Dołączył(a): 16 lip 2010, o 23:04 Posty: 514 Lokalizacja: okolice Krakowa
Płeć: mężczyzna
Moto: Daytona 675
Re: Przeciskanie się w korku
Razor napisał(a):
lasooch napisał(a):
Przesrane macie tam w Krakowie. Wracałem kilka dni temu z wakacji, jadąc od Chyżnego w stronę Kielc. Przez całe miasto korek, samochodziarze jakoś tak niezbyt nauczeni by zrobić przejazd dla motocyklistów, a ja jeszcze z 3 kuframi
Warszawa jest 3 razy bardziej zakorkowana, tyle że kierowcy nauczeni są robić miejsce i zjeżdżają
ale my jak się już nauczymy jeździć w tak trudnych warunkach jak na poligonie to wszędzie będzie PIKUŚ .
(21 dni na miesiąc jest pracujących) * (12 miesięcy w roku) - (ok. 24 dni urlopu w roku) = 228 dni pracujących w roku.
Każdego dnia przeciętny Warszawiak stoi w korku SAMOCHODEM dziennie ponad 3 h w drodze dom/praca/dom, co daje:
(228 dni pracujących) * (3 h w korkach) = 684 h.
(684 godzin w korkach przez rok) / 24 h (jedna doba) = 28,5 dni.
28,5 dnia siedzisz w aucie jadąc do pracy, czyli urlop w pracy który bierzesz jest po to, aby odrobić dojazd do tej pracy, w której bierzesz urlop, aby wypocząć. LOL
Policz ile byś zaoszczędził łącznie dni nie stojąc w korku jadąc dwukołowcem?
Pozdrawiamy puszkarzy!
Zapodajcie to osobom, które nadal myślą, że dwukołowiec to gówno niewarte uwagi.
Dołączył(a): 24 lut 2010, o 10:58 Posty: 179
Płeć: mężczyzna
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Żeby te wyliczenia miały sens trzeba jeszcze policzyć ile dni w roku jeździ się do pracy motocyklem, bo jak wiadomo w naszym klimacie 365 dni w roku nie da się jeździć.
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Żeby w godzinach szczytu szybko dojechać z Legionowa i okolic do Warszawy to trzeba ominąć Modlińską przez Kąty Węgierskie, Stanisławów i Józefów, jak trzeba się dostać na wschodnią część Wawy to należy kierować się na np Targówek, jak na zachodnią to na Trasę Toruńską. Jest to dłuższa o parę kilometrów droga ale ważne, że się przynajmniej jedzie, a nie stoi na Modlińskiej. Moja mama przesiada się teraz na 2 koła
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Trasa z milanówka to dla mnie 20 minut z buta + 35 pociągiem + kolejne 10 minut do biura, moto ta trasa zajmuje 50 minut plus czas na przebranie. Więc moto do pracy jeżdżę, bo lubię Autem niezły wynik to godzina trzydzieści, norma to > godzina czterdzieści pięć. Kalkulacje dla dojazdu na ulubioną godzinę gryzipiórków - 9 rano.
