Cały zeszły sezon jeździłem na swojej SV 650 gaźnikowej i zdarzało się to często, teraz prawie zawsze. Otóż, wbijam jedynkę, ruszam pełnym ogniem i od 6-7 tys nierówno wchodzi na obroty jakbym miał zmienne fazy rozrządu Następnie zapinam 2-ke przy 8-9 tys i znowu pełen gaz po około 1-2 s wypada bieg. Nie dzieje się to natychmiast (tak jakby nie wskoczył?), lecz po przejechaniu pewnego odcinka zrzuca na luz i obroty lecą do końca. Dodam, że podczas gdy przykładowo daje pełen ogień z 2ki to nie wypada, lecz płynnie rwie do przodu. Wypada tylko, gdy ruszam agresywnie z miejsca. Ślizgające się sprzęgło? Zawory? Skrzynia? Kto ma jakieś pomysły? Kolega miał podobnie, że na wysokich obrotach przy pełnym ogniu obroty wariowały i pomogła regulacja zaworów oraz gaźników.

Co innego falujące obroty, co innego wypadający bieg. Jeżeli motocykl nierówno pracuje powyżej 6-7 tys, to raczej nie jest to związane z tym, na którym biegu jeździsz. I tu już sobie sam odpowiedziałeś - najpierw regulacja zaworów, potem czyszczenie i regulacja gaźników, na koniec synchronizacja.
Co do wypadającej dwójki, to przy mocnym przyspieszaniu prawdopodobnie wrzucasz bieg niechlujnie, jadąc spokojnie, robisz to dokładniej i dlatego nie wyrzuca na luz, na razie. Powiem Ci, że miałem kiedyś identyczną sytuację. Skrzynia pracowała mi wzorowo do czasu, aż zacząłem coraz częściej wjeżdżać motocyklem na tor motocrossowy. A tam wiadomo - pełen gaz i wybitnie niechlujne wrzucanie biegów, nie zawsze ze sprzęgłem, za to zawsze na szybko i pod dużym obciążeniem. Na efekty nie trzeba było długo czekać, dwójka zaczęła wypadać już po kilku tygodniach takiej jazdy. Nawet jak dokładnie wrzucałem bieg, to czasem wyrzucał na luz po 1-2s i trzeba było "poprawiać". Niestety w tym wypadku można albo sprzedać konia, albo rozpołowić silnik

Tyle, że jeździłem wcześniej Xjtą i było wszystko git nawet jak szybko wrzucałem bieg i starałem się to robić precyzyjnie. Teraz również zawsze staram się robić to idealnie, zwłaszcza jak już wiem, że takie rzeczy mi się działy nie raz. Działo się tak od samego początku jak miałem Svke i dlatego nie robiłem tak często. Czy rozumiem, że pomijając tą regulacje itd bo i tak planowałem to zrobić, skrzynia jest już troszkę zmachana przez poprzednich właścicieli, i tym samym przeze mnie bo ja pogłębiłem jego stan i owe wypadanie biegu? Może sprzęgło?

Spróbuj przy szybkiej zmianie z jedynki na dwójkę przytrzymać chwilę dźwignię stopą, a najlepiej do momentu kiedy wiesz, że bieg wypadnie.

Jutro potestuję różne opcje, właśnie też to co mówi Słoniu. Zobaczymy co z tego wyjdzie

To co napisał Słoniu jest w sumie jedyną metodą skutecznego wbicia biegu w Twojej sytuacji, niestety. Pewnie poprzedni właściciel już lekko zarżnął skrzynię, może uczył się zmieniać biegi podczas jazdy na kole, albo lubował się w zmianie bez sprzęgła?

Kupowałem od policjanta, który miał ten motor 5 lat. Mówił, że wszystko gra, a się okazało, że lagi lekko krzywe. I jak tu ufać policji No cóż... jutro się okaże Dzięki za pomoc Panowie!

Nauczyłem się, że na zdrowej skrzyni też warto wrzucać bieg i chwilę przytrzymywać dźwignię stopą. Przydaje się właśnie przy szybkiej jeździe, bo nawet jak nie dokładnie zapniemy bieg to i tak trzymamy dźwignię przez chwilę, w której otwieramy pełną przepustnicę i nie ma opcji, żeby bieg wypadł. Czytałem, że skrzynia w sv650 jest jedną z najlepszych skrzyń suzuki. Potwierdzę to, bo u mnie skrzynia nie wydaje żadnych odgłosów przy prawidłowej obsłudze, nawet przy zmianie z 1 na 2 bieg.
Zurek, nie ma co, skrzynię musisz naprawić, nie wiem jak to wyjdzie cenowo i czy trzeba kupić oryginalne części czy może zamienniki dadzą radę, ewentualnie nowy silnik. Niech Lasooch napisze coś na ten temat, albo ktoś inny, kto się zna dobrze na mechanice

