Słoniu, czytanie ze zrozumieniem się kłania. Powołujesz się na "wielkie koncerny", że na ich stronach jest to czy co innego napisane. Oprócz specjalistów "technicznych" są tam też specjaliści od marketingu i to im przede wszystkim zawdzięcza się te gadki o 5 latach przydatności do spożycia. Tak samo to im zależy, byś nową oponę z dziurką po gwoździu wyrzucił, zamiast załatać. Czy ktokolwiek z nas miał przypadek, że naprawiana opona zawiodła w trakcie jazdy z powodu właśnie tej naprawy? A może znacie kogoś, kto miał taki przypadek? Ja nie znam, a na stronie "wielkich koncernów" na bank są zalecenia, by opony pod żadnym pozorem nie naprawiać

I zapewne przez to np. w serwisie Yamahy w Toruniu "nie podejmują się" łatania opon motocyklowych, jedziesz do zwykłego wulkanizatora (coraz większa ich liczba na szczęście kupuje maszyny na motocyklowe felgi i nie trzeba rwać włosów z głowy jak Ci na zwykłej podrapią), płacisz 10 zł i jeździsz jeszcze cały sezon tak jak ja

Jakby była już na wykończeniu to bym ją wyrzucił z radością, jakby była w bdb stanie to bym ją załatał i sprzedał, dołożył i kupił nową

Słoniu, weź sobie może urlop od tego tematu na jakiś czas, bo wrzodów dostaniesz i cię do woja nie wezmą
Rozumiem argumenty jednej i drugiej strony, ale Ty tu sobie jakąś krucjatę chyba urządziłeś i co chwila ostro podnosisz temperaturę dyskusji, która nota bene powoli zaczyna przypominać dywagacje o wyższości świąt Wielkanocnych nad Bożym narodzeniem (czy tez na odwrót).

Mam wrażenie że wszystkie potrzebne innym argumenty zostały przedstawione, każdy z nas ma już chyba całkiem niezłe pojęcie czy woli nówki czy używki i poza jakimiś personalnymi wycieczkami już tu wiele nie wskóracie.

Dziękuję, skończyłem.

Po prostu jestem wyczulony na punkcie stanu opon. Motocykl to nie samochód, tu nic nie może zawodzić, bo może się skończyć tragicznie. A co do łatania opon może się trafić zawsze jakaś partaninka wulkanizatora, która nam wyjdzie bokiem. Nie podejmuję już żadnej dyskusji w tym temacie

Amen.

Ja też już jestem na (patrz wyżej, swoją drogą fajny wyraz hehe) jak czytam tą bitwę słowną. Powoli przypomina mi to rozmowę ludzi, którzy próbowali udowodnić, że jeden z nich nie jest motocyklistą, bo robi tylko 2tys. km rocznie, a oni po 20tys. Awantura na całego. I po co??
Każdy zrobi i tak jak uważa oponami więc po cholerę się "przepychać".

Narazie sam mam używki, ale następne będą nowe, zdecydowały o tym finanse. Jeżdżę bardzo spokojnie to chyba sobie poradzę skoro dawałem radę na poprzedniej oponie

Tak samo nam może wyjść bokiem źle zakuty łańcuch, źle złożony silnik, skrzynia biegów, źle odpowietrzone hamulce, źle wymienione klocki czy nawet za słabo dokręcona kierownica. Nie demonizuj. Ty kupujesz nowe - to już wiemy. Niektórzy ryzykują łatanie całkiem zdrowej opony i jeżdzą dalej. Wszystko zależy od uszkodzenia. Przy zachowaniu zdrowego rozsądku i pewnych granic jest to akceptowalne. Nie biczuj innych za to, że podejmują takie ryzyko z różnych względów i nie kupują tylko i wyłącznie nówek tak jak Ty. Każdy ma swój rozum i niech każdy decyduje sam co wybiera.

U PęDZLA jakiś czas temu widziałem "opone demonstracyjną" tzn. przednia guma zjechana do drutów, z obu stron !! I gość który na niej jeździł ponoć nie narzekał może PęDZEL kiedyś wstawi tą przykładową gumę. Polska to piękny kraj, ludzie tutaj mają wiele talentów, nie sądzę żeby 5-10 letnia guma kogoś zabiła. Tyle w temacie. Pokój ludzie !

Ale wy pierdolicie w tym temacie.
Już mi się nie chce nawet tego czytać.
Skończcie już, bo temat rzeka a i tak nie dojdziecie do porozumienia!!!!!!!!!!!!

Długa i sroga zima daje się we znaki

Już mi wyszedł.


To ma mi wisieć, że ktoś z Naszych forumowych ludzi, z którymi rozmawiam od roku dzień w dzień może się rowalić bo a nóż widelec trafi mu się ferelna używka? Do usłyszenia Chłopaki.

Ja jak złapałem kapcia z tyłu na swojej steraj pirelli, to po naprawie przejeździła jeszcze 5 tys km póki mi druty nie wyszły i już musiałem zmienić

No ku..a!! Ubezpieczenia popłacone czy leżycie do góry wentylami? Same się nie opłacą!! Jazda do PZU bo będzie rozpoczęcie sezonu od 3000 zł mandatu ku..a!!

OT: no ja w zeszłym roku 2 miesiące bez przeglądu i oc jeździłem, bo mi się daty pop...poprzestawiały

Nie 3000 zł tylko kara jest 500 Euro Ja do czasu płatności mam jeszcze ponad pół roku.

Idę pogrzebać, dziś przesmaruje sety, podnóżki, dźwignie, klamki, wypoleruje korpus hydraulicznego wyspręglika i może hugger zamontuje. Od kilku dni szykuje motór do sezonu na glanc - codziennie po kilka godzin robię różne rzeczy

Wy też soć poróbcie, jakieś zaległości za które wam się nie chciało zabrać - przynajmniej nie będziecie mieli energii na kłótnie

Możesz to udokumentować?

Rozumiem że masz ogrzewany garaż?

Bogu dzięki nie Dopiero dwa dni po przeglądzie i opłaceniu OC zatrzymał mnie patrol policji - ściągali rowerzystę jadącego przede mną to i mnie ściągnęli

Dokładniej to jest to duża piwnica podzielona na kilka pomieszczeń, gdzie jest piec i grzejniki - koło 15 C. Motocykl pójdzie do garażu jak temperatura na zewnątrz będzie utrzymywać na stałe na plusie