Jakbym dziadku pod Koszycami drogi nie odnalazł to byś akurat Węgry widział

No proste, ale nie wszystko pamiętam od tak - muszę popatrzeć na zdjęcia i będę dopisywał
np. Romek, wstawaj! raus!
i szooonse lise!
I allllleluja w pralni z kradzionym mydłem z dozownika
I spanie na ławkach w Wenecji bo prom uciekł
I zdrowie zachodzącego słońca, a potem wschodzącego księżyca, a potem na 2 nogę!

PS: o Happy Day było zawsze po pierwszym kielichu!

To bym Rumunie zobaczył Sorry..., ale musiałem mu się odgryźć
A teraz na temat - prawie

Ciekawie się zapowiada z tym mydłem..., rozlało się

Trzeba było coś wrzucić do pralki w miejsce na proszek, bo ta piekielna maszyna którą potrafią tylko kobiety obsługiwać to okazuje się, że by wyprać to potrzebuje jakiegoś spieniacza
Proszku niema, sklep daleko, mydła nie chce się skrobać w płatki, a od tych zasranych dojczlandów nie będziemy się prosić, więc trzeba było coś wymyślić na szybko - zwłaszcza że po pijaku robiliśmy te pranie i ciuchy już zostały zatrzaśnięte w środku
Jak się udało to romek tak się wydarł, że lasooch uciekł z pralni

Kurza chata, już czuję że będzie śmiechu czytając relację w Bieszczadach było "tylko" mana-mana a tu już widzę parę grypsów na zawołanie! Fajnie żeście wszyscy cali a pomysł opowiadania na żywo ... Co robita w weekend?

No jak najbardziej można się w weekend umówić na jakieś piwo, jedno lub siedem

Ja mam taki plan na sobotę wieczór:
- lasoochy biorą laptopa ze zdjęciami
- dzwonek bierze rzutnik
- ja skombinuje jakiś stelaż z prześcieradłem, rozpalam grilla

Parę osób pomieszczę w domu na podłodze jak wezmą sobie materace - ja mam tylko 1 pojedynczy.
Namioty też pomieszczę na podwórku jak ktoś chce
Kupię chleby, jakieś napoje, mazidła do mięsa i warzywa. Mięsko i alkohol prosiłbym wziąć ze sobą.

Co myślicie o tym?
Grill otwarty dla ludzi z forum - kto chce to wpada.

Hmmm.... ta sobota ?

Przez pierwszą połowę wyjazdu do wódki był śpiewany ten hicior





To po co pisać relacje?
W ten weekend mogę, w następny już tylko na krótko.

My też byśmy zawitali

I jo , i jo !

Pociungi tam dochodzo ? =P

Razor, po co grilla odpalać. Weźmiemy palnik, makaron ryżowy, mielonę, pomidory w puszcze i zrobimy włoską ucztę

Dochodzo, ale podmiejskie :p

Ktoś cię ze stacji w Otwocku na pewno odbierze

To może i my byśmy dojechali komunikacją miejską... Razorinio, daleko tam od siebie masz do jakiejś stacji PKP?

a ja w tą sobotę akurat pracuję

Łasuch a nie macie połączenia pociągowego Otwock-Pruszków ? Stojąc na stacji słyszałam jak Pani mówiła o czymś takim
Jeśli mogę to wstępnie sobie zaklepuję jakąś miejscówkę do spania, materacyk mam

No właśnie mamy dokładnie takie połączenie Dlatego nie chce mi się brać motocykla, bo w Pruszkowie do stacji mam 5min, potem 50min pociągiem i tylko pytanie czy ze stacji do Razora jest w miarę blisko, czy potem nie trzeba dmuchać z buta godzinę
Ty też byś mogła sobie dojechać pociągiem do Warszawy i potem przesiąść się do tego naszego podmiejskiego

SKM S2 jeździ właśnie między Pruszkowem a Otwockiem, zresztą KM też sporo pociągów tak puszcza.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Ten weekend to ostatni co musimy do Łodzi lecieć. Rzutnik mogę Wam skołować ale z obecnością będzie raczej kiepsko