Witam!
Planuje kupić jakiś drugi motocykl do pokombinowania, i przerabiania, i padło na tl 1000s( już prawie na pewno) ale pomyślałem, że jeszcze zapytam czy może ktoś z Was miał z tym czymś do czynienia i może coś powiedzieć- jak się ma w porównaniu do sv litra. \Chodzi mi też o żywotność silnika i reszty- czy jest tak samo kuloodporny jak SV?

"Naczytałem się opinii, pozytywnych, negatywnych.
Ogólnie: niedopracowany, psuje się, rama pęka, panewki się zacierają,
tragedia.
Mimo tego ciągnie mnie do tej wścieklizny".

Jeb..na bestia, tyle powiem. W ramie pękały elementy do których mocowany był tylny monoshock, jak będziesz szukał to zwróć na to uwagę czy nie jest to spawane...albo chociaż czy jest to dobrze pospawane. Ogólnie tylne zawieszenie daje kiepski feedback, najlepszym rozwiązaniem będzie wstawienie jakiegoś markowego np Ohlins, WP, Hyperpro itp. Co do silnika to miały problem z czymś (napewno nie z panewkami) w 1997 roku, potem zostało to skorygowane. Pozycja za sterami służy głębszym złożeniom, fajnie mi się jeździło. Ale oddawanie mocy...trzeba mieć jaja do tego motocykla. Osobiście kupiłbym go, ale z akcesoryjnym zawieszeniem z tyłu.

W ŚM kiedyś był test używanego. Nie pamiętam dokładnie kiedy jakie zmiany były dokonywane, ale najlepiej kupić motocykl z ostatnich lat produkcji. Podobno w Anglii roczniki 96 można kupić za bezcen; tyle miały wad, że ludzie się ich tanio pozbywają. Największe dotyczyły silnika, zawieszenia, chyba chłodzenia. Średnio pamiętam, jednak zapamiętałem, że jeśli kupować to roczniki 2000 2001, gdy wszystkie wady zostały usunięte/zmienione.
Pozdro. Poza tym wydaje mi się że to fajny sprzęt. Taka gaźnikowa z większym silnikiem i UPSem

EDIT: Miałem napisać taka gaźnikowa Svka, tylko z większym silnikiem i UPSem ale mi nie wyszło:P

Tlki mają wtrysk a nie gaźniki. A co do trwałości to z tego co pamiętam to w pierwsze roczniki miały problem chyba z przeciekającym (nie pamiętam którędy) paliwem które mieszało się z olejem. Innym problemem był tylny amortyzator który zmieniał charakterystykę po rozgrzaniu.

Mikietowi chodziło o wygląd - wygląda jak wiekszy brat svki gaźnikowej

A mi świta że tam padała pompa wody, ale więcej jak dychy bym na to nie postawił.
Do tego przygody z ramą i tylnym zawieszeniem.

Chętnie bym takim trochę pojeździł, w moich oczach to taka motocyklowa gruba b.

TL1000S zaczęli robić w 1997 i ten rocznik warto omijać szerokim łukiem Problemem była źle dobrana dawka paliwa. Wtryski lały za dużo benzyny, przez co benzyna nie odparowywała całkiem w komorze spalania, nie była całkiem dopalana i skraplała się na ściankach cylindra. Te resztki dostawały się do oleju, rozrzedzały olej i dzięki temu silnik zdychał. Poprawili to w 1998r.
Czym jeszcze silnik różni się od SV1000? Większa średnica przepustnic, to na bank. Nieco inna skrzynia biegów. Prawdopodobnie też inne wałki rozrządu. A oprócz tego milion małych drobnych zmian w silniku, np. 5mm szerszy kosz sprzęgłowy lub inna zębatka do wstępnego przeniesienia napędu. Nawet między TL1000S i TL1000R są różnice, przez co przy naprawie nie zawsze części pasują wymiennie.

Na allegro są czasem roczniki 96, książka naprawcza też mówi, że 96-2002, a wiki, że produkcja zaczęła się w 97.
http://www.scigacz.pl/Suzuki,TL1000,Oje ... 12325.html
http://www.motocykl-online.pl/testy/Suzuki_TL_1000_SR
http://en.wikipedia.org/wiki/Suzuki_TL1000S

Tak samo jak gaźnikowe SV były niby robione 1999-2002, a raz na ruski rok zdarza się egzemplarz 1998 i 2003

Jednym słowem: biorę!
A wkilku słowach to: trzeba szukać rocznika 99 w gore i będzie fajnie .
Przy okazji może się kilka elementów wpasuje w mojego cywilnego SV literka
już się nie mogę doczekać

Tylko pamiętaj o jego ksywie - Widow-Maker, ponoć na nią zasłużył.

Znam gościa, który jeździ rocznikiem 99 i sprzeda za dobra kase.

Ja słyszałem, że to TLR ma taką ksywę.
Fakt faktem, też bym sobie takie cacko kupił

Raczej TL-S był widow makerem... Po pierwsze primo nie miał fabrycznie amora skrętu, dopiero w drugim roku produkcji go dołożyli, a dotychczasowych klientów wzywali w ramach akcji serwisowej. Po drugie primo - tylny amortyzator był za blisko wydechu i olej strasznie się grzał. W efekcie zmieniała się jego lepkość, a co za tym idzie - tłumienie. Te 2 powody przyczyniły się chyba głównie do tego przydomka...

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/showD ... abNumber=2

Coś się na mnie Łasuch uparłeś w tym wątku, czy co? Co powiem, to potem temu zaprzeczasz no co za dziad

A ja słyszałem że widow maker to stary V-max

TL-R był już w ramie z gsx-r, miał poprawione zawieszenie i kompletnie mi się nie podoba

I właśnie przez tą brzydka ramę nie wezmę r tylko s - fajny taki muskularny w tej ramie jak mała sv.

Tylko TLS koniecznie musi mieć z tyłu tą osłonę zamiast siedzenia - wygląda to genialnie dla mnie

Włodek Kwas fajnie pisał o swojej pierwszej jeździe na TLS. fajnie w sensie, że zabawnie. Złapał szyme przy znacznej prędkości... kiedys lubiłem czytać jego recenzje.