A więc drodze starsi i bardziej doświadczeni koledzy...
Mam dziwne objawy z rozrusznikiem... zgasiłem motor na tankowanie, potem zapaliłem go normalnie i zgasiłem bo czekaliśmy na resztę bandy. Potem chciałem zapalić i nic nie przekręcił rozrusznik - nawet się nie odezwał. Poczekałem chwile i zakręcił normalnie. Przejechaliśmy 100 km i zgasiłem i potem ja do palenia i nic znowu, i to samo co wyżej: chwile poczekałem i zapalił (i tak jeszcze raz było...). Potem już jak zgasiłem moto to zero odzewu rozrusznika - nie kreci w ogóle to znak że padł rozrusznik czy co? Dodam że akumulator mam nowy tyle co w sobotę założyłem...

Dobrze dokręciłeś kable do aku? Jeżeli się tak nie działo przed wymianą to sprawdź

Ja miałem coś podobnego Gdy chciałem odpalić moto to wyświetlacz zegarów przygasał a rozrusznik nic... Okazało się że kabelki się poluzowały

Niee no kable są dobrze przykręcone, myślałem że czujnik stopki ale ten też bez zarzutu... jutro sprawdzę szczotki w rozruszniku jeszcze.

Witam!

Ja także w swojej Sv spotkałem się z czymś takim co opisuje Mateuszls91. Z zegarów znikają wszystkie informacje i rozrusznik kręci, ale bardzo słabo i moto zapala za 2-3 próbą. Zdarzyło mi się to ostatnio może max trzy razy (nieregularnie). Przed zimą nie zaobserwowałem niczego podobnego. Mogła to być wina słabo dokręconych klem w aku po zimowym postoju?


Pozdrawiam!

kilka postów wyżej:



Brak mi słów po prostu.

No dobra, już dobra, po prostu martwiłem się o moje SV .


Jutro dokręcam jeszcze raz.


Pozdrawiam!

U mnie też kiedyś pojawiło się coś podobnego, z resztą pisałem już na forum... Po naciśnięciu na przycisk startera, motocykl nie reagował. Ani rozrusznik nie kręcił, ani nawet przekaźnik nie wydawał dźwięków. Ale załapał za drugim razem. Co zgaszenie motocykla i kolejne zapalanie, to gorzej. Co trzeci raz, co piąty, co dziesiąty raz załapywał... W końcu żeby wrócić do domu, musiałem odpalać na pych lub łączyć na krótko kablem plusową klemę akumulatora z rozrusznikiem.
Co było przyczyną? Pajączek. Wlazł do przełącznika i zginął pomiędzy stykami. Z każdą kolejną próbą odpalenia motocykla przy kiepskim styku iskrzyło i przepływ prądu był coraz gorszy... Wystarczyło przeczyścić przełącznik papierem ściernym i po problemie.
Więc nim porozbieracie rozruszniki itd, to warto wziąć miernik w dłoń i sprawdzić czy w ogóle prąd dochodzi, a jak nie dochodzi, to gdzie się gubi. Mogą być klemy luźne, może w jakąś kostkę naszło błota, może jakieś styki zaśniedziały...

Ja miałem podobne problemy ale to podczas tej zimy kiedy robiłem czyszczenie motocykla. Po jakimś czasie moto po naciśnięciu startera nie kręciło po prostu cisza. Okazało się że przez zabawy z ustawieniem kierownicy poluzowałem kabelki od sprzęgła i nie wykrywał go dla tego nie kręcił, może u Ciebie tez tam jakieś luzy się zrobiły. A masz ten sam model moto co ja, to są kabelki pod sprzęgłem taka czarna kostka wchodząca w klamkę, wystarczy że przegniesz kierownice w inną stronę i kable mogą stykać i sprzęgło wykrywa i odpala, staniesz zgasisz, skręcisz kiere i cisza.... a jak to nie to, to sprawdź może bezpieczniki też może są jakieś luzy, jak raz kreci raz nie to musisz mieć gdzieś luzy na elektryce albo pająka^^

Mam małe pytanie do was, czy pod przekręceniu kluczyka i włączenia zapłonu można od razu odpalać silnik czy trzeba chwilkę poczekać? Wtedy słychać wtryski i po chwili jest cisza i odpalam.

Ten dźwięk po przekręceniu kluczyka i włączeniu zapłonu, to pompa paliwa. Jak uzyska odpowiednie ciśnienie, to się wyłącza. Oczywiście po zapaleniu silnika włącza się znowu, ale wtedy już jej praktycznie nie słychać.

Jak zaczniesz kręcić rozrusznikiem na nie naładowanej pompie paliwa, to silnik nie będzie chciał odpalić

Ja mam gaźnikowca
Nie no masakra, próbowałem już wszystkiego i raz tylko prawie zagadał delikatnie zakręcił idę dalej sprawdzać, może jeszcze sprawdzę połączenie
od stacyjki - kierownica- przekaźnik - rozrusznik.

A sprawdzałeś tą kostkę od sprzęgła co Ci pisałem?

tak sprawdzalem rozkrecilem przeczycilem ze sniedzi nasmarowalem i zajarzyl... potem kostka od rozrusznika tez zrobilem to samo i tez zapalil i balil bez problemu poszedlem na obiad postal moze ze 20 minut i chcialem zapalic go i nic juz sie do tej pory nie odezwal jutro bede dalej szukal przyczyny

Sprawdź czujnik przy sprzęgle - jeszcze tam czasem objawy też się takie dzieją

Akumulator na pewno jest dobry? Sprawdzałeś pod innym akumulatorem? Przeczyściłeś styk przy rozruszniku, pod tą gumką?