Hihi wywołałem wilka z lasu. Ekhm....uwaga. Zaczynam poem na temat zajebistości hebli w K12S....UWAGA! Są zajebiste!
Na poważnie to Suzi poległo w tej kwestii. BMW udowadnia, że owszem można. I wystarczą do tego 4 zaciski na klocek.

Hołduje starej wędkarskiej zasadzie: Twój zestaw jest tak mocny jak najsłabszy punkt.

Co ciekawe ta zasada sprawdza się w niemal wszystkich aspektach życia.

Niecałe 15 kkm na najmocniejszy zestaw napędowy DID to jednak trochę mało, szczególnie jak na turystyczną jazdę...
Źródło

Ciekawe jak Kronos się do tego odniesie.

Na pewno dobrze to napisałeś?

...to już chyba pierwsze objawy starości... Chodzi mi po głowie (Kawasaki W800)

Piękna ta Kawa. Jak Anglik, tylko się nie psuje

I żaden inny.
Komentarze w stylu "odpuść, to włoszczyzna" mnie nie ruszają

Byle a) nowa b) rewelacyjnie utrzymywana c) głównie do zabawy

Wybieram odpowiedzi b i c Jak szukać dobrej sztuki to na forum aprilii, serwis Alleszrot odpada.

Śmiesznie się tym pyrka, dosłownie Pozycja wygodna, fajnie się na dwójce wkręca, 180 leci , tylko jest straszliwie cichy - nie wiesz czy jedziesz czy nie Jako piąty motocykl do taczania się w niedzielę mogłabym mieć, ale jakoś specjalnie nie urzeka.

Moim zdaniem masa własna nie ma wpływu na to jak działa pompa hamulcowa. Ja polubiłem agresywnie działające heble - w moim rozumieniu takie gdzie siła jaką trzeba przyłożyć do klamki aby zablokować przód jest niewielka - dla mnie łatwiej jest dozować wtedy siłę nacisku. W Hajce K8 miałem z tym problemy. Dla jednych zaleta - dla innych wada. Są też osoby, którym to nie przeszkadza. Ale mnie po przesiadce z takiego roweru jakim jest np. mały gixer było niezbyt miło


To tylko kolejny dowód na to, że Cena Czyni Cuda - waga taka jak Hajki, ale po dołożeniu kilku gadżetów da radę coś wykombinować ...

Najsłabszym ogniwem zazwyczaj bywa człowiek, a co do połączenia człowiek + maszyna, to:


Motocykle "retro" są ciekawe ... mnie się cholernie podobają Thruxtony - koniecznie czerwone

...tak coś czuję, że next bike to będzie coś w klimacie cafe racer... czuję w moczu, że może być miło.
Po jakimś tam czasie jeżdżenia po polskich drogach chyba dociera do mnie, że udowadnianie kolesiom w posklejanych szpachlą beemkach, że nie ma sensu próbować startu spod świateł zaczyna mnie zwyczajnie nudzić.
Wolę posłuchać brzmienia fajnego komina (rozczarowałem się tym, że w800 nie słychać... bo liczyłem, że będzie to fajne bu-bu-bu-bu dwucylindrówki chłodzonej powietrzem...) hmmmm
ale... może "na początek" jakiś naked (powrót)... jakiś Triumph? Aprilia? albo po prostu Ducati...

Rafał, hamulce od K12S podawane są jako przykład jak powinny działać hamulce w tego typu motocyklach. Nie mówmy o roczniku 2005 gdzie był skopane wspomaganie.
Co z tego, że coś tam można wykombinować z hayką, bo to trochę bez sensu. Z k12S też można coś tam wykombinować i będzie miał 200hp? Chodzi mi o stan w jakim moto wyjeżdża z fabryki. Dla mnie w Hayce fakt że hamulce są za słabe jest sporą wadą.
Co do ceny to różnica w używanych moto nie są już tak duża. Poza tym ja nie znajdę w sobie uwielbiania do marki BMW na zasadzie "bo to BMW". Mają w cholerę niedoróbek i rozwiązań za przeproszeniem z dupy, przy okazji każą sobie za to słono płacić. Tylko, że w niektórych aspektach są niedoścignieni i to jest fakt.



Pewnie, że tak. Tylko powiedz tak szczerze. Czy marne hamulce Hayki to plus czy minus? Nie bądźmy obiektywni niczym testerzy magazynu "Motocykl" - gdzie zawsze wygrywa BMW . Nie ma sensu bronić rzeczy które są wadami. Fakt, że jest to słaby punkt hayki w niczym jej nie ujmuje. Jak ktoś chce mieć dominatora w przyśpieszaniu i top speed to Hayka jest do tego idealna.


@snow - chyba każdy ma taki moment, że przestaje go jarać przyśpieszenie, prędkość itd. Mi zaczynają kręcić się po głowie właśnie pojazdy z charakterem. W nosie z tym ile koni tam siedzi ile czasu potrzeba żeby przekroczyć setkę. Ba czy w ogóle da się przekroczyć setkę FUN się liczy a każdy znajduje go w czymś innym.

