Samochód z 350000 km przebiegu ma książkowe ciśnienie w cylindrach, mimo braku remontu silnika
Z góry nastawiałem się na półsyntetyk, ale jaki zalać najlepiej? Jakiegoś Castrola?

Motocyklowym bym nie zalewał Olei samochodowych nie można stosować w motocyklu, bo sprzęgło będzie się ślizgać (mają jakieś tam dodatki), więc idąc w drugą stronę - oleju motocyklowego bez tych dodatków, nie lałbym do fury.
Swoją drogą audi ładnie się trzyma, nic tylko gratulować

To akurat nie do końca prawda
Na FM jest użytkownik Adam M. Od lat on i jego koledzy leją oleje samochodowe do swoich motocykli. Nigdy nie stwierdzili żadnych kłopotów ze sprzęgłem. Robią to z oszczędności, bo olej samochodowy o tych samych parametrach co motocyklowy jest prawie połowę tańszy za bańkę. Wszystko dzieje się w Kanadzie. Wszyscy forumowicze uznali że nie będą testować tej metody bo to Polska i nie warto ryzykować remontu silnika

No widzisz, a ja na własnym silniku kiedyś przetestowałem i więcej nie będę
Jeden z moich byłych motocykli po zakupie pił trochę za dużo oleju. Początkowo dolewałem motula 5100, ale motul szybko się skończył. Silnik i tak był do remontu, więc żeby nie inwestować zbytnio, kupiłem w tesco najtańsze co było, chyba lotos 40zł za 5 litrów. Nawet był to lotos 15w40, więc gęstszy niż zalecany. I niestety po zmianie oleju na ten, sprzęgło zaczęło się ślizgać Potem był remont silnika, normalny olej, moczenie tarcz sprzęgła w różnych specyfikach, ale i tak sprzęgło do pełnej formy już nigdy nie wróciło.

Przy 350 000 wlał bym półsyntetyk LOTOS ma specyfikację API SL co świadczy że jest takiej samej jakości co Castrol, Mobil czy Shell albo Elf. A cena dobra dla kieszeni.

Nie wiedziałem że testowałeś na własnym silniku
Ok, już więcej nie namawiam

No Bartosz to w świetnej kondycji silnik. Ja zawsze do moto lałem Castrola, kiedyś Superbike, teraz Power 1, cenię jakoś tą markę, brat w swojej bi-em-dabliu zamienił półsyntetycznego Shella na full syntetyk Castrol Edge Sport i też chwali, Shella coś tam więcej musiał dolewać. Zalałbym półsyntetycznym Castrolem, chyba nawet Castrol ma w ofercie coś do starszych silników. Można oszczędzić te 20zł na wymianie i wlać jakiś Orlen ale czy jest sens? Na dobrą sprawę Castrola też możesz gdzieś taniej kupić, za 4L do moto płaciłem 90zł.

Co do motocyklowego oleju w samochodzie i samochodowego w motocyklu się nie wypowiem raczej. Raz brat wlał mi do wsk-i jakiegoś oleju, chyba właśnie samochodowego i po chwili zajeździł sprzęgło, ale jutro dokładnie dopytam co on tam nalał.

Nie wiem co się porobiło z tymi olejami. Kiedyś do WSK lałem SELEKTOL lub SUPEROL i sprzęgło hulało bez najmniejszego poślizgu. Coś mi się zaczyna zdawać, że to sprawa marketingu teorii dlaczego zarabiać mniej jak można więcej. Nie mówię aby lać do moto co popadnie bo może coś w tym jest. Zresztą tarcze sprzęgłowe też są teraz z innego materiału, ale przepłacać też nie widzę sensu. Czasami zastanawia mnie jak są notowane oleje w kraju ich produkcji. Czy aby nie tak samo jak u nas lotos albo orlen. Na przykład olej SELENIA kiedyś był to olej z grupy tańszych obecnie z grupy najdroższych albo CASTROL kiedyś dość drogi obecnie ceny przystępne. Ani w jednym ani w drugim przypadku jakość się nie pogorszyła ani polepszyła. Więc od czego zależy który jest lepszy a który gorszy. Fachowcy twierdzą, że najważniejsza jest klasa jakości API, im wyższa litera alfabetu tym jakość lepsza. Więc o co chodzi w tym wszystkim?

