Właśnie o tym myślałem słoniu. Podrzuć mi namiary na nich albo aukcję to się z nimi skontaktuję

http://motoallegro.pl/okleje-carbon-3d- ... 98338.html

Teraz dopisał w ogłoszeniu: "np. koszt oklejenia 2szt. lusterek od 60 - do 100zł, zależy od rodzaju folii." Chyba trochę oszalał Miejmy nadzieję, że oklejanie Di-Nociem jest tańsze bo łatwiej się to robi, niż zwykłą folią. W przypadku całego moto obowiązkowo negocjować z nim cenę.

EDIT: źle chyba zrozumiałem, 60-100zł to koszt oklejenia lusterek + jego folia, a nie sama robocizna jak myślałem.

Rzecz wprawy. Na zdjęciach wygląda to nieźle, ale przecież gość sam pisze, że efekt go nie zadowolił, więc chyba jednak wyszły gdzieś jakieś pypcie, fałdki itp.
Wszystko jest kwestią wprawy, też myślę, że jakby mieć kupę materiału i spędzić nad tym kilka nocy, to w końcu efekt byłby zadowalający

Mam taki stary rower górski do którego mam duży sentyment - ale nie mam pomysłu jak obkleić ramę żeby nie było widać łączeń?

Facet pisząc, że są niedociągnięcia miał na myśli pewnie to, że faktura się trochę nie układa (na wysokości pępka), nie da się zostawić fałdki bo ta folia ma mikro kanaliki, które odprowadzają powietrze

Słoniu, ten gość z twojego linka (mówię, bo właśnie otrzymałem od niego odp.) nie robi folią DI-NOC, może zrobić, ale muszę dostarczyć folię - niby spoko, ale znaczy to pewnie, że używałby jej po raz pierwszy, a nie lubię jak ktoś się uczy na moich gratach

Druga rzecz - nie zrobi całego baku, bo z jego doświadczenia (tylko, że używa innej folii) nie da się tego (dobrze) zrobić z jednego arkusza.

Mi odpowiedział 250 z moim materiałem, nic na temat di-noc czy zabaw z bakiem nie usłyszałem.

Dziwne...

Panowie, cena oklejenia elementu to przeciętnie koszt dwukrotnej wartości potrzebnej folii. Czyli jak potrzeba folii za 100 to robota wyniesie 200, razem 300 prosty rachunek. Nie jest to oczywiście regułą, ale tyle trzeba zapłacić w profesjonalnych, mających doświadczenie firmach. Co innego pewnie u przysłowiowego Edzia... albo w firmie stawiającej pierwsze kroki.

Jak myślicie ile trzeba foli aby pokryć całą gaźnikową N-ke,
tj. to co w standardzie + pług (ten mniejszy od plast bike), wypełnienie tylnego błotnika.
Czytając wszystkie posty wynika że folie warto kupić na tej aukcji:
http://moto.allegro.pl/folia-czarny-car ... 39041.html
Są tam podane różne rozmiary tylko sęk w tym że aktualnie jestem za granicą i nie mam jak zmierzyć dokładnie mojej bestii , bo tak na oko to nie chcę kupować, jak by komuś się chciało przy okazji zmierzyć byłbym wdzięczny

Szukaj aukcji, gdzie kupisz w jednym kawałku, np. ta:
http://moto.allegro.pl/folia-carbon-3m- ... 59254.html

Jak kiedyś liczyłem folię na Skę gaźnikową to wychodziło mi za ok 600zł.

EDIT: mam właśnie na biurku prawy tylny boczek, żeby go okleić potrzeba kawałka 90x50cm czyli mnożymy x2 i daje to nam kwotę 150zł, do tego łącznik - najmniejszy kawałek 60x50cm kosztuje 50zł. Wychodzi, że obklejenie zadupka to 200zł. Zaraz zmierzę resztę.

EDIT#2: ogon-200zł, zbiornik-150zł, przedni błotnik-50zł, środkowa część czaszy-75zł, boki czaszy - po 150zł od strony, lusterka-spore skrawki zostaną z boczków, stykną na oklejenie. Jak przytulę trochę grosza to obkleję

Jak możesz to pokaż jak wyszły boczki i co tam jeszcze obkleiłeś.
P.S jak myślicie ta folia wytrzyma wysokie temperatury w lecie kiedy motor stoi na parkingu i się nagrzewa do wysokich temperatur?

Oglądałem filmiki gdzie goście oklejali prawdziwym karbonem.
Według mnie jest dużo więcej roboty niż przy folii.

Sama tkanina węglowa nie nakłada się źle, ale jest problem na załomach, bo nie można jej tak naciągać jak folii po podgrzaniu.
Kawałek się nakłada i przy użyciu żywicy się przykleja. Największa zabawa jest potem z osiągnięciem gładkości elementu. Szlifowania co nie miara. Zaleta - nie musi być gładka powierzchnia.

Pod folie powierzchnia musi być idealnie gładka, bo inaczej będzie widać.

Jeszcze nic nie obklejałem, tylko wyliczenia robiłem

Jak myślicie czy obklejenie całego auta ma sens (chodzi mi o folie czarny mat, nie carbon). Wpadłem na taki pomysł gdyż posiadam samochód VW Passat B5 1.9 TDI niestety w kolorze czerwonym i trochę zaczyna korozja się wżerać w nadkola. Denerwuje mnie ten kolor natomiast wnętrze jak i bardzo trwały silnik przekonuje mnie do tego żeby przy nim pozostać.
Oczywiście najpierw trzeba było by zlikwidować oznaki korozji tak żeby wszystko było gładkie, i tu się zastanawiam czy taka folia powstrzyma pogłębianie się korozji bądź ja spowolni.
Wiecie kto wykonuje takie obklejanie profesjonalnie na całych autach?

Ma sens tylko pod warunkiem że zrobisz to folią samochodową "wylewaną", nie wiem ile sobie policzą za takie oklejenie (może 1000 + cena folii) więc, musisz ocenić sam czy gra jest warta świeczki.

Najpierw musiałbyś się pozbyć rdzy. Pod folią zacznie Ci to wszystko gnić.

Folia nie zabezpieczy przed korozją. Jeśli chcesz położyć folię, to najpierw odczyść ogniska rdzy i zrób zaprawki. Nie muszą być ładne, skoro naklejasz folię.

Problem w tym, że korozja tak naprawdę żre samochód nie od zewnątrz, przez lakier, a od środka. Jak wylezie przez blachę na światło dzienne, to już widzimy sam finał tego procesu. Bez folii chociaż widać, że pojawiają się nowe ogniska, można zadziałać jakimś tectylem w miarę wcześnie, a jak okleisz cała furę, to kolejne ślady rdzy zobaczysz, jak zrobi się dziura wielkości pięści

A czy ten rodzaj folii nadaje się na wydechy?!