Gdzieś pisałem o nim bo mailowałem do stiga. Zasięg realny w terenie otwartym bez żadnych przeszkód to coś niecałe 800m lub 700m.

Mają też droższy alarm na swojej stronie za ponad 300zł. Ale z tego co mi odpisał to zasięg realny mierzony w otwartym terenie bez żadnych przeszkód to 1900m.

Z tym zasięgiem to bym się tak nie rozpędzał. Ja posiadam ten droższy i szczerze powiedziawszy do około 500m jeszcze łapie ale później już zaczyna gubić sygnał. Ale tak jak wcześniej powiedziałem dobre i 200m.

Mówisz o alarmie SPY: http://www.stig.pl/produkty.php?id_prod ... id=116#dol

Czyli sprzedawca w ciula wali.

Tak ten tyle, że ja mam wcześniejszą wersje z jednym pilotem.

Akumulator właśnie wymieniam na Varte.
Nie mam doświadczenia z alarmami i wolę się upewnić jak to jest z tym obciążeniem aku

Koledzy zwróćcie uwagę na jedną wadę chyba wszystkich tych tańszych alarmów - nie mają własnego zasilania. Moim zdaniem jeśli alarm to tylko z własnym zasilaniem. Unieszkodliwienie alarmu który tego nie ma jest banalne, wystarczy zewrzeć do masy plus akumulatora (bardzo łatwo to zrobić to z zewnątrz w sv i nie tylko) i alarm pozbawiony zasilania staje się martwy.
Własne zasilanie ma większość alarmów z wyższej półki, wśród nich na pewno różne modele MetaSystem czy Datatool.

Zgadza się... i tu nasuwa mi się pytanie. Własne zasilanie jest tak skuteczne jak sposób jego ukrycia? W motocyklu to trudne, sam w autach preferuje takie rozwiązanie bo tu trzeba poszperać przynajmniej pod maską z narzędziami. W sv n'ce to najwyżej zerwanie siedzenia i zawinięcie syreny w ręcznik.

Przytoczę posta z innego tematu:




Mam taki sam alarm jest to oryginalny alarm firmy Suzuki mam nawet instrukcję obsługi etc Alarm jak dla mnie sprawuję się bardzo dobrze ma kilka funkcji np:
Możesz ustawić aby się uruchamiał na ruch (ktoś poruszy motocyklem, lub go postawi).
Możesz też ustawić aby włączał się tylko jak ktoś spróbuje odpalić moto albo włoży kluczyk i przekręci (przydatne jak jest duży wiatr).
Jest sygnał dźwiękowy gdy zbyt długo jedziesz na włączonym kierunkowskazie (jak dla mnie rewelka bo często zapominam ).
Oczywiście sam się uzbraja po chyba 30 sekundach na opcję drugą (odpalanie wkładanie kluczyka i przekręcenie go).
Masz jak się nie mylę 14 różnych do wyboru dźwięków syreny.
W pilocie masz mini latarkę i miganie kierunkami (co do migania to się nie przydaje pewnie za często ale jest ).
Nie wiem co tu jeszcze opisać ale z ważniejszych rzeczy napisałem co posiada.

Ja ten alarm szczerze polecam mam go w SV1000S K6.

A gdzie zmieściłeś antenkę?

Mam to samo ale datatoola identycznie w sumie, tylko nie mam kluczyka i mini pilocik do kluczy, i też w sv1000s K6
sprawuje się hmmm... dobrze.

Mam pytanko...
Założyłem sobie jakiś tani alarm "stig". Nie podłączałem nic pod zapłon bo boje się awarii alarmu, która mi zgasi silnik w jadącym moto.
Podpiąłem tylko pod kierunkowskazy, wyprowadziłem diodę sygnalizacyjną, działa generalnie tylko czujnik udarowy no i syrenka alarmu.