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
U mnie: - do jednej siedzimy z buta - 20 minut, na moto 3 minuty. - do drugiej siedziby formowym autobusem jadąc muszę wstać o 4:40 żeby zdążyć na przystanek na 5:00, przy czym w pracy jestem o 5:50 (10 min za wcześnie). Na moto wstaje o 5:35, wybywam o 5:50 i jestem o 6:00 Więc kalkulacja też prosta czas to pieniądz (i dodatkowy sen)
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
To u mnie niestety nie wychodzi tak przyjemnie... Trasa Pruszków - Warszawa (Mokotów): Korzystając z transportu miejskiego (10min z buta, 25min SKM, 10min metrem, 10min z buta) od drzwi domu do drzwi uczelni jestem w 55min. Motocyklem w porannych korkach to ok. 40min + czas na przebranie, więc praktycznie wychodzi na to samo. A teraz koszty: Bilet ZTM w wersji studenckiej kosztuje mnie 145zł/3m-ce czyli 48zł na miesiąc. Na tym bilecie mogę jeździć wszystkimi tramwajami, autobusami, metrem, SKM, PKP i WKD w obrębie Warszawy oraz podwarszawskich miejscowości. Nawet z domu na peron nie muszę lecieć na pieszo, od niedawna mam autobus Za 48zł mogę zatankować 9,3l PB95, co wystarczy mi na przejechanie w warszawskim ruchu miejskim najwyżej 135km. Czyli równiutko 4 razy mogę jechać na uczelnię i wrócić. Więc płacić co miesiąc 5 razy tyle, dojeżdżać często zmokniętym, męczyć się w motocyklowych ciuchach po to, by 2 razy dziennie doznać przyjemności przeciskania się w korku? Nie, dziękuję. Wolę jeździć tylko dla przyjemności, w całkiem innym kierunku
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 17:03 Posty: 496 Lokalizacja: warszawa/otwock
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N K6 sprzedany
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
tak mi się skojarzyło. Ja mam czas pracy zadaniowy i nie pracuję w biurze, także poranne i popołudniowe korki nie dotyczą mnie zbytnio. Mogę polatać dla przyjemności bez ciśnień
_________________ Przekaż 1% podatku na zakup mojego nowego sprzęta
"nie puszczone bąki unoszą się do głowy, stąd biorą się posrane pomysły"
11 kwi 2011, o 09:26
mr0zd
SV Rider
Dołączył(a): 19 cze 2010, o 20:08 Posty: 922
Płeć: mężczyzna
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
lasooch napisał(a):
To u mnie niestety nie wychodzi tak przyjemnie... Trasa Pruszków - Warszawa (Mokotów): Korzystając z transportu miejskiego (10min z buta, 25min SKM, 10min metrem, 10min z buta) od drzwi domu do drzwi uczelni jestem w 55min. Motocyklem w porannych korkach to ok. 40min + czas na przebranie, więc praktycznie wychodzi na to samo. A teraz koszty: Bilet ZTM w wersji studenckiej kosztuje mnie 145zł/3m-ce czyli 48zł na miesiąc. Na tym bilecie mogę jeździć wszystkimi tramwajami, autobusami, metrem, SKM, PKP i WKD w obrębie Warszawy oraz podwarszawskich miejscowości. Nawet z domu na peron nie muszę lecieć na pieszo, od niedawna mam autobus Za 48zł mogę zatankować 9,3l PB95, co wystarczy mi na przejechanie w warszawskim ruchu miejskim najwyżej 135km. Czyli równiutko 4 razy mogę jechać na uczelnię i wrócić. Więc płacić co miesiąc 5 razy tyle, dojeżdżać często zmokniętym, męczyć się w motocyklowych ciuchach po to, by 2 razy dziennie doznać przyjemności przeciskania się w korku? Nie, dziękuję. Wolę jeździć tylko dla przyjemności, w całkiem innym kierunku
Święte słowa, ale ludzie tego nie zrozumieją i dalej będą wozić dupsko w samochodach, a raczej stać w nich. Bo się autobusem nie chce, bo śmierdzi
Dołączył(a): 28 kwi 2011, o 04:32 Posty: 839 Lokalizacja: GTA
Płeć: mężczyzna
Moto: nima :)
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Przecież jazda pomiędzy pasami jest nielegalna .
Jak mieszkałem w większym mieście to aby przejechać 50 km autostradą zajmowało mi około 3 godzin w jedną stronę samochodem . Jak bym miał nadal mieszkać w dużym mieście to bym się chyba powiesił
_________________ Trawa jest zawsze bardziejzielona po drugiej stronie płotu Ego nihil timeo, quia hihil habeo
30 kwi 2011, o 05:08
skwaro
SV Rider
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Kilerpl napisał(a):
Przecież jazda pomiędzy pasami jest nielegalna .
Chyba najczęściej powtarzana bzdura, dopóki nie masz między pasami ciągłej linii i zachowasz bezpieczną (i niezdefiniowaną przepisami) odległość możesz jechać w ten sposób.
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
30 kwi 2011, o 07:15
Bartosz
SV Rider
Dołączył(a): 23 lut 2010, o 18:55 Posty: 2755
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
skwaro napisał(a):
Kilerpl napisał(a):
Przecież jazda pomiędzy pasami jest nielegalna .
