Fuck... a debulgulator jądra gdzie???

Eee?

Set rozebrałem, przeczyściłem i nasmarowałem bo łoże dźwigni hamulca tylnego było tak zapiaszczone, że mi nie odbijał do końca więc stop się w lampie nie wyłączał.
Podnóżki też trochę ciężko chodzą bo są zapiaszczone.
Klamki od Carrusia - zastały się regulatory - rozebrać, przeczyścić, nasmarować.
Otworzyłem pojemnik pompy hudraulicznego sprzęgła i co zobaczyłem? Brudną, śmierdzącą acetonem ciecz. Rozebrałem Wysprzęglik na dole i przeszlifowałem od środka korpus (polecam każdemu właścicielowi lyta zrobienie tego przed sezonem) - bo był rant w środku, który się zrobił od nieruszanego sprzęgła i brudu.
Sprzęgło w lytrze jest mięciutkie i precyzyjne, ale trzeba o nie dbać... zwłaszcza że jest zrobione na odwrót niż tłoczki hamulcowe... tzn. uszczelka jest na tłoczku a nie w korpusie

Przypomniałeś mi że 2 lata jeżdżę na uszczelce podklejonej taśmą teflonową Przy najbliższej okazji se muszę kupić...

Razor: ja podobnie zareagowałem na Twój korpus wysprzęglika... nie byłem świadom jego posiadania

(debulgulator jąrda - komputer jak mi się wiesza to coś tam pisze o jakimś jądrze )

No i zakupiłem myślę okazyjnie używaną Metzeler Roadtec Z6 produkcja IV kwartał 2009 w stanie idealnym, guma jak nowa a za pół ceny... jak na moją jazdę wystarczy... pozdrawiam wszystkich.

Ja już podziękuję za używane łatane opony. 100% pewna łatka puściła podczas pobytu zagranicą i przez 4000 km musiałem codziennie specjalnie zajeżdżać na stację pompować koło. Może i nie był to wielki problem, bo to chwila moment, ale stres był, a poza tym chyba nie o to chodzi, żeby sprawdzać ciśnienie co chwilę 

Podsumowując:

Używane ok - bo przód jeździ jak trzeba.

Używane łatane - ta akurat z tyłu - podziękuję.

A ostatecznie i tak przerzucam się na nówki

Mam tą oponkę na tyle... jest ok tylko uważaj na śliskim zanim się nagrzeje....białe linie przejścia dla pieszych.... najgorsze przy zakrętach jak nawracasz odkręcasz manete a moto bokiem