Kiedyś sprowadzaliśmy te tarcze bezpośrednio z Chin.
Jeździłem na nich trochę na swoim GSXR 1000 K1 wówczas, powiem tak, różnicy do moich używanych oryginalnych zbytnio nie było.
Nie odczułem, aby hamulec była słabszy czy mocniejszy. Jedyna różnica była taka, że w tych tarczach przy wciskaniu klamki hamulca, klamka oraz motocykl wpadał w minimalny rezonans.
Nie wiem czy to wina tego, że tarcze były z Chin, czy tego, że były typu WAVE czyli pofalowane na obwodzie i z wycięciami w środku. Nie mam porównania ponieważ nie miałem nigdy tarcz WAVE np. z LUCASA lub GALFERA.

Po pierwsze, z prawdziwym wave to one mają tyle wspólnego

Ale dobrze, że w końcu trafił się ktoś kto miał te tarcze. A jak z eksploatacją? Zużycie? Jakieś inne niepokojące objawy.

Już pisałem o stalach w tamtym temacie, ale napiszę jeszcze raz. 2H13, SUS 420, AISI 420 to jest to samo (inne nazwy norm), zawartość węgla w tych stalach waha się między 0,16 a 0,25% i są to stale martenzytyczne (hartowane w ok. 950-1050 st. C). Nie wiem czemu Glafer pisze, że to stal wysokowęglowa. Nie znalazłem nic o stali 420SS, jedynie 420 i 420F, podejrzewam że SS to skrót od Stainless Steel, a więc nierdzewka. Twardość dla tej stali po hartowaniu to pow. 28HRC. Poszukam czegoś jeszcze o żeliwie na tarcze, bo wbrew pozorom żeliwo żeliwu nie równe i to baaardzo.
Tarcze nie markowe są tańsze bo: a) nie działa marketing b) tania siła robocza c) być może gorszej jakości surówka d) być może mają mniejszą dokładność obróbki, wykonania. Choć nie zdziwiłbym się, gdyby wszystkie wychodziły z jednej fabryki w chiinach, ale pod różnymi markami i cenami oczywiście.

Oczywiście, że nie wiele mają wspólnego
Zużycie ciężko określić, jeździłem na nich 3 miesiące (później sprzedałem motocykl) i przez ten czas w ogóle ich nie ubyło, fakt że bardzo mało jeździłem wtedy bo nie miałem czasu.
Myślę, że zużycie tarcz na tym samym poziomie, natomiast zużycie klocków wydaje mi się, że większe (więcej pyłu), ale to pewnie ze względu na kształt "WAVE", który nie trze jednolitą powierzchnią tylko klocek cały czas jest "cięty" pofalowanymi kształtami.

Myślę, że kolejną składową tej niskiej ceny jest również stopień kontroli jakości, na pewno jest niższy niż w znanych markach (nawet jeśli produkcja idzie na tej samej linii).
Wiem coś o tym na przykładzie klocków hamulcowych do samochodów BMW (w pudełkach BMW jest produkt ATE, jednak prawie wszyscy użytkownicy zgodnie twierdzą, że bije na głowę zwykłe ATE dostępne w sklepie)

Nie znalazłem niestety konkretnych porównań co do współczynnika tarcia, więc wypowiadanie się, że stal ma 30% mniejszy wsp. tarcia niż żeliwo jest baaaardzo ogólne. Różne są stale i różne są żeliwa, różne są też warunki pomiaru, dlatego najwłaściwszym było by przeprowadzenie badań wsp. tarcia dla tarcz chińskich i oryginalnych o ten sam klocek hamulcowy, inaczej nie ma sensu takie gdybanie. Możemy jedynie przypuszczać, że ta 2H13 ma "gorszy" współczynnik tarcia niż nasze oryginalne tarcze które są wykonanie z.... ? Z żeliwa, najprawdopodobniej szarego zwykłego lub sferoidalnego.

