem jeździsz spokojniej. Co w tym dziwnego?

To było z nutą ironii.

Kurcze tak czytam te posty i jak patrze na swoje spalanie 4,2-4,5 to sobie myślę
że albo jeździć nie umie ale moto mam zepsute

Poza podaniem spalania musi iść w parze to jak się jeździ i z jakimi prędkościami Jadąc SV 1000 z prędkościami rzędu 80-90km/h w miarę równo myślę że bym zszedł spokojnie poniżej 5l/100km, z kolei dusząc ciągle pod czerwone pole pewnie i 10 mogło by się okazać za mało.

"Dusić pod czerwone pole" to można i przy względnie małych prędkościach Co kto lubi. Bo zaraz kolega powie, że jeździ szybko, grubo ponad 120-140 km/h. I OK, mogę w to uwierzyć, to co najbardziej ściąga wahę z baku to gwałtowne ruchy manetką i właśnie dawanie po obrotach. Jak ruch jest w miarę gęsty, to w zasadzie zawsze trzymam bieg, który choć nieekonomiczny zapewnia mi 1) dobre hamowanie silnikiem 2) w razie potrzeby nagłe wyrwanie do przodu.

Heh no to fakt..."nie przekraczam nigdy 90km/h (ale tylko na 1 biegu )". Ja akurat dostosowuję bieg do warunków ale raczej staram się jeździć na wyższych biegach a jeżeli potrzeba to zrzucam bieg czy dwa i jazda A co do kręcenia pod czerwone... jakoś w Vce nie sprawia to aż takiej przyjemności jak w R4, GSXF częściej odwiedzała rejony czerwonego pola (choć też nie często), w Vce lubię jeździć środkowym zakresem obrotów.... ładnie wtedy przyspiesza itp i dźwięk przyjemniejszy dla ucha

Tylko że ty jeździsz na litrze 650cc trzeba trochę rozkręcić, żeby to to jechało Taka prawda. Do spokojnej jazdy, gdy ruch jest b. mały, to i owszem, trzymam niskie obroty, ale jak się chce poszaleć, to poniżej 5000rpm nie ma jazdy V-ka nie V-ka, ale wykresy nie kłamią i w SV-650 trzeba żebrać o duży moment obrotowy
Podobno w 1000cc jest z tym duuużo lepiej

Siema,

Podepnę się pod wątek. Przy moim stylu śmigania na SV 650 wychodziło mi 170 km / 12 litrów. Teraz (po wymianie silnika) wychodzi mi 120 km / 12 litrów. Na gaźnikach. Wymieniłem filtr powietrza (nie wiem po co) - dalej 120 km / 12 litrów. Co robić?

Pozdro,
Sergio

Gaźniki też wymieniałeś czy zostały te same? Możesz wymienić świece, choć podejrzewam, że to wina po prostu tego że jest już nieco chłodniej lub mocniej odkręcasz. Albo wszystkiego po trochu |

No tak czytam wasze spalanie bo u mnie tak 8l max zdziera a wtedy mu nie żałuje dość często pod czerwone podchodzi. Co do 650 to jednak trzeba kręcić żeby przyjemnie się jechało

Nie no - na czerwonym właśnie przestałem jeździć bo pożegnałem poprzedni silnik. Gaźniki są z poprzedniego - chyba są OK.

Może ssanie gdzieś się przycina albo coś? Silnik dobrze pracuje, dobrze się wkręca itp? Faktycznie spalanie b. duże.

Ssanie jest manualne - to stary esfał - nic się nie tnie.

Wiem, że jest manualne, dlatego może się gdzieś przycinać.
Gaźniki albo są ok albo nie są ok, a nie chyba. Jak nic więcej nie napiszesz to nikt Ci nie pomoże, jasnowidzów tu nie ma.

Hmmm nie wiem - na ssaniu zawsze są wyższe obroty i cięgno od ssania napięte. U mnie wszystko na luzie, obroty 1300. Może masz rację z gaźnikami (tego jeszcze nie robiłem - nie wiem jak sprawdzić). Wiem, że świece też mogą swoje dokładać. Stąd pytanie - od czego zacząć dalsze sprawdzanie/wymiany/regulacje? I czy coś więcej sprawdzać? Nie oczekuje jasnowidztwa - kto wie niech się podzieli wiedzą. Ja jestem totalnie żółtodziobem.

Skoro filtr wymieniłeś, to wypada wymienić świece i wyregulować gaźniki, to jest najczęstsza przyczyna dużego spalania. Ew. jakieś ciekawostki typu zacinające się ssanie, przytkane kanały dolotowe...

Jak do gaźników nikt od dawna nie zaglądał, to trzeba by je wyjąć, rozebrać, uczciwie przeczyścić i po założeniu zsynchronizować
No i przyznam, że z twojego posta:

nadal nie wiem, ile ci pali na 100 km...

Teraz 12 litrów na 120 km czyli 10 litrów / 100 km. Wcześniej 12 litrów na 170 km czyli 7,06 litra na 100. W sumie nie robiłoby mi to różnicy gdybym wiedział że dla silnika to samo zdrowie.

Sergio, a przy przekładce silnika były sprawdzane chociażby zawory czy tak w ciemno przełożyłeś, złożyłeś i tyle? Jeżeli stare gaźniki zostały przełożone do nowego silnika, to koniecznie trzeba było po tym gaźnik wyregulować i zsynchronizować.
Wynik 7 litrów na setkę (stary silnik) to i tak wysokie spalanie. Może to oznaczać, że mieszanka od dawna jest zbyt bogata i należałoby wyregulować gaźniki już wcześniej. A po zmianie silnika problem się jedynie nasilił (np. przez zawory).
Co należałoby teraz zrobić? Ja bym zaczął od kontroli/regulacji zaworów. Następnie rozbiórka gaźników, czyszczenie, wstępna regulacja wg ustawień serwisówki, synchro i wtedy przeprowadzić analizę spalin. Na podstawie składu spalin należy dostroić ponownie gaźniki. Mało gdzie bawią się w ten sposób, bo mało gdzie w ogóle mają analizator spalin Jeżeli chcesz mieć to porządnie zrobione, to mogę dać Ci namiar na mojego przyjaciela - mechanika od motocykli. Zna się na swojej robocie, ma porządny sprzęt, warsztat jest w Międzyborowie.