Brzmi zupełnie jakbym ojca słyszał.
- Kupujesz nowe opony?! Przecież te co masz teraz jeszcze mają bieżnik.
- Tak tato, mają, ale są popękane, mają x lat i trzymają do dupy.
- Eee tam, ja w syrence miałem całkiem łyse i było dobrze.
- Ale ten samochód jest ciut szybszy i mocniejszy niż syrenka, trochę się czasy zmieniły.
- To jeździj wolniej i na tych też będzie dobrze!
No i taka sama gadka tu... SV to też nie jest WSK. Nie bez przyczyny WSK robiła kilka tysięcy do remontu, a SV robi kilkadziesiąt. Nie bez przyczyny kiedyś z litra wyciągali 10KM, a dziś wyciąga się 200. Ale jak kto lubi, to niech leje do silnika nawet i olej kujawski

Tak to jest w wypadku olejów do V2, jednocylindrowców itp. Ok. mają zalecaną lepkość itp i tyle... olej nie rozpoznaje co to za silnik Ale ktoś spojrzy na oleje i zobaczy olej 20W50 i inny 20W50 V2 to pomyśli że lepszy,stworzony dla tego silnika mimo że ten drugi może być tym samym olejem w innej butelce.
Z tym tak nie jest do końca, owszem mają lepsze właściwości przeciwutleniające itp. (tylko to nie ma aż takiego znaczenia jak zmieniamy olej co 6tyś) ale za to począwszy od API SH oleje ze względów ekologicznych (katalizatory) mają coraz mniej np.związków cynku mającego bdb właściwości przeciwzatarciowe.

Haha u mnie w domu ta sama bajka

Przy 23000 km jaki olej lać? (gęstość) sv1000n.

Witam moje SK3 nabyłem jakiś tydz temu (kolega sprowadził mi go z Włoch) przebieg 16700 nie wiem czy wierzyć (mówił, że powinien tyle mieć) czy nie, nie wiem również jaki olej jest zalany. Zamierzam go wymienić, skłaniam się ku castrol power 1 racing http://moto.allegro.pl/castrol-power-1- ... 08907.html coś takiego może jakieś sugestie od Was przeczytam i mi coś innego podpowiecie.

Przeczytajcie wcześniejsze 18 stron tego tematu

Zalałem Power Racing... zrobiłem po dobrym rozgrzaniu silnika tylko kilkanaście kilometrów, ale nie zaobserwowałem żadnego wzrostu pracy głośności jednostki napędowej co zostało u niektórych stwierdzone. Biegi rzeczywiście wchodzą lżej, ale nie wiem czy to skutki zmiany półsyntetyka na pełny syntetyk, czy zmiany czarnej, gęstej i przepracowanej substancji na świeży pachnący olej.

Lej śmiało.

Ok, dzięki tylko chyba nie ma sensu teraz tego robić a dopiero po zmartwychwstaniu (zimie) co???

Bez różnicy jeśli już nie jeździsz.

Bzdura Tomku Różnica jest taka, że w przepracowany oleju masz różne świństwa. Jak zostawisz sobie to na zimę w silniku to mogą zacząć wytrącać się z oleju jakieś osady i odkładać w silniku gdzie popadnie. Poczytaj o zimowaniu motocykli, zwłaszcza o tym, czemu zostawić go w spokoju do wiosny i nie przepalać za każdym razem jak zatęsknisz za,jazdą

Masz rację, ale nie do każdego to przemawia. Chyba na forum motocyklistów przez kilkanaście stron wspierają się zwolennicy serwisowania motocykla przed i po zimowaniu. Są i tacy którzy zalewają świeżym olejem przed zimą, na wiosnę wylewają i zalewają raz jeszcze nowy.

Wcześniej napisałem w tym temacie:

i podtrzymuje to. A motocykla w zimie nie przepalam.