Panowie, jak w tytule.
Z kim nie gadam, czego nie czytam - wszystkie litrowe SV-ki mają przebiegi rzędu 12-25 tysięcy.
Czy to oznacza, że po 30 tysiącach zachodzi konieczność remontu/złomowania?

Kto ma więcej na budziku i jak to zrobił, co wymieniał?

Już nie raz pisałem....szukając SV oglądałem egzemplarz mający 20tyś km na liczniku a po spojrzeniu w papiery okazało się że ma 180tyś km(licznik obrócił się na 100tyś mil i w tej chwili miała 112tyś mil-wersja UK). Nie wiem skąd ci się wzięło że wszystkie mają 12-25tyś km) szukając dla siebie widywałem też z większymi przebiegami.

Magia allegro Tak jak 10 letnie diesle z Niemiec zawsze mają pod 200tys. przebiegu
SV spokojnie zrobi koło 50tys. bez dotykania silnika, tylko zmieniać olej, filtry, świece wg zaleceń producenta. Przy większych przebiegach czasem trzeba wymienić łańcuszki rozrządu, może napinacze. SV ma ten sam silnik co V-strom, gdzie przebiegi często osiągają i 150 tys. km bez remontu

Był na allegro egzemplarz z przebiegiem trochę ponad 100 kkm. Ale to był Angol więc pewnie prawdziwy przebieg był ok 100 tysięcy mil.
Ogólnie te jednostki słyną z trwałości. Jeśli się regularnie serwisuje to wszystko będzie ok.

Moja Suzi ma 42 tys i póki co chodzi jak zegarek.
Możecie mi powiedzieć czy czekają mnie jakieś planowane wydatki przy przebiegu rzędu 50 tys, mechanikiem nie jestem i jakiś dziwnych dźwięków z silnika nie słychać.

Ponad 40tyś to chyba zawory do regulacji?! Swoją drogą co ile trzeba to robić w 1000? Mogą pojawiać się pierwsze problemy ze sprzęgłem (ale starczy wymienić), łańcuszki rozrządu raczej tak szybko nie kończą się. Poza tym po 50tyś trzeba... zmieniać olej, lać paliwo i jeździć

Przy 48tys. kontrola/regulacja zaworów, synchro, olej, filtr, świece.

Łańcuszki kiedy?

Nigdzie nie jest to wyszczególnione, ani przebiegiem, ani granicznym wyciągnięciem. Tak jakby w serwisówce zapomnieli, że łańcuszki się zużywają.

Pewnie jak zaczną hałasować Nie wiem jakie są napinacze ale jeżeli mechaniczne to pewnie można podejrzeć na którym ząbku są i ile zostało.

No i to jest jedyne sensowne kryterium. Ew. można by znaleźć inny model suzuki z takim samym łańcuszkiem i podobną budową głowicy (2 wałki), znaleźć do niego serwisówkę i mieć nadzieję, że w tamtym modelu suzuki jakoś sprecyzowało limit dla łańcuszka.

Wszyscy mówią że przy 45-50 kkm łańcuszki się rozsypią, mi przy kontroli przy 45kkm powiedzieli że do kolejnego dużego przeglądi (24kkm) nie ma co do tego zaglądać. Jeśli łancuch się nie wyciągnie i nie hałasuje to nie ma czym się przejmować, to nie pasek co strzeli ze starości.

Świece, filtry, wszystkie płyny wymienione no to na wiosnę zaworki i byle do 100

To z tymi zaworami jak jest? bo myślałem że przy 24k się reguluje.

I dobrze myślałeś, co 24 tys się sprawdza i ewentualnie reguluje jeżeli jest potrzeba

Aaa, no to jestem 6k po terminie a miałem nadzieję że ktoś mnie wyprowadzi z błędu.

Raczej nic nie powinno być. Ja robiłem zawory przy 24 i 30 tys (2 raz to kontrolnie, gdyż coś mi stukało, co potem okazało się, że uszczelka w kolektorze się przepaliła i przegwizdało dziurę na łączeniu z kolankiem tłumika ) i miałem wszystko w porządku bez potrzeby regulacji

Rzadko się zdarza, by przy 24 trzeba było coś regulować, więc bez obaw

Tak jeszcze co do łańcuszków rozrządu, to w litrze w ogóle bym się tym nie martwił. W 650tce łańcuszek jest długi i obsługuje oba wałki, jest napędzany bezpośrednio z wału korbowego. W litrze natomiast łańcuszek łączy jedynie 2 wałki pośrednie. Jeden wałek pośredni przez koła zębate napędzany jest z wału korbowego, a drugi z tych wałków (również kołami zębatymi) napędza wałki rozrządu. W efekcie łańcuszek rozrządu jest połowę krótszy i dużo mniej się wyciąga, niż przy klasycznym układzie

I to jest ten "diabelski" rozrząd? Właśnie to jest jego zajebistość!






ot:
a tak poza tym to ŚPIJ!! o 3 (nie można patrzeć na te godziny dodania postów.. ).

Z tego co wiem można serwisowym sposobem wyregulować jeszcze przepustnice - zgadza się? Na zasadzie tej kreseczki na wyświetlaczu w serwis modzie...