Na allegro pojawiły się jakiś czas temu naklejki z grupą krwi, naklejane na dowód osobisty. Dodatkowo jest naklejka z oświadczeniem woli, o oddaniu organów. Aktualnie jestem na etapie wymiany dowodu osobistego i pomyślełem, że można by zrobić zbiorowe zamówienie i ponaklejać na dowodziki takie cuś:
Naklejki z grupą krwi
Spróbujmy zatem zrobić jakąś listę, albo po prostu, niech każdy pozamawia sobie według uznania.
Standardowa lista to:
nazwa użytkownika + grupa krwi + ilość sztuk + wyrażam/nie wyrażam

Wg. mojej wiedzy takie naklejki niczego, pod względem formalnym nie dają. Po wymianie dowodów jedynymi dokumentami potwierdzającymi grupę krwi (wiarygodnymi wg. naszych prawodawców) jest identyfikacyjna karta grupy krwi lub legitymacja honorowego krwiodawcy.
Tutaj jest więcej info na temat krew-karty: http://www.krewkart.pl .Honorowym krwiodawcom wydawane są za darmo

Jeśli chodzi o bycie dawcą narządów, to zgodnie z prawem polskim, obowiązuje domniemana zgoda na bycie dawcą - więc jest nim każdy - nie tylko motocykliści. Można też nosić ze sobą oświadczenie woli - wtedy sprawa zawsze jest bardziej oczywista. Ten dokument musi być jednak podpisany. Możesz sobie wejść na http://www.dawca.pl - tam znajdziesz treść oświadczenia.

Jeśli ktoś nie chce być dawcą organów po swojej śmierci, powinien zgłosić swój sprzeciw w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów. http://www.poltransplant.org.pl/crs1.html

Oświadczenie noszę z dokumentami, nawet zalaminowane, co by się nie rozpadło, no a z tą krwią, pomyślałem, że może się przydać. Dzięki za linki do wiedzy poszerzonej

Tak z krwią nie ma tak łatwo Krew kartę dostaniesz jak kilka razy oddasz ciecz
Kiedyś dzwoniłem to miła pani mi powiedziała, że brakuje krwi i dostane ją już za drugim razem.

Dokładnie, jeśli nawet będziesz posiadał tatuaż ze swoją grupą krwi to też nic to nie znaczy.
Trzeba glejt z pieczęciom lekarza bądź osoby upoważnionej do badania krwi.

Jak rozsunę swój kombinezon to pokazuje się karteczka z moim nazwiskiem i grupą krwi... ale i tak podejrzewałem, że w razie "W" krew będzie sprawdzana przez lekarzy/ratowników. Podobno grupę krwi sprawdza się bardzo szybko...

Ja tam mam tą kartę krwi zawsze w portfelu, kosztowała niewiele i nie trzeba było na nią długo czekać. Niby taka karta daje trochę więcej czasu, ale jak wszyscy wiedzą, to każda minuta się wtedy liczy..
A co do oświadczenia woli, byłem ostatnio ze swoją grupą z wydziału medycznego na konferencji o dawcach i pewny swojej decyzji chciałem się zgłosić, ale kolega opowiedział mi historię którą usłyszał od znajomego ratownika med.
Kiedyś w wypadku, ucierpiał mężczyzna który był w stanie krytycznym ale do uratowania. Gdy ratownicy odnaleźli jego oświadczenie woli to w drodze do szpitala pozwolili mu umrzeć.. a jego organy zostały przekazane osobom potrzebującym.. później wynikła z tego afera..ten znajomy sam powiedział że są takie placówki gdzie ratownicy celowo dają umrzeć pacjentowi gdy odnajdą oświadczenie, ponieważ mają takie instrukcje z "góry".
Nie wiem czy to kumpel mówił prawdę, czy to takie głupie i wcale nieśmieszne historie, ale nie zdecydowałem się tego dnia na podpisania oświadczenia. i nadal się waham.

Wg. mnie to jakiś farmazon. To taka sama historia jak te, że motocykliści jeżdżą z założoną linką na szyję... Jak był byś ratownikiem i wiedząc że ktoś może przeżyć, a dał byś mu umrzeć to myślisz, że nie dręczyło by cię sumienie? Przecież to nie bezduszni bandyci.

A pamiętasz aferę łowców skór z łodzi (http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_%22% ... %C3%B3r%22)? IMO wspomnienie o tamtych wydarzeniach manifestuje się właśnie tym o czym pisał Fleury...

Może gdzieś zdarzył się jakiś pojedynczy przypadek sku*wysyna w karetce, tak jak zdarza się czasem sku*wysyn policjant wyłudzający łapówkę czy sku*wysyn mechanik biorący kasę za usługę, której w ogóle nie wykonał. Ale bez jaj, nie uwierzę, że załogi karetek miałyby mieć jakiś nieoficjalny odgórny nakaz innego traktowania pacjentów z oświadczeniem woli.

Mnie też trudno w to uwierzyć, ale jednak niesmak pozostał..
A wracając do tematu, naklejka jak naklejka - odejdzie albo się zniszczy. Ja bym został przy tej karcie, może droższe ale za to pewniejsze rozwiązanie

To teraz Wam niestety namieszam i powiem, że żaden szpital i tak nie uznaje wiarygodności jakiegokolwiek dokumentu o grupie krwi, zawsze wykonują swoje badania.

No patrz - a mi uznali

Ja nawet nie wiem jaką mam grupę krwi

+1