Jeździłem nowymi dieslami, tymi mocniejszymi też. Nudne do kwadratu :-)
Passat 2.0 pali 15-17? Moje auto (2.2l ok. 250KM) 15-16l to pali jak pałuję non stop ponad 200km/h albo upalam na torze :-) Przejedź się mocną benzyną to zobaczysz o co w tym wszystkim chodzi :-)

Le Mans jest specyficzną formą wyścigów gdzie obniżenie spalania o litr na setkę ma ogromne znaczenie - jedno tankowanie mniej to zaoszczędzone kilkadziesiąt sekund. I dlaczego w żadnych innych wyścigach nie stosuje się diesla? Przecież jest tyle innych dyscyplin motorsportu.

Diesle są dobre ale do "dziadkowania" a nie jeżdżenia dla funu :-) Auto to nie tylko stanie w korku czy toczenie się na trasie :-)

poszło pw.

To odpowiedź na pytanie jaki motocykl po SV mamy że benzynowy

Albo mi się wydaje, albo SEAT w serii WTCC z silnikami TDI odnosił całkiem spore sukcesy...

No i zgodzę się, że tu przynajmniej nie mamy konfliktu - jako następne moto po SV nikt się chyba nie zdecyduje na Diesla..

Silnik wysokoprężny ma wyższą sprawność niż iskrowy, z zasady, z termodynamiki.
Olej napędowy ma większą wartość ciepła spalania niż benzyna, gdyż ma większy udział węgla w cząsteczkach węglowodorów.
Musi mniej palić.

Ja pierdzielę, ten topic to jakaś młockarnia ... na diesle samochodowe teraz zeszło ...

Żeby jeszcze ktoś gadał o starym bullecie ...

Może sobie załóżcie jakiś kolejny temat, co?

Niestety ten Royal Enfield w dieslu z drugiej strony gorzej wygląda , jak kosiarka trochę.

Rok produkcji tego SRX'a to '86...śliczny jest.

Śliczny to jest oryginał, ten już jest trochę poprzerabiany, ale i tak super sprzęt

Zmieniona tylko kanapa i malowanie

A ja myślę że po owiewce kupiłbym sobie jakiegoś nakeda: street triple/speed triple albo gdybym był przy większej kasie to superduke... taa za jakieś 7 lat może ale sv nawet gaźnikowa miażdży wszystkie te moto pod względem ekonomii i lekkości także "jest super, jest super, więc o co Ci chodzi" sobie śpiewam

Ja wybrałem sv650 bo jest dość spory, chciałem r6 ale jak usiadłem to mi się odechciało.
Następnym moto będzie na pewno sportowy turystyk , marzy mi się Suzuki Hayabusa po 2006r.
W przyszłym roku sobie odpuszczę, jeszcze za wcześnie na taką moc, ale za dwa lata będziemy kombinować.

Mnie również Hajka łazi po głowie - konkretnie K8 w tym malowaniu:

Raz już przegrała z gixem ale prędzej czy później i tak będę ją miał, chociaż raczej jeszcze nie teraz - wygłupianie się na niej w moim ulubionym stylu

jest trochę "ociężałe".

Edzia: w/w pict jest chyba z przedostatniego modlinowania, które organizowaliśmy z moim kolegą Pawłem (właścicielem widocznego Białego Słonia). Ta Hajka była jednak wyjątkowa - miała wymienioną pompę hamulcową na jakieś Brembo i dawało się nią wreszcie hamować ...

Pro-Motorowy Modlin?

Dokładnie Skwaro, Modlin i to chyba ten ostatni jaki był.

Ja się nie załapałem, w Modlinie tylko autem latałem. Nawierzchnia pięknie zjada oponki :-)

Podałeś główny argument dla którego nie kupiłem Hayki. Standard hamuje słabo. Choć ponoć od nowego modelu znacznie się poprawiły hamulce.
Drugi argument jest oczywisty, wygląd

Po 2000 km na 650 zaczynam coraz chętniej łypać okiem w stronę GSXr 750, ech ten apetyt. Dlaczego on rośnie w miarę jeżdżenia?

Tom

Motocyklami takimi jak Hayabusa na ogół ciężko się hamuje z racji wysokiej masy własnej. W takim motocyklu o takiej masie i mocy opony i łańcuch muszą być tu odpowiednie bo inaczej będą szły jak woda ale w trasie motocykl taki nam to wynagrodzi.

A ja po SV, którą rozbiłem, dalej chcę SV