Słoniu, wbrew pozorom żeliwo ma mniejszy ciężar właściwy niż stal Po prostu odlewy żeliwne kojarzą się zawsze z czymś ciężkim (wynika to z własności odlewniczych), pewnie stąd to skojarzenie

Myślę, że jak na normalne drogowe warunki nie zauważymy dużych różnic między oryginalną tarczą a tarczą chińską. Choć żeliwne tarcze mają lepsze niektóre właściwości jak np. tłumienie drgań, ciężar właściwy, być może wspomniany wcześniej wsp. tarcia...

Na jakiejś stronie czytałem - internauta zadał pytanie specjaliście: czy stal 2H13 (albo było to 2Cr13, czyli to samo) nadaje się na tarcze hamulcowe i ten spec odpowiedział, że owszem, nadaje się, ale lepszym materiałem jest żeliwo (nie sprecyzował jakie), argumentował to współczynnikiem tarcia, o którym napisałem. Nie trudno było zgadnąć, że ten internauta myślał o chińskich tarczach

Z tą wagą to masz rację, dzisiaj bawiłem się na złomowisku i mam takie odczucie, że stal jest bardziej "zbita" od żeliwa, czyli cięższa...ale za żeliwo więcej płacą bo 0,83 zł/kg, za stal itp 0,78 zł/kg.

Co do tego bicia na klamce to tak jak Maxmotors.pl napisał - to jest od dużych otworów wentylacyjnych i kształtu tarczy, jestem tego nawet pewien

Co do zawartości węgla w stali - jak dla mnie są to śmieszne wartości: niskowęglowa ma około 0,16% - 0,25%, wysokowęglowa 0,6% i więcej.
Czy te wartości sprawiają kolosalną różnicę w twardości? Wiem, że to jest chemia, wszystko jest możliwe, dlatego pytam mądrzejszych

Znów - 2H13 to polska norma, 2Cr13 to jakaś inna, ale stal ta sama. Tak jak już pisałem, trzeba by zrobić badania, bo nic w necie nie znalazłem poza ogólnikami typu wsp. tarcia stal-stal (0,15-0,30), stal-żeliwo (0,25-0,30). Nic to nam nie mówi w tym przypadku. Możemy się domyślać, że żeliwo jest lepsze pod tym względem, jest to prawie pewne, ale nie mamy konkretnych danych.

Tak, te wartości mają ogromny wpływ na właściwości stali. Nie tylko twardość. Poza tym ważna jest też obróbka cieplna, co ma wpływ na strukturę.
Co do żeliwa to największy wpływ na jego własności ma postać wydzielania się węgla w stopie, ale też nie tylko.

Wysłałem maila do producenta NG z pytaniem o procentowy skład stali, której używają.

A jakby na zamówienie tarcze dać zrobić? są firmy które się w tym specjalizują. Ciekawy jestem jak to się sprawuje, wypowie się ktoś?

Tylne tarcze to pewnie bez problemu, ale przednie to już bardziej złożona sprawa ze względu na to, że składają się z dwóch części (ciernej oraz mocującej) a te dwie części są połączone ze sobą w sposób, który trzeba by było odpowiednio zaprojektować.

Co do tarcz ŻELIWNYCH. Myślę, że są bardziej wytrzymałe, lub mają większy współczynnik tarcia - to mój pomysł, ale napiszę dlaczego.
Większość producentów klocków hamulcowych zastrzega, że klocki nieorganiczne, czyli te wszystkie wzmacniane serie (EBC HH, Ferodo ST, Brembo SA, TRW SV itp) sintermetalowe, mają większą skuteczność hamowania, można używać przy wszystkich rodzajach tarcz, jednak ZALECANE są tarcze hamulcowe żeliwne - ale dlaczego? tego nikt nie pisze