1) alarm nie mam własnego podtrzymania/zasilania. Zakupiłem sobie taki dodatkowy aku


który ma zasilać alarm jak odetną główny czyli powinien być dobrze schowany jak i sam alarm.
Czy mogę tak beztrosko podłączyć równolegle te 2 aku?
Boje się 2 rzeczy:
a) mała pojemność 1,3 AH a prąd podładowania raczej nie powinien przekraczać w żelowych 0,1 pojemności a prądnica pewnie daje jakoś mocniej..
b) To chyba mniej zabójcze ale chodzi o to, że napięcie ładujące dosyć się zmienia co do wartości a żelowe zwykle ładowane są "równiejszym" napięciem.

Co może mi się stać? Zakładam tylko szybsze zużycie małego aku...ale...?

2) a centralce mam wyjście pod dodatkowy czujnik. Myślę nad przechyłowym. Co mogę podłączyć, gdzie takiego czujnika szukać?

Pasuje dodać diode mocy (z 5A lekko) przez którą będzie ładowany ten aq. Wtedy będziesz miał zasilanie wszystkiego z "głównego" aq, a alarmu z tego małego. Dodatkowo masz spadek napięcia ~0.7V na diodzie, akurat do żelowego.

Co do prądu ładowania, to jeśli będziesz pobierał z tego małego powiedzmy 100mA na alarm, to takie samo będziesz miał ładowanie (zakładając początkowo naładowanie w pełni). Większe prądy moga się pojawić jak alarm wyczerpie tego malucha, ale ja bym sie o to nie bał.

Hej,
orientujecie się gdzie dorabiają kluczyki do motocykli z alarmem? (najlepiej okolice wa-wy) SV-kę kupiłam tylko z 1 kluczykiem i chcę dorobić drugi a nie chciałabym rezygnować z tego powodu z alarmu... w miejscach których byłam albo w ogóle nie robią takich rzeczy albo robią ale się nie podejmują jeśli chodzi o moto.... bo na sam kluczyk można czekać kilka miesięcy itp.

a nie z małego i dużego razem?

W sumie to nie wiem czy mi nie pasuje aby 2 aku zasilały wszystko. Duży coraz słabszy, może warto aby mały wspomagał...
Generalnie dzięki za odpowiedz - dało mi to otuchy

Polecam warsztat ślusarski na żelaznej, specjalizują się w autach i mają bogate doświadczenie. Wygoglujesz dokładne dane.
Kiedyś mi dorobili złamany kluczyk do auta, a miałem tylko połowę Sporo gościu wziął, ale nikt inny tego nie umiał. Może coś wymyślą i z moto.

Ufff czyli jest nadzieja dziękować

ehhh panowie panowie

Ja wziąłem jeden ze starych telefonów komórkowych i wymieniłem na bateryjkę o lepszej pojemności.
Telefon jest włączony i raz na miesiąc muszę podładować co prawda a raz na 6 miesięcy doładowuję konto po 20 dychy i mam moto z GPSem...

Jak ktoś zawinie to podaje nr policji i namierzają komórkę.

Sorry że nie zdradzę gdzie trzymam ale jak się zastanowicie to znajdziecie 3 - 4 miejsca.
Jak by podłączyć pod akum to pod bakiem najlepiej.

Radek SV pomysł jakiś nawet jest - ja to nawet telefon i kartę mam non stop za 0 zł... Coby nie wyciągać do ładowania to kabelek na stale do telefonu możnaby a drugi koniec zamaskowany do ładowarki z 12V (a może nawet na stałe pod ładowanie podpiąć....)

Duży minus w egzekucji to współpraca policji i operatora w razie namierzania telefonu... jakoś sobie tego nie wyobrażam.



2) a centralce mam wyjście pod dodatkowy czujnik. Myślę nad przechyłowym. Co mogę podłączyć, gdzie takiego czujnika szukać?

i co wie ktoś coś jak to rozegrać?

O to się nie martw, współpracują bardzo mocno tylko się nie bardzo do tego przyznają.

Jak kolega stwierdził powyżej.
Im po prostu nie chce się szukać samych telefonów - nie mają na to czasu, ale gdy koledze ukradli auto i przypomniał sobie, że w torbie z siłowni która była w bagażniku ma komórkę, 10 min później policja namierzyła dziuple z jego autem.