Jeżeli w domu było ostatnio jakieś gruntowe sprzątanie to popatrz w końciku z mopem - na pewno przerobiona na ścierkę do podłogi

Zapakowałem wszystko oprócz bluzy, spodni i podkoszulek.
Oto wynik:
kufer centralny 11kg (producent dopuszcza max 10kg)
sakwy boczne po 6kg każda

Jak tam u was z dociążeniem?
Może nie będziemy zostawiać kolein

W sumie to ja mam podobne wątpliwości
jakieś 2 miechy temu z powodu rozrostu naszej listy zainwestowałem w taką torbę jak kupili Rafał i Andrzej (Już ją zresztą przypaliłem na wydechu ). Przed chwila skończyłem wrzucać do niej większość gratów no i chyba będę musiał gazetami dopchać, żeby za bardzo jej wiatr nie tarmosił Wszedłby mi do niej jeszcze namiot i śpiwór
Jutro jeszcze trochę drobiazgów i prowiantu do dopakowania, ale i tak sporo luzu zostanie.

Panowie, o czym to takim ważnym zapomnieliśmy że pustki w bagażu??

Ja pomimo że już pewna cześć gratów pojechała-jedzie do Komańczy aż takich luzów nie mam
Jeszcze tego do moto nie pasowałem
Dzisiaj może jeszcze jakoś obkleję elementy moto podatne na otarcia od bagaży i ciach na moto

A już się bałem, że to tylko ja tak mam. Właśnie się zastanawiam nad jakimiś krótkimi spodenkami itp. powietrza woził nie będę. trochę mnie martwi fakt iż w moim wydaniu montaż i umiejscowienie walizki jest dość sporo przesunięty do tyłu. w sumie to zadupek i jego końcowe części.
Jakbyście często widzieli jadący na jednym kole moto - to ja

aha R. - bagaż do bieszczad jadący oddzielną taksą bardziej niż podejrzanie ciężki.

Klucz francuski i dodatki
Ja mam spakowane 2 pary krótkich spodenek
Jak macie luzy dowalcie ciepłą bluzę i jakąś może cienka kurtkę antywiatrową (mam).

Hehe
Przypomina mi się mój pierwszy wyjazd kiedy wziąłem pół warsztatu ze sobą teraz wożę ze sobą tylko kombinerki, drut, taśmę klejącą i korki do opon i na szczęście nic nigdy mi się nie przydało. Czego i wam serdecznie życzę


Cieszy taka podjara przed wyjazdem. Nawet jak tylko się czyta, że ktoś jedzie. Powodzenia!

No to nic nie pozostało jak sobie i pozostałym pożyczyć przyczepności

Do zobaczenia za 11 dni

Pospałem 1,5 godziny i się skończyło mi spanie
Do zobaczenia za 11 dni

Transfogarska dzisiaj zaliczona. Jechaliśmy w chmurach, deszczu, gradzie, błocie i w towarzystwie innych polskich moto.
Jutro transalpina

No to pogoda zacna

Chłodna była tylko transfogaska i to tylko na górze. Transalpina cudna i straszna zarazem Jest naprawdę super. Plan realizujemy 100 %. Bawiliśmy w Belgradzie, zaraz lecimy do Chorwacji!

Skoczcie sobie do KRKa i wykąpcie się w wodospadach. Polecam.

Dajcie znać jak sprawują się przeciwdeszczowe ubrania i wniosek jakiej firmy kupić. Rękawice też

Jeśli chcesz kupić dobry i widoczny kombinezon przeciwdeszczowy to polecam Held:


Sprawdzony w boju, nic nie puszcze, nic nie przecieka, i do tego jesteś baaardzo widoczny!!!

Cena to ok 150-170, warto, polecam.


A chłopakom życzę udanego wypadu i mnóstwa zakrętów!!!

Mam tego helda tylko w bardziej cywilnym kolorze.
Potwierdzam. Super jakość. Wysoki kołnierz, nic nie cieknie. Podszewka z siateczki mniejsza uczucie jazdy w kondomie. materiał wytrzymały i nie drze się jak te shity od Louisa.
Trzeba tylko uważać na zamki, ja już wszędzie połamałem języczki i wstawiłem na ich miejsce opaski zaciskowe(trytytki).

Wczoraj wieczorem przybyliśmy z Belgradu na Plitvickie. Mamy super kwatery i krótka noc - zresztą jak zwykle
Szczęście nas wczoraj lekko opuściło. Trochę się kusiliśmy o to
asbandit- nie zaskakuje bendiks w moto i skończyło mu się paliwo i była niezła akcja poszukiwania czynnej stacji
A co gorsza mieliśmy pierwsze przyziemienie.
Ja i sweetnoise często pozwalamy sobie na bardzo szybka turystykę i niestety wczoraj asfalt chorwacki nie wydolił na hamowaniu awaryjnym. Lecieliśmy biegusiem z sweetnoise i samochód zepsuł zabawę. Lewa strona moto sweetnoisa jest już nieco inna. Doraźnie naprawiliśmy. Urwane lusterko, kierunkowskaz, dźwignia biegów. Trochę uszkodzone ubrania i kosmetyka moto. Rączka też boli ale mogłoby być gorzej także na to i dalej wszyscy i zaraz lecimy wszyscy do parku zwiedzać itp...
Pewnie też zrobimy jeszcze jakiś warsztacik naszym
Pozdrawiamy gorąco Was
Pogoda jest zajebista.

Już (prawie) w domu. Znaczy się krakusy u siebie a my u nich w gościach dziś (jak zwykle) hardcorowo. z Krk (wyspa) do krakowa. 1100 z hakiem. Trochę w deszczu, trochę w słońcu ale szczęśliwie już w kraju.
PS. co do strojów przeciwdeszczowych to polecam dwuczęściowy (łatwość nałożenia i mniej komplikacji w ubieraniu i np w korzystaniu z toalety). Testowany przeze mnie i pinka zestaw firmy BUSE się sprawdził.
Teraz odsypiamy (tak z kilka dnia) obróbka foto i video, sklecenie paru słów i pewnie coś na forum z wyprawy się pojawi.
Aha chyba najważniejsza uwaga:
ludzie dobrani przypadkowo (no może za wyjątkiem mnie i Pinka - znamy się już kilka lat) się nie pogryźli i żyli na wypadzie w pełnej zgodzie

Właśnie dotarłem cało do domu . Tak na szybko pisząc to całą wyprawę uważam na zajebistą . Niezła organizacja całości przed wyjazdem + wspaniali ludzi + w większości jednak sprzyjająca pogoda oraz nieco szczęścia sprawiło, że się nie nudziliśmy a ja mam wrażenie, że z domu wychodziłem wczoraj
Teraz rozpakować wszystko, przestawić się nieco na inne tory i powspominać jak fajnie było
Baaardzo wszystkim uczestnikom dziękuje za wspólnie dzielony przewspaniały czas