A najlepsze jest to, że teraz bym to zrobił w dziań - a robiłem to 3 dni od powiedzmy 15 do 21-22. Ciekawe czy było warto w sensie kasy - kiedyś ktoś gdzieś mi powiedział, że zrobiłby za 250 i po 30 za płytkę - pewnie wyszłoby 8 bo ja wykorzystałem z wydechu ale serwis pewnie by sobie policzył, że robił. Kosztowało mnie to 60zł za płytki więc chyba dobra cena - na necie widziałem po 5zł ale potrzebowałem na już a nie na wtorek. Teraz mi się japa cieszy bo udowodniłem, że nawet lewus do mechaniki sobie poradzi. O dziwo wyszło, że zawory to lek na każde zło tego świata - silnik chodzi idealnie równo idealnie cicho - nic nie dzwoni (pewnie dlatego, że rozruszałem napinacze) i pali na dotyk nawet jak ssania nie włączyłem za pierwszym razem (tylko obroty miał bardzo niskie - trochę poniżej 1000 - jak dodałem ssania to zgasł) Ciekawe jakie wyjdzie teraz spalanie no i jak będzie chodził - dzisiaj nie sprawdziłem bo przy okazji rozkręciłem linkę od sprzęgła.

A na koniec:
Chciałbym serdecznie podziękować za pomoc mojemu guru z mechaniki czyli lasoochowi. Kerm byłby z Ciebie dumny

3) Mogłeś się rypnąć przy składaniu i pomylić płytki między sobą - zamiast dać na lewy zawór to poszła na prawy itd.

Jak już robić, to porządnie, albo wcale. Nie uparłem się na szlifowanie płytek, tylko po prostu wiem jak to w praktyce wychodzi i zawsze nim złożę motocykl do kupy, to staram się wszystko sprawdzić 2 razy

Super, że zrobienie zaworów przyniosło jakieś wymierne efekty, przynajmniej czuć, że było warto A teraz jeszcze tylko wisienka na torcie na finał, czyli gaźniki i motocykl będzie jak nowy

Z gaźników to chyba tylko synchro bo reszty się boje ruszać - tylko muszę zorganizować jakiś zaworek bo jak podłączyłem wakuometry to wskazówki rypały od 0 do -1 i tyle mogłem pomierzyć. A płytek to tak dokładnie pilnowałem, że nie było szans na pomylenie lewego z prawym - no i były bardzo wyraźnie oznaczone - nie tam nędzne cyferki tylko wyraźne czarne.

A teraz pytanie za 100 punktów - czemu każdy mówi, że ruszając dolot trzeba zrobić synchro (np po wymianie filtra by się przydało) skoro synchro robi się bez airboxa i filtra powietrza?

Bo właśnie tym się różni teoria od praktyki
Teoretycznie zmiana filtra ma wpływ na ew. różnicę podciśnień, w praktyce - trzeba zdjąć airbox, bo zasłania śrubkę od regulacji wzajemnego położenia przepustnic
Zrób sobie synchronizację bez airboxa, jak już ustawisz równe wartości, to nie zdejmując wakuometrów, załóż airbox i sprawdź czy nic się nie zmieniło

U mnie nie zasłania, a robię z airboxem ustawionym. No bak trzeba podnieść - nie ma mocnych

W gaźnikowych niestety jest to niemożliwe, airbox ma inny kształt.

Znom to znom. Powiedz mi synek - gdzie znejda coś na temat ustawiania mieszanki w starej sv? Strony Johna już nie ma, a ANALizator spalin to jednak odpada - sprzęta trza na nowy wydech przystosować, i filtr bmc - masz skądś jakieś porady i knify?

Czy to normalne, że przy prawidłowych luzach będzie słychać cykanie?

