Aż mi się nie chce wierzyć w takie opowieści bo na miejscu policjanta nie liczyłbym na trafienie takiego naiwniaka. Przyjmując jednak, że Twój koleżka mówił prawdę to jest to przykład jak nieznajomość prawa szkodzi. Wartość takiego dowodu w sądzie jest równa 0. Jednak ja się zastanawiam, jak motocykl przelatuje koło fotoradaru pewnie przynajmniej te 80-100km/h, to jak mozna zdążyć zrobić mu zdjęcie (biorąc pod uwagę, że trzeba ruszyć tyłek z samochodu, odpalić aparat...) Ku... jak po zdjęciu motocykla z przodu, można ustalić, że zdjęcie tyłu zrobione aparatem to jest jeden i ten sam motocykl Sorki ale Twój koleżka został wydymany na kasę jak słuchacze Radia Maryja przy datkach na ratowanie Stoczni

Zawsze można przyjąć, że moto miało ładny przelot, z daleka na obrotach było je słychać, więc stróż prawa się przygotował.
Co i tak jest cholernie naciągane

Myk blacha nic więcej.

To Ty nie wiesz jak ludzie potrafią się podkładać... Daleko nie szukając, mój kolega ze studiów. Jechał endurakiem przez miasto i skracając sobie drogę, przejechał kilka metrów po jakimś chodniku i trawniku. Z daleka widziała go policja, ale tak z kilkudziesięciu metrów, nie mieli szans spisać numerów czy chociażby rozpoznać marki i modelu motocykla. Pech chciał, że mój kolega zaparkował parę minut później na parkingu pod szpitalem i pod tym samym szpitalem zaparkował wyżej wymieniony radiowóz. Panowie policjanci skojarzyli zdarzenie z przed kilku minut i zaproponowali mojemu koledze mandat. A ten gamoń oczywiście przyznał się, przyjął, podpisał i grzecznie zapłacił na poczcie

Hehe to ładnie się na minę wrzucił. Ja prowadziłem kumplowi GSXF "jajko" na swoich papierach i desce. W miszewie przed Płockiem zatrzymała mnie drogówka przejrzeli kwitki od SVały. Pan milicjant mówi że chyba za mały ten silnik jak na taki duży motocykl (chyba nie widział dużych) i życzył szerokiej drogi i nara

Ale znam przypadki gdzie chłopacy pooddawali dowody rejestracyjne za zagłośne wydechy oczywiście na słuch policjanta lub na nie oddanej do użytku drodze odbierali recepty za przekroczoną prędkość.

Tak jest, że jak policjant ma podejrzenie, że za głośny wydech to zabiera dowód i wysyła na badanie techniczne i nawet jak głośność będzie w normie to i tak w plecy jesteśmy bo badań za darmo nie robią...do tego trochę biegania za dowodem itp.

Mnie jak kiedyś policjant zatrzymał do rutynowej kontroli trzeźwości to pogadalim sobie trochę o mojej svle i on w pewnym momencie: "a ten wydech jakiś taki...hmm...pusty w środku" i obaj w tym samym czasie zaczęliśmy się śmiać Bez lipy było

A ja jako, że moja praca opiera się na jeździe po całym kraju zaczynam rozdawać punkty po rodzinie. Ostatnio mam szczęście do zdjęć. Najgorsze to te pieprzone GMINNE maszynka do robienia kasy nic więcej ale przynajmniej można nawet babcie podać, że kierowała (jeśli ma prawko) bo wysyłają tylko druczek do wypełnienia. Po "długim weekendzie" wyczekuję kilku pkt z głupiego trójnoga cholera i to akurat jechałem autem rodziców bez CB a te dupki z policji zamiast przy cmentarzach czy przejściach dla pieszych to ustawili obok remontowanego i zamkniętego CPNu tam gdzie nikt nie jedzie 50 km/h !! :[ także jak ktoś zbiera na rower punkty to mogę zaoferować w niedalekiej przyszłości

Policjant musi ci udowodnić przewinienie na słuch to ci może bąka zmierzyć to tak samo jakby oceniał na oko prędkość.

groneek: na wszelki wypadek, to ja bym się nie chwalił rozdawaniem punktów po rodzinie i znajomych na forum

Art. 132 pkt.1 Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie: 1. stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd:
b) zagraża porządkowi ruchu,
c) narusza wymagania ochrony środowiska
Nieoryginalny wydech może dawać uzasadnione przypuszczenie, że motocykl narusza wymagania ochrony środowiska. Jak będzie bardzo chciał, to zatrzyma za pokwitowaniem

Ale chyba nie bawią się w takie rzeczy bo ja przełożę komin i pojadę na badanie które przebiegnie pomyślnie i co wówczas odda hajs za przegląd??

Chyba żartujesz. Policjant ma przypuszczenie, że masz np. za głośny wydech. Zatrzymuje dowód i kieruje pojazd na badanie techniczne. Jak badanie przebiegnie pomyślnie to możesz odebrać dowód w Wydziale Komunikacji. I tyle. Dopóki nie dostarczysz badania technicznego z wynikiem "pozytywnym" nie możesz jeździć. A kasy oczywiście nie oddają. Pomijam już fakt, że to badanie kosztuje "aż" 20zł.

Myślałem, że koło 150zł jak za przegląd. Ale 20 zł to dwa kebaby w plecy

150?? U mnie przegląd moto 64zyble auto 99 zł

Ja te 20 zł przeliczyłbym na 1/3 tankowania do pełna

A fotki z foto radaru czemu już nie dają? Dziś dostałem 300zł i foty mi nie dała bo powiedziała że nie może płacić i nawet foty nie mieć? nie mam prawa ?

To ja mogę mieć przypuszczenia że piesek bierze na lewo i co też go zamkną do wyjaśnienia nie co absurd.
U mnie na wsi jak ktoś dał se zabrać dowód za wydech to był pipa - mają mikrofony to mierzą jak za głośno zabierają jak OK całują cie w dupę. To tak jak z przyciemnianymi szybami - zabierali dowód jak zmierzył takim czujnikiem a nie na oko.

Okolice Warszawy, więc drogo

EDIT: No i nie badają mi głośności wydechu, mojego nielegalnego xenona, braku podświetlenia tablicy... tylko przejeżdżam przez wybieg i dowód podbity. Za co ja k....wa płacę?

Ale z tego co wiem to ceny są odgórne i jednakowe dla całego kraju??!!

Nie są odgórne Na przykład mój kumpel jeździ R1 na przegląd gdzieś koło Pułtuska bodajże bo taniej, no i dla niego to 15-20 min jazdy.

Sprawdziłem i cenę ustala ministerstwo infrastruktury.


http://opel24.com/moto24/429-przeglad-techniczny.html

Popatrzyłem kilka cenników stacji z kraju i ceny są te same, znaczy że was kroją.

Polmozbyt się ceni