Chyba najczęściej powtarzana bzdura, dopóki nie masz między pasami ciągłej linii i zachowasz bezpieczną (i niezdefiniowaną przepisami) odległość możesz jechać w ten sposób.
Cytuj:
Czy motocykliści mają prawo przeciskać się w pomiędzy sznurami samochodów stojącymi w korku i czy mogą w ten sposób wyprzedzać? Kto jest winny, jeśli kierowca poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą?
Odpowiada podinspektor Krzysztof Burdak, szef sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji:
Wielu kierowców nie zna i nie respektuje praw motocyklistów. Co ważne, motocykliści nie potrzebują do wyprzedzania całego wolnego pasa (zresztą podobnie jak samochody). Motocykle przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi bądź poruszającymi samochodami, nie naruszają przepisów! Kodeks drogowy opisuje dokładnie taką sytuację: ,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku". Ten przepis dotyczy wszystkich pojazdów. Oczywiście motocykliści powinni zachować szczególną ostrożność, przestrzegać znaków drogowych (zakaz wyprzedzania, linia ciągła itp.) i zachować bezpieczny odstęp, jednak nie jest on określony. Tymczasem kierowców aut przepisy zobowiązują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla.
Dlatego jeśli kierowca, który poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nawet jednak gdy motocyklista nie łamie przepisów, powinien pamiętać, że (szczególnie jadąc ze znaczną prędkością) może zostać niezauważony bądź dostrzeżony dopiero w ostatniej chwili przez kierowcę samochodu. Dlatego tak ważne są wzajemne zrozumienie i ostrożność wszystkich uczestników ruchu.
Dołączył(a): 28 kwi 2011, o 04:32 Posty: 839 Lokalizacja: GTA
Płeć: mężczyzna
Moto: nima :)
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
skwaro napisał(a):
Kilerpl napisał(a):
Przecież jazda pomiędzy pasami jest nielegalna .
Chyba najczęściej powtarzana bzdura, dopóki nie masz między pasami ciągłej linii i zachowasz bezpieczną (i niezdefiniowaną przepisami) odległość możesz jechać w ten sposób.
U mnie jest nielegalna, tak pisze z podręczniku do zdawki na motocykl. Sprawdzałem ostatnio bo szwagier robi prawko na motor. Można wyprzedzać prawą stroną samochód skręcający w lewo ale nie wolno jeździć na pasie pomiędzy samochodami. Dlatego właśnie takie sytuacje się zdarzają:
_________________ Trawa jest zawsze bardziejzielona po drugiej stronie płotu Ego nihil timeo, quia hihil habeo
30 kwi 2011, o 14:27
I'm not a hero
SV Rider
Dołączył(a): 5 sie 2010, o 16:48 Posty: 1679
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650s k3
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
A mi zaznajomiony instruktor prawa jazdy mówił, że można omijać pojazdy na drodze, natomiast nie wolno wyprzedzać... Czyli jak korek stoi, to można jechać, ale jak auta już ruszają to trzeba się wbić przed jakiś, a nie jechać na trzeciego (o ile to jest dwupasmówka)... co też taką jazdę właśnie praktykuję osobiście Jak stoją jadę, jak jadą to szukam miejsca żeby jechać 'normalnie', dzięki temu zwykle takie sytuacje jak na linku powyżej mnie omijają...
