Skoro przebiegi nalicza normalnie, a prędkości nie pokazuje, to ślimak raczej jest ok, bo do zegarów dochodzi poprawny sygnał z koła. Musiało zdechnąć coś w samych zegarach.

+1

Może wie ktoś czy można w częstochowie kupić ten magnes?, bo właśnie mi też padł.

Szukaj w ASO, albo allegro.

Już kupiłem cały ślimak za 50 zł + przesyłka na allego

Kupiłem w Liberty Motors w Poznaniu za 110, ma inne wymiary niż ten, który miałem oryginalnie, ale pasuje. Widzę, że najczęściej te magnesy sypią się w rocznikach 2003 i 2004, później spokój?!

Nie wiecie, czy on powinien pracować w jakimś smarze? Może tak na sucho znowu się zatrze i zmieli, może zalać silikonem?

Pzdr.

No pewnie że naładuj tam smaru, obojętnie jakiego, jakiś bardzo gęsty byłby najlepszy np. do przegubów, ale jakikolwiek będzie dobry, np. najpopularniejszy łożyskowy. Silikonem nie zalewaj

Dzięki ziom, tak uczynię.

Witam. Chciałbym trochę odświeżyć temat wskazywania prędkości, ponieważ mam następujący problem. Łicznik przestał pokazywać prędkość, więc zdemontowałem koło i okazało się, że magnetyczny sensor był zmielony w drobny mak. Zamówiłem w ASO, zamontowałem i teraz za cholere nie wiem dlaczego zawyża mi dwukrotnie wskazania prędkości??? Zwaliłem raz jeszcze koło, całe wnętrze w którym pracuje czujnik dokładnie wyczyściłem i nic...wciąż wskazuje zawyżoną prędkość i nabija mi tym samym podwójną ilość kilometrów. Macie jakis pomysł

Temat wałkowany na forum milion razy, masz czujnik od złego rocznika SV. Albo w ASO sprzedali Ci od starszej wersji, albo sprzedali Ci właściwy dla rocznika 2005, tylko Twój motocykl to w rzeczywistości inny model niż wskazuje rok w dowodzie rejestracyjnym.

Ok. Dzięki w ASO też mogą się mylić, choć dałem im wszystkie dane motocykla

Faktycznie okazało się, że mam rok prod 2004 a nie 2005 jak wbili w dowodzie. Sprawa rozwiązana, czujnik zamieniony

O jakim czujniku mówicie? Mam podobny problem w km/h pokazuje mi jakieś kosmiczne prędkości, co mam uczynić by prędkościomierz pokazywał prawidłową prędkość, narazie muszę jeździć na mph.

Czujnik na osi przedniego koła, pomiędzy piastą a lewym goleniem zawieszenia.

OK, problem rozwiązany. Zamówiłem odpowiedni czujnik prędkości (tulejka wykonana z magnezu) i zamontowałem. Wszystko pięknie działa, ale nie obyło się bez przeszkód, przy nakładaniu tulejki urwała się 1-na z 4-ech łapek, ale prędkościomierz działa poprawnie i nie odczuwam żadnych większych przekłamań.

Witam,

ja natomiast mam następujący problem: licznik ogólnie działa, i wszystko było ok do końca zeszłego sezonu. Wtedy to właśnie po raz pierwszy zaczęły się dziać dziwne rzeczy podczas jazdy motocyklem, potrafi na chwile 'wyłączyć' się licznik, a dokładnie wskazówki od prędkości i obrotomierza lecą w dół, gaśnie wyświetlacz, a zapala się rezerwa. Kontrolka luzu (N) pozostaje bez zmian, i nie pamiętam dokładnie, ale od świateł chyba też nie wariuje.
Dodam że temat odnosi się do Suzuki SV 650 S, rocznik 2000.

Rozebrałem ostatnio kawałek przodu, z lewej strony, przejrzałem kawałek instalacji, kostki które są właśnie z lewej strony, i po złożeniu i odpaleniu na chwile w garażu nie zaobserwowałem nic złego, lecz dziś po odpaleniu znów to samo. Na postoju przeważnie gwałtowne odkręcenie manetki powoduje, że albo wskazówki lecą od razu w dół, albo (rzadziej) 'podskoczą' do góry i również zjadą.
W czasie jazdy dzieje się to po prostu przy normalnej jeździe.

Więc zwracam się do was o pomoc
Jestem 'niby' nowy na forum, choć czytam i przeglądam je od dawna
Czy miał ktoś podobny problem ? Może ktoś się orientuje co może być przyczyną ? Gdzie zajrzeć ?
Czy przy samym liczniku też jest kostka wpinana w licznik ? Bo widziałem że są kostki na kablach, gdzieś 30 cm od licznika.
Czy może to być jakieś zwarcie ? Jeśli tak, to gdzie go szukać ? Jak wspomniałem rozebrałem lewą stronę, gdzie podejrzewałem przetarcie kabli lub coś w tym stylu, ale wszystko było ok.

Z góry dzięki za pomoc i za cierpliwość dla tych którzy w ogóle przeczytali

Jeżeli zdychają całe zegary, a zapala się rezerwa, to wygląda mi to na analogiczną sytuację do uruchamiania motocykla. Przekręcasz kluczyk - zapala się rezerwa, zegary leżą. Uruchamiasz silnik - rezerwa gaśnie, obrotomierz wskazuje obroty. Nie mam pojęcia czy impuls dla obrotomierza jest jedynym sygnałem, dzięki którym zegary "rozpoznają" czy silnik jest zapalony czy nie, ale od tego bym zaczął Może masz któryś kabel pęknięty, przetarty, może jest niekontakt w którejś wtyczce i od wibracji się rozłącza?

Wydaje mi się, że masz ten sam problem co u mnie - opisałem wszystko w temacie: http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=24&t=9438&view=unread#unread

Jeszcze tego nie rozwiązałem. Wszystko wskazuje na regulator napięcia (wersja bardziej pesymistyczna to cewka)

Dzięki za podpowiedzi, w wolnym czasie ponownie wezmę się za częściową rozbiórkę motocykla i szukania usterki.
Oczywiście odezwę się co i jak, mam nadzieję że przynajmniej zlokalizuje problem.

Kolego Cami,miałem identyczny problem w mojej starej SV z 2000r.I tak na postoju wszystko było ok a podczas dodawania gazu lub podczas jazdy kiedy występowały drgania pojawiały się takie akcje jak opisujesz.Problem znajdował się wewnątrz licznika,nóżka od opornika lub kondensatora się poluzowała(w tej chwili dokładnie nie pamiętam bo było to ze 3 lata temu) .Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało ok,dopiero po podłączeniu rozebranego licznika pod instalacje,przekręceniu kluczyka i pogrzebaniu w płytce doszedłem co jest nie tak,wystarczyło przylutować i wszystko wróciło do normy.Nie jestem pewien ale chyba musiałem rozebrać tarcze od prędkościomierza żeby do tego dojść,troche było z tym zabawy ale obeszło się bez wymiany zegarów.Proponuję Ci od razu zajrzeć do licznika bo to może być to samo.