Jutro popróbuje ze wszystkimi radami i sposobami i mam nadzieje, że się nie zawiodę Jeszcze tyle planów do nauki na Svce... żał byłoby sprzedawać. Zwłaszcza, że reszta jest na glancyś!! Włożyłem prace, dusze i $$

Czytałem teraz na forum fireblade'go, że komuś wypadała dwójka w sc33 to wystarczyło zregenerowanie koła zębatego, a dokładnie gniazd. Ciekawe jaki jest stan wodzików u Ciebie...

Szczerze to nigdy nie rozbierałem sprzęgła w motorze żadnym, lecz jeśli ktoś ma jakieś bliższe lub dalsze wskazówki to pisać!!

Ściągnij sobie serwisówkę, tam jest opisane jak rozebrać silnik. Przydało by się najpierw wyjąć silnik z ramy (chociaż nie wiem do końca czy trzeba), potem skrzynię i zobaczyć co nie gra, potem myśleć o nowych częściach lub używanej skrzyni.

Żeby dostać się do skrzyni, trzeba całkiem rozebrać silnik, do pojedynczych śrubek, wszystko. Jeżeli zdecydujesz się na naprawę, a nie masz DUŻEGO doświadczenia w mechanice, to zleć to komuś kompetentnemu, bo sam się usrasz na 200%.
"Zamienników" nigdzie nie kupisz, tylko oryginalne części w ASO lub używane z allegro. Ale co dokładnie trzeba wymienić, to wyjdzie dopiero po rozbiórce.

No raczej jeśli już to tak jak mówi lasooch lepiej zlecić to komuś kompetentnemu. Podejrzewam, że robocizna, części wyjdą tyle samo co nowy używany silnik?

Wcale nie koniecznie musi wyjść tak drogo. Nie powiem Ci co do złotówki jakie są ceny w SV, ale pamiętam mniej więcej jak trzeba było naprawiać skrzynię w mojej byłej XT600. Przemieliło się koło zębate od 2-go biegu, ułamała się mniej więcej 1/4 zębów. Używana skrzynia z allegro kosztowała wtedy 600-1000zł. Nowe 2 zębatki w ASO yamahy kosztowały 200zł, a wystarczyła wymiana tylko tych 2 zębatek, nie całej skrzyni

Tylko kurcze, robocizna wyjdzie miliard złotych pewnie... zwłaszcza na pomorzu

Dźwignia na maxa obniżona, przejażdżka zrobiona. Przy wrzucaniu 2ki rzeczywiście pomaga ciągłe trzymanie dźwigni, żeby nie wypadła czasem przypadkiem tak jak radził Słoniu:) Wszystko wydawało się super, że to jednak był mój błąd techniczny a nie skrzynia...Wracam już powoli do domu, jadę, 1ka, 3/4 gazu do 7-8 tys ,zmiana, 2ka, 3/4 gazu chwilkę żeby podjechać, wyluzowałem gaz, jadę normalnie chwilkę , odpuszczam gaz ,coby zwolnić i ni z gruchy ni z pietruchy LUZ.... Już sam nie wiem, wydawało mi się, że wszystko gra a tu taki lipton !!:(

Zurek, poszukaj na jakimś lokalnym pomorskim forum motocyklowym jakiegoś specjalisty od silników, jest jakiś na pewno i to nie jeden, kwestia tego ile weźmie za robotę, ale ja byłbym dobrej myśli. Ogarniałem wczoraj dla przykładu ceny części skrzyni od R6 i Thundercata - 200zł za wodzik, 600zł za dwa koła zębate, myślę, że do sv te części będą tańsze. Póki nie naprawisz to jeździj z tym przytrzymywaniem dźwigni.

Części to tam myślę, że lajtowo, ale nie wiadomo ile zawołają za same rozebranie silnika i skrzyni... do tego chyba trzeba doliczyć wszystkie uszczelki itd...Narazie będę śmigał potem się zobaczy

Na pewno czeka Cię robota przy skrzyni. Może są zużyte koła zębate 2-go biegu. Może poprzedni właściciel przebijał biegu i skrzywił wodzik. Wtedy bieg nie wchodzi do końca, wypada i szybciej się zużywa. Ceny skrzyni nie są duże : http://moto.allegro.pl/suzuki-sv-650-20 ... 59097.html ; http://moto.allegro.pl/suzuki-sv-650-sk ... 63821.html Najgorzej z robocizną.