Tak dla podniesienia adrenalinki

Transfogarska - fotki z 13.06.07
przed tunelem od północy:

Hehehe. Nie mniej jednak życze wam lepszej pogody

No jak widać po krótkim zastoju wątek nadal aktywny. Dla nie wtajemniczonych akcja trwa. Nawet rzekłbym sprawy nabrały dość konkretnych obrotów.
Osobiście to już zaczynam coraz niecierpliwiej spoglądać na kalendarz i doszukuje się pewnej daty czerwcowej.

Offtop:
sezon rozpoczęty, mniej lub bardziej oficjalnie.
Dowody ????
proszę bardzo:
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-9AB ... date=17310

Sporo osób się nastawia na tego Lidla
znowu kurna będzie po parę sztuk...
Ja zobaczę te rękawiczki z membraną i ten kombinezonik przeciwdeszczowy.
Oddychający zestaw na filmie bardzo spoko...

Promocje lidlowe już się pojawiły chyba na każdym motocyklowym forum Co do rękawic, to dziś czytałem taką opinię na vfr-oc:

O to jeden produkt mniej do oglądania THX!

Dziś korzystając z pięknej pogody odstawiłem motor do warsztatu... zobaczymy co ciekawego znajdą
Napęd i sprężyny przednie obowiązkowo, reszta do oblookania.

Odnośnie Lidla; rok temu kupiłem pas nerkowy, mam do dziś i chwalę sobie.
Zakupiłem też rękawiczki dla pasażera , jak wyciągam spocone ręce to wywijam podszewkę na lewą stronę.
Pokrowiec na motor świetny, tylko nie mogę go spowrotem włożyć w dołączony doń woreczek. Chińska sztuka pakowania

Osobiście zastanawiam się nad tym pasem. Mam krótką kurtkę trochę lat na karku więc i o nerach czas pomyśleć. skoro polecany to może zdążę??? Muszę tylko sprawdzić o której ten przybytek rozkoszy otwierają.

Też mam krótką kurtkę, ale zazwyczaj ubieram pod nią żółwia z pasem i jak na razie ta metoda mi się sprawdza.

Z Wami nie pojadę, ale możliwe, że odprowadzę Was pod granicę rumuńską. Czyli 1,5 dnia razem, a później powrót do kraju. Spotkalibyśmy się w Ostrowcu Św. lub Opatowie..

Na razie plan, ale z dużą szansą realizacji. Może znajdą się inni, którzy mają ochotę na cztery dni w trasie?
Czwartek - wyjazd
Czwartek/piątek - nocleg w Komańczy
Piątek - odprowadzenie chłopaków pod granicę rumuńską
Piątek/sobota - nocleg gdzieś na Węgrzech (do ustalenia gdzie)
Sobota - powrót przez Słowację do kraju
Sobota/Niedziela - spanie gdzieś w Tatrach (Słowacja lub Polska)
Niedziela - powrót do domów

OK,
to się organizuj i najlepiej złap z jedną osobę coby samemu potem nie wracać spod granicy z Rumunią.
Niezłe by były jaja jakby utworzył się cały korowód odprowadzający do granicy. W końcu 4 dni wolnego i dosyć łatwo zaplanować je na takie odprowadzanie

... odprowadzicie nas do granicy rumuńskiej a tam nastąpi podział na chłopców i mężczyzn .

Kiedy my będziemy znikać we mgle posępnej drakulskiej ziemi Wy powiewając chusteczkami będziecie nas żegnać ocierając łzę z policzka...
... tak, tak 4 jeźdźców apokalipsy odjedzie ku nieznanemu walczyć ze smokami, odkrywać nowe ziemie, uwalniać królewny

Lidl nawet w telewizji o tym trąbi w reklamach to może logika wrzuci więcej sprzętu niż zwykle...

Co ty piłeś?

Pytanie brzmi> czego ja nie piłem?. Ale fakt wieczoru nie pamiętam, ale bynajmniej nie przez alkohol tylko gorączkę i ból głowy. Jezu co mi się śniło... nie chcecie tego wiedzieć
Ale teraz, nie no teraz to już się czuje miodzio... tylko ciągle te smoki widzę...

Panowie admini jest sprawa: problem...

tu:
Rozpisana wyprawa w zarysie 11 dni: dzień po dniu. Czyli co i jak każdego dnia. stan na 02-03-2011
http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=21&t=2814&start=30

jest to długi wątek i ciągle zmienny.