Pisałem mail na allegro do tych z o24 co sprzedają najtańsze tarcze do sv pod nazwą 82moto za 395 zł sztuka, wcześniej wyczytałem że są to tarcze produkcji chińskiej, ale specjalnie pytam się gościa co to za tarcze, jakiej produkcji? On odpisał że tarcze są produkowane w tym samym miejscu co galfer, z tego co wiem, galfer to bardzo dobry producent a tarcze z galfera kosztuje już 700 zł za sztukę.
Jest jeszcze jeden koleś, co sprzedaje tarcze:
http://allegro.pl/motojapan-tarcza-przo ... 39233.html
ten z kolei odpisał mi że tarcze są bardzo dobrej jakości i produkowane są na taiwanie - miał ktoś z nimi do czynienia?
Jest jeszcze jedna sprawa, temat był nie raz poruszany na nie jednym forum, ale tak naprawdę nikt nie zna się fachowo na tarczach pływających a głównie nitach łączących 2 elementy tarczy, tu jest link na aukcje gościa pod Łodzią:
http://allegro.pl/tarcza-tarcze-naprawa ... 35390.html
rozmawiałem z nim, mówi że daje gwarancje, że nikt jeszcze się nie reklamował a jego robota polega na sprasowaniu nita w tarczy o ile eis nadaje, a jak nie to na wymianie nita. Nity ciągnie z Niemiec, ciekawe skąd, bo ja nie moglem takich nitów nigdzie znaleźć, ale mniejsza o to. Czy ktoś korzystał z usług tego gościa?
pozdro!

Nie chciałem zakładać nie potrzebnie nowego posta, mam nadzieje że mi pomożecie! jestem za granicą i mam okazje kupić przednie tarcze hamulcowe do mojej sv1000s 2003r. Tarcze które oferuje mi gościu są od suzuki gsxr 750 z 2007 albo 2009 roku, profil identyczny, ale nie mam wymiarów! Gdyby mógł ktoś podesłać wymiary tarczy, czyli średnice wewnętrzną i zewnętrzną oraz odległość od śruby do śruby byłbym niesamowicie wdzięczny!

Widzę że temat stary ale może komuś się przyda. Mój moto ma przebieg 20 tys km i obydwie tarcze z przodu też mają taki luz i przy mocniejszym użyciu przedniego hebla również usłyszy się pojedynczy sztuk.
Nie jestem pewien czy to dochodzi z amorów czy właśnie z tych tarcz, ale przy przebiegu 20 tys km tarcze nie miała prawa się zużyć .
Może ten typ tak ma?

Rozmawiałem już z wieloma osobami, po prostu suzuki tak ma, ja mam potworny luz na nitach a jeden koleś mówił mi że w hajce miał jeszcze większy, mój moto ma przebieg 26tys i muszę kupić nowe tarcze, moje moto generalnie jest w bardzo dobrym stanie, mało pali jak na litra, dobrze goni, wizualnie też est ok, lecz im dłużej mam sv tym bardziej zrażam się do suzuki I co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że piękny dźwięk to chyba jedyny atut tego motocykla

Byłem dzisiaj u dealera Suzuki i tam nie ma być luzu . Mówią że jeszcze do roku mogę jeździć bo aż takiego dużego luzu nie mają a nowe kosztują 700$!



Sprawdzałem też sv650 z przebiegiem 26000 km i też luzu nie było

Ja w swojej 650 mam 30tys. i luzu nie ma. Jest za to stuk przy pierwszym hamowaniu, ale wyczaiłem: to wybieranie luzu zamocowania zacisku. Zamierzam wyczyścić, bo kiedyś chyba tego nie było. Tulejki na tarczach tylko miło bzyczą przy hamowaniu, a tak miałem w każdym moplu z pływającymi.

No i jeszcze: im dłużej ujeżdżam chwasta, tym bardziej się do niego przekonuję! Bezawaryjność, odporność na zużycie, ekonomia itd.

U mnie jest to samo, przy każdym pierwszym hamowaniu w zależności w którą stronę sie kulam (przód/tył) a zauważyłem że pojawiło się to po zmianie klocków (Tokico -> Makland), ale w niczym mi to nie przeszkadza

To jakie tarcze polecacie??

Kiler mniej pisz, więcej czytaj, nie będzie takiego śmietnika . Wróć do postu nr 2 tam znajdziesz odpowiedź.

Czasami tak jest że człowiek traci zdolność czytania tylko pisać by chciał .