Mądre słowa - mnie już powoli przechodzi, niczym sraczka, myślenie o mocniejszym sprzęcie niż SV 650S. Napaliłem się po powrocie z trasy na GSXR 750, tylko dlatego, że nie byłem w stanie na autostradzie dogonić dwóch sprzętów - nawet nie wiem jakich, za daleko były. Ale przecież prawda jest taka, że GSXR 750 też czymś a właściwie ja na nim, możemy zostać objeżdżeni.

Ech to myślenie o byciu najszybszym kogutem we wsi!

Tom

Tak Buza to nie tylko prędkość i bycie najszybszym ale płynna jazda po nierównych i dziurawych drogach. Kiedy przy tej samej prędkości buzą przemkniemy po koleinach to np: taka GSXR-a będzie nam już jeździć po całej drodze. Mało co wytraca takie motocykle z równowagi nawet przy dużych prędkościach.

Dla mnie hamulce Hajki K8 (na tej tylko jeździłem) były jej słabością. Po zejściu z gixa 3/4 na gixa 1.3 brakowąło mi wyczucia w heblu, na skutek czego musiałem znacznie mocniej zaciskać paluchy. Przeszkadzało mi to cholernie w dohamowaniu do winkla - miałem wyższe prędkości niż na moim rowerku, ale mniejszą kontrolę. Dwa razy przepędzlowałem wejście w winkiel bo dziabąłem przednie heble zbyt mocno i miałem uślizg przodu - jechałem więc prosto zamiast na siłę pakowac się w zakręt (na lotnisku to było, więc "no problem" ...

Ale np. taki Mariusz "Lovtza" uważa, że (http://www.tinyurl.pl?4N9g2Wlz):



Każdy ma swoje własne znaczenie dla słowa "charakter" w odniesieniu do motocykla. Jak dla mnie sportowe motocykle używane zgodnie z ich przeznaczeniem mają charakter I wcale nie mam tutaj na myśli zapierdzielania z dużymi prędkościami po obwodnicach miast. Mnie "jara" winkolowanie - a do tego retro trochę się mniej nadaje. Jasne - kiedyś to były kapitalne motocykle (pierwowzory) i można na nich jeździć dynamicznie. Ale to nie jest to samo co np. SV.

Ale i tak (synkretyzm ) kręci mnie Thruxton, Scrambler czy Bonneville
Ktoś jeździł może Triumphami Classic? Jakieś opinie?


Co do płynności i speeda się zgodzę. Co do tego wożenia gixa po całej drodze już nie

Nie potrafię zrozumieć dlaczego w Hayce nie ma fabrycznie oplotów. Co do dozowalności hamulców znów za przykład podam BMW. K12S w pierwszym roku miało zrypane wspomaganie i właśnie dozowolność była często krytykowana. Łapały losowo albo za mocno albo za słabo. W następnym roku zostało to poprawione. Dlaczego w Hayce tego nie zrobiono?
Nie chodzi mi o jakiekolwiek deprecjonowanie tego motocykla, tylko kurde jak się robi rakietę to nie można zapomnieć o innych elementach, szczególnie tak ważnych jak heble. Inną sprawą jest to że wcale nie koniecznie oploty będą lekiem na całe zło.


Co do charakteru w motocyklu to też temat rzeka i każdy będzie miał inne zdanie . Ja lubię nakedy, walkę z wiatrem poczucie prędkości. Tego wszystkiego nie mam w K12S, tylko że BMW potrzebuję do sportowo-turystycznego przemieszczania się po UE.

Może z tym wożeniem po całej drodze to trochę przesadziłem Przed SV-ką jak jeździłem dwoma podobnymi gabarytowo sprzętami to widziałem niekiedy przed sobą jak kogoś na mniejszym moto potrafiło zarzucić na nierównym a ja przemknąłem bez szwanku. Dodam jeszcze że ja do rosłych ludzi raczej nie należne i w tak ekstremalnych sytuacjach to raczej moto miało na dymną władze niż ja nad nim Jeśli chodzi o prędkość na takim motocyklu to potrafi być ona niekiedy złudna bo jej po prostu nie czuć a jak przychodzi do hamowania to dopiero wtedy zaczynaj się schody.

Ja zawsze lubiłem Hajkę. Przy zmianie z SV na coś innego brałem ją pod uwagę jako opcję - ale wolałem 3/4 z powodu zastosowań do jakich chciałem używać motocykla. Moja fascynacja (bo chyba tak to muszę nazwać ) GSX 1300R pojawiła się dopiero gdy miałem okazję trochę na nim pojeździć w tych samych warunkach w jakich jeździłem moim gixerem - kolega miał Hajkę, więc się zamienialiśmy .

Fakt - 70 kg różnicy to było dużo, ale łatwość z jaką Hajką mi się śmigało - np. w Radomiu była zaskakująca. I bardzo, ale to bardzo, bardzo, bardzo mnie ten sprzęt wkręcił . Jego wygląd też mi pasuje - chociaż ja jestem z tych osobników, którym styl "rat bike" a' la "Pan Samochodzik" też się podoba - w sumie najważniejsze żeby był dobry silnik, rama, zawiasy, heble, opony i jakieś owiewki

Więc przy pisaniu o Hajce jestem niezbyt obiektywny - w grę wchodzą emocje

Ale jeszcze na Hajke nie czas - chcę jeszcze trochę pobawić się na motocyklach do "wygłupiania się"

a co z ZZR1400?