I jak chce teraz cokolwiek tam wyedytować (nawet nic nie zmieniać ) gdy robię "wyślij " to pojawia się monit o błędzie, że "wymiary obrazka nie mogą być określone"
Tam linków do zdjęć jest mnóstwo i prawdopodobnie któryś obrazek do którego odwołuje się link zwiększył wielkość czy cuś, i teraz przy ponownym zapisie robi się kwas.
Ale ja nie wiem którego to dotyczy a ciężko tak tam wszystkie zdjęcia posprawdzać.

Pomocy...

Dokładnie tak - prawdziwi mężczyźni wrócą do domów pilnować siedliska, polować i zarabiać kasę, a chłopcy pojadą się bawić

Dokładnie tak powiemy chłopcom, żeby się nie mazali jak baby

Ooo ...a myślałem, że to tylko zdanie mojej żony na temat wyprawy a jak się okazuje jednak "żon" jest więcej...

znalazłem bledne foto i wywaliłem.


dodałem do 1 dnia:

"1 dzień – czwartek, 23 czerwiec. Do przebycia 550 km (wliczając duża pętlę) (dla mnie z Wa-wy).
Fotki okraszanki z etapu były wcześniej.
Start –>Warszawa
Koniec > Komańcza w Bieszczadach

Wyjazd z domów (ja z Warszawy) czym wcześniej tym lepiej. Dojazd w Bieszczady a tam mamy do zrobienia jeszcze mała lub wielka pętlę z winklami. Zapora w Solinie do zaliczenia.
Śpimy gdzieś w Bieszczadach np.; miejscowość Komańcza, schronisko lub namiot.
Tak ok 20 km przed Komańczą w Woli Michowej jest schronisko (szumnie nazwane ale na głowę nie kapie podobno).

Teraz jak tak patrze to najkorzystniej będzie przekimać w Komańczy:
-Najbliżej do przejścia drogowego w Radoszycach
-duża miejscowość gminna i sporo miejsc do spania

To schronisko mi tak szczególnie wpadło w oko http://pttk.komancza.prox.pl/a/index-ok.htm
pokój 4 osobowy z łazienką - 30 zł od osoby,
w Domkach Campingowych: 5 osobowy - 20 zł od osoby, Łazienki dla domków w budynku głównym!

--- na Polu Namiotowym: --- 11 zł od osoby,"
na czerwono dodane

jak coś będę dodawał w rozpisie "dzień po dniu z trasy" to tez na końcu o tym dam znać.

Coś w tym jest:

I widziałem, gdy otworzył Baranek jedną z owych pieczęci, i słyszałem jedno ze czterech zwierząt mówiące, jako głos gromu: Chodź, a patrzaj!

Zwycięzca:

I widziałem, a oto koń biały, a ten, który na nim siedział, miał łuk, i dano mu koronę, i wyszedł jako zwycięzca, ażeby zwyciężał.

Wojna:

A gdy otworzył wtórą pieczęć, słyszałem wtóre zwierzę mówiące: Chodź, a patrz!
I wyszedł drugi koń rydzy; a temu, który na nim siedział, dano, aby odjął pokój z ziemi, a iżby jedni drugich zabijali, i dano mu miecz wielki.

Głód:

A gdy otworzył trzecią pieczęć, słyszałem trzecie zwierzę mówiące: Chodź, a patrzaj! I widziałem, a oto koń wrony, a ten, co na nim siedział, miał szalę w ręce swojej.
I słyszałem głos z pośrodku onych czworga zwierząt mówiący: Miarka pszenicy za grosz, a trzy miarki jęczmienia za grosz; a nie szkodź oliwie i winu.

Śmierć:

A gdy otworzył czwartą pieczęć, słyszałem głos czwartego zwierzęcia mówiący: Chodź, a patrzaj!
I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było Śmierć, a Otchłań mu towarzyszyła; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez zwierzęta ziemskie.

Wcześniejsza wersja moto (w czasach pisania biblii) to chyba koń ....
coś w tym jest

PS:
w ramach treningu z uwalnia królewien dziś topienie marzanny

Twoja wersja funkcji jeźdźców apokalipsy taka mniej optymistyczna się wydaje. Moja jest bardziej szrekowa usnuta na kanwie zatrucia pokarmowego i niesie zgoła bardziej optymistyczne przesłanie i jej się będę trzymał .

Rozumiem, że "Zwycięzca" to ja? - tylko tam się odnajduję