Nom. Napinacz słychać. Kup nowy to będziesz miał ciszę przez 1000 km

Gucio w necie znajdziesz na ten temat A jeśli znajdziesz, to się podziel, sam chętnie poczytam
Generalnie jeśli po wymianie filtra i wydechu motocykl będzie normalnie pracować, to zostawiłbym gaźnik na nastawach fabrycznych i nie zawracał sobie nawet głowy.
W teorii wszyscy mówią, że przy takich zmianach powinno się dać bogatszą mieszankę i będzie git. No i teoria z praktyką niestety czasem się kłóci. U mnie gaźnik był ustawiony na nastawy fabryczne. Przy seryjnym filtrze i przelotowym kominie okazało się, że jest nieco zbyt bogata mieszanka. Przy wolnych obrotach było w normie, ale tak już przy 5 tys. było zbyt wysokie stężenie CO. Więc zamiast dawać bogatszą mieszankę, należałoby ją nieco zubożyć.
I podejrzewam, że podobnie będzie przy zmianie i komina i filtra, bo nie tak dawno była u mnie SV z takim zestawem i coś tam się bawiłem z jej gaźnikami. Tam niestety pojawił się problem z dziurą w obrotach między 4,5 i 5,5tys. Na początek powinno się zmniejszyć dawkę paliwa śrubami od składu mieszanki biegu jałowego, a jak to nie pomoże, to powiedzmy opuścić iglice o jeden ząbek, a za to podnieść poziom paliwa o 1mm w komorach pływakowych. Taki zabieg nie pozbawi Cię mocy w wysokich partiach obrotów, a powinien zmniejszyć spalanie i poprawić skład mieszanki. Dobrze jest mieć chociaż najprostszą sondę analną, bo metodą prób i błędów regulować gaźnik, to idzie zwariować, szczególnie w SV, gdzie dostęp do gaźników jest fatalny

No comments

Cześć, mam taki maleńki cykający problemik:
prosiłbym o poradę co to może być, czy to 'tylko' napinacz, luz na zaworach, czy nieco gorzej i to nie cykanie tylko już stukanie i to się coś niedobrego robi z panewkami...
poniżej zamieszczam dwa filmiki trzeba się nieco wsłuchać bo kręcone aparatem cyfrowym bo kamery nie mam
Coś tam ewidentnie 'siedzi' i mnie to dobija!
Najbardziej słychać od 2000-4000 rmp bo potem poza pierdem komina nie słychać już nic
Jakieś porady? bo nie wiem jak mam się wstępnie nastawiać przed wizytą w serwisie



(najlepiej się wsłuchiwać w połowie filmików, najlepiej tam słychać choć jakość nie jest zadowalająca)

Może to Cię uspokoi??

btw ile dałeś za wydech, jeśli można wiedzieć

Dla zainteresowanych, w Toruniu w salonie Suzuki biorą 300 zł za regulacje zaworów, a za całkowity przegląd taki jaki jest wymagany przy danym przebiegu biorą ok 800 zł (w cenie jest olej, filtr oleju itp).

Ja pierdole...
Jak to czytam to aż się boje o swojego co mu może dolegać.

Zesram się nie wypłacę, paranoje łapie, kurde ludzie zjebaliście mi humor do końca roku

Dopiero co zacząłem potrzebne części zbierać do naprawy, a tu jeszcze sprawdzić silnik..........

Extra kurde, super w chuj.

Sprzedam tanio stan silnik chyba OK

Jak czytam jakie sumy ludzie wydają na w sumie łatwe rzeczy, to dziękuję ojcu, że mnie za dzieciaka nie wyganiał z garażu, jak roznosiłem mu klucze po podwórku i rozkręcał ze mną silnik od WSK, który wydawał mi się wtedy strasznie skomplikowany .

mark jak usuniesz koguta z tła to będzie lepiej słychać ja tam nic nie słyszę

hehe, już nie trzeba
Pan lpt mi obsłuch zrobił i stwierdził że to zaworki mi grają żałobnego marsza
No cóż będzie trzeba regulować...

P.S a kogut nie mój, sąsiedzi mają tego (wrrr) sporo, chyba 10 psów, jakieś kury, kaczki, perliczki świnie kozy zdychające i te srające gołębie na moim kuźwa dachu! (oczywiście gołębie też sąsiada) Jak to się wszystko czasem odezwie to masakra jakaś!
Więc taki kogut to pikuś dla mnie

Zrób z koguta pożytek na niedzielę