_________________
30 kwi 2011, o 14:37
mr0zd
SV Rider
Dołączył(a): 19 cze 2010, o 20:08 Posty: 922
Płeć: mężczyzna
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
mr0zd napisał(a):
Co wolno a co nie zostawmy tym co zdają na prawko
_________________ SVNERWUS
2 maja 2011, o 00:32
Synkretyczny89
SV Rider
Dołączył(a): 26 lut 2010, o 11:22 Posty: 488 Lokalizacja: Gdańsk
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
mr0zd napisał(a):
lasooch napisał(a):
To u mnie niestety nie wychodzi tak przyjemnie... Trasa Pruszków - Warszawa (Mokotów): Korzystając z transportu miejskiego (10min z buta, 25min SKM, 10min metrem, 10min z buta) od drzwi domu do drzwi uczelni jestem w 55min. Motocyklem w porannych korkach to ok. 40min + czas na przebranie, więc praktycznie wychodzi na to samo. A teraz koszty: Bilet ZTM w wersji studenckiej kosztuje mnie 145zł/3m-ce czyli 48zł na miesiąc. Na tym bilecie mogę jeździć wszystkimi tramwajami, autobusami, metrem, SKM, PKP i WKD w obrębie Warszawy oraz podwarszawskich miejscowości. Nawet z domu na peron nie muszę lecieć na pieszo, od niedawna mam autobus Za 48zł mogę zatankować 9,3l PB95, co wystarczy mi na przejechanie w warszawskim ruchu miejskim najwyżej 135km. Czyli równiutko 4 razy mogę jechać na uczelnię i wrócić. Więc płacić co miesiąc 5 razy tyle, dojeżdżać często zmokniętym, męczyć się w motocyklowych ciuchach po to, by 2 razy dziennie doznać przyjemności przeciskania się w korku? Nie, dziękuję. Wolę jeździć tylko dla przyjemności, w całkiem innym kierunku
Święte słowa, ale ludzie tego nie zrozumieją i dalej będą wozić dupsko w samochodach, a raczej stać w nich. Bo się autobusem nie chce, bo śmierdzi
Autobus też stoi w korku. A nie każdy ma możliwość dojechania tramwajem, bo akurat nie jedzie mi spod domu, a do SKM mam np. 10 km.
_________________ sv 650 sK5 -bluesucz
3 maja 2011, o 21:16
skwaro
SV Rider
Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24 Posty: 2373 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: CBR600RR PC40
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Tia, zapraszam do mnie, z domu do pracy na moto 10-15min. autem 30-40min. komunikacją miejską 1-1,2h.
_________________
Motocykl w przeciwieństwie do auta w zakręcie pochyla się we właściwą stronę.
3 maja 2011, o 21:24
mr0zd
SV Rider
Dołączył(a): 19 cze 2010, o 20:08 Posty: 922
Płeć: mężczyzna
Re: STANIE W KORKU - Zobrazowanie ile dni to zabiera puszkarzom
Synkretyczny89 napisał(a):
mr0zd napisał(a):
lasooch napisał(a):
To u mnie niestety nie wychodzi tak przyjemnie... Trasa Pruszków - Warszawa (Mokotów): Korzystając z transportu miejskiego (10min z buta, 25min SKM, 10min metrem, 10min z buta) od drzwi domu do drzwi uczelni jestem w 55min. Motocyklem w porannych korkach to ok. 40min + czas na przebranie, więc praktycznie wychodzi na to samo. A teraz koszty: Bilet ZTM w wersji studenckiej kosztuje mnie 145zł/3m-ce czyli 48zł na miesiąc. Na tym bilecie mogę jeździć wszystkimi tramwajami, autobusami, metrem, SKM, PKP i WKD w obrębie Warszawy oraz podwarszawskich miejscowości. Nawet z domu na peron nie muszę lecieć na pieszo, od niedawna mam autobus Za 48zł mogę zatankować 9,3l PB95, co wystarczy mi na przejechanie w warszawskim ruchu miejskim najwyżej 135km. Czyli równiutko 4 razy mogę jechać na uczelnię i wrócić. Więc płacić co miesiąc 5 razy tyle, dojeżdżać często zmokniętym, męczyć się w motocyklowych ciuchach po to, by 2 razy dziennie doznać przyjemności przeciskania się w korku? Nie, dziękuję. Wolę jeździć tylko dla przyjemności, w całkiem innym kierunku
Święte słowa, ale ludzie tego nie zrozumieją i dalej będą wozić dupsko w samochodach, a raczej stać w nich. Bo się autobusem nie chce, bo śmierdzi
Autobus też stoi w korku. A nie każdy ma możliwość dojechania tramwajem, bo akurat nie jedzie mi spod domu, a do SKM mam np. 10 km.
Nie wiem z jakiej dzielnicy jesteś, ale w Gda jest już sporo czystych buspasów, tam na pewno nie stoją w korku