Międzyborów łączy się w cierpieniu.

Już tam przeze mnie. Pod koniec imprezy ty robiłeś dostawy

Jajecznica na boczku dobra na wszystko
Z zadymieniem wczoraj był dramat, do rana odkasływałem ten dym z płuc

A to przepraszam... nie pamiętam

Ja skubańca przespałem Właśnie się obudziłem i jadę na jakieś żarcie KFC

Jakim dymie??!?!? w warszawie nie obowiązuje zakaz palenia?
Ja na szczęście mam metabolizm który z alkoholem radzi sobie całkiem nieźle, więc dzień następny zazwyczaj ogranicza się do niewyspania i ogromnego zapotrzebowania na płyny

Lokale mają pomieszczenia (tutaj akurat całe kondygnacje) dla palących i niepalących. Nie było miejsca u niepalących więc tam siedzieliśmy

Ja poszedłem spać ok 2:00, obudziłem się o 5:30 z wielką suszi japą, wypiłem wszystko co znalazłem ale już nie mogłem zasnąć. Na domiar złego mój ojciec wyspał się przez całą noc i o 6 rano odpalił odśnieżarką, po czym jeździł i hałasował tym przed domem dobre 40 min. Nienawidzę tego uczucia jak jesteś zmęczony alkoholem, a zasnąć nie możesz... co było robić, wstałem, zjadłem śniadanko na ciepło i do 9:00 już rozchodziłem kaca

Ja wiedziałem co robię kładąc przed wyjściem na spotkanie forumowe dwie butelki wody obok poduszki
Widok po otwarciu oczu o godzinie 5 -bezcenny

Ja tak zawsze robię jak gdzieś wychodzę

Zimna woda gazowana + lód + sok z cytryny + plaster cytryny do szklanki, pomieszać i wypić jednym haustem. Albo paw (w efekcie końcowym pomoże) albo pomoże bez pawia. Sprawdzony Barmański sposób - mi zawsze pomaga.

Drodzy aplikatorzy
Wypiłem wczoraj tyle co normalnie , ale coś mi tu dzisiaj nie pasi....
Kumpel wczoraj stawiał Lechy i łeb mnie boli jakbym wypił 2 razy tyle Żywców
Nie wiem co w tym Lechu jest, ale na pewno coś niedobrego Nie piję więcej tego siku.

Amen Bartoszu, Lech jest be, zawsze łeb mnie po nim boli i przez pół dnia siedzę na kiblu
Czy ktoś z Was testował może piwo "Rybnicki"? 6%, niepasteryzowane, kosztuje 1,70 Szukam haczyka

To po ki h*** pić, skoro masz zamiar potem to wyrzygać? Jaki w tym sens? Po co pijesz ten durny alkohol jeżeli wiesz, że go wyrzygasz? Jaka to przyjemność?
Kiedyś na ognisku u Infi jeden koleś (nie z forum, kolega Bartasa na jakimś trampku co przyjechał) powiedział, że nie sztuka jest wypić - sztuka jest utrzymać

Rozumiem, że można się wymiotować jeżeli komuś już będzie dość i żołądek nie wytrzyma, ale samemu z siebie to robić bo w efekcie końcowym będzie lepiej?

Kac będzie łagodniejszy. Raz miałem taką sytuacje, położyłem się do łóżka, zakręciło mi się w głowie szybko do okna zrobiłem swoją powinność, a rano jak młody Bóg

Chodzi o wyleczenie się z dolegliwości po alkoholowej, nie powiedziałem nic o ekonomicznym aspekcie tego sposobu.

Ja wiem o co chodzi i nie musicie mi tłumaczyć czemu to służy, ale nie widzę w tym sensu.

Ukręciłam wczoraj kostkę na lodowisku więc poszłam na pivko ze znajomymi żeby znieczulić się nieco. Dziś boli mnie i kostka i łeb

Edit: No i noga w gipsie ... Komentarz ojca: "Głowę powinni Ci zagipsować, ABS założyć, blokady, pasy bezpieczeństwa"

Lech, zapewne premium faktycznie do kitu, spróbujcie Lech Pils ale dostępny chyba tylko w Wielkopolsce.
Co do Rybnickiego, to haczyk polega na tym, ze nawet w Rybniku jest droższy

Co do Lech`a Pils to naprawdę super zawsze jak mam okazję to kupuje zgrzewkę

Mówcie co chcecie, najlepsze jest El Grande Brovarro Pivo di Warka

Przecież zielony lech to najgorsze siki są.