LOL, no widzisz a mogłem mieć Hayę.... szybsza

Ale kupiłeś K1200, żeby się wyróżnić

A co myslicie o kilofazerze na turystyka?

Coś takiego...już jest

Osobiście nastawiam się na pierwszą generację, troszkę lepszy silnik i zdecydowanie mniejsza masa. Ale popieram kierunek

Też o nim myślałem ale jak dla mnie trochę za duże spalanie i za mały zasięg. Często pojawiają się zarzuty o słabe zawieszenie z przodu. No ale moto fajne szczególnie w wersji GT.

Eustachy - poszukaj w wersji S bo eNka też kiepsko chroni przed bryzą

Ja mam kilofazer i jeśli ktoś poszukuje coś pomiędzy ścigaczem a turystom to polecam. Co do spalania za darmo nie jeździ ale około siedmiu litrów spali, a zawieszenie jest okej (na pewno lepsze niż w SV) trochę je ustawić i jest dobrze, starszy model (do 06 roku) miał słabe zawieszenie ale bardzo mało palił, do tego 21l bak - bardzo dobry turysta (kolega takim śmiga). Najlepsze w tym motocyklu jest to że jeśli chcesz jeździć na nim do pracy niema problemu, na weekend na tor niema problemu, urlop planujesz na motocyklu w dwie osoby niema problemu. Niestety nie będzie w tych wszystkich dyscyplinach najlepszy ale na pewno da rade.

A właśnie, że jest problem, bo siedzisz na tym jak na kozie! Na tor to trza rumaka, a nie kozy!

A ja powiem tak, że na następny motocykl po SV polecam Honde VFR V-tec kupiłem takowego sprzęcika i jestem mega zadowolony z niego

No i trafiłeś w mój gust - to nie jest koza! Fazera miałem, co prawda 600-setkę, ale jak już w innych tematach wspominałem, pozycja jak na ławce w parku nie dla mnie, bo to raczej dla emerytów, a mi do emerytury jeszcze troszkę zostało... U mnie kolejnym będzie jak nie sport, to właśnie VFR

No to opowiedz coś więcej, bo właśnie jestem w trakcie kupna tego motocykla

Co prawda mało kilometrów na nim zrobiłem, ale pierwsze wrażenie jest takie:
1. waga - wg papierów jest cięższy (nie pamiętam dokładnie wartości) a w rzeczywistości środek ciężkości jest położony tak, że mam wrażenie jakbym siedział na rowerze. Mam 175 cm wzrostu co sprawia, że nie dotykam pełnymi stopami podłoża i jak "przeskakuje" z jednej nogi na drugą, waga motocykla jest absolutnie niezauważalna (SV 1000 w tym przypadku wydaje się mega ciężka),
2. hamowanie silnikiem mniejsze niż w SV, zarówno małej jak i dużej, no ale to w końcu V4,
3. praca skrzyni jest precyzyjna i odniosłem wrażenie, że biegi wchodzą gładziej niż w SV,
4. kultura pracy moim zdaniem jest o niebo lepsza niż w SV ale tak jak już pisałem wyżej, tutaj wychodzi różnica V2 a V4,
5. pozycja za kierownicą jest u mnie podobna jak w N'ce, ale to za sprawą akcesoryjnej kierownicy LSL, nie mogę nic powiedzieć o pozycji w wersji "fabrycznej",
6. dźwięk z układu wydechowego jest bardzo przyjemny dla ucha (akcesoryjne tłumiki IXIL),
7. dual cbs - moim zdaniem rewelacja, eliminuje zbytnie nurkowanie motocykla, szkoda tylko że nie mam jeszcze ABS,
8. owiewka spełnia swoją rolę wyśmienicie, chociaż tutaj mam akcesoryjną szybę MRA z deflektorem, ale słyszałem opinie ze seryjna również sobie radzi,
9. i ten słynny V-tec...... nie wiem czemu ludzie na to narzekają, owszem przy pierwszej przejażdżce miałem mieszane uczucia a teraz nawet nie zwracam na niego uwagi, poza tym efekty dźwiękowe przy załączeniu pierwsza klasa
10. zawieszenie wydaje się być lepsze niż w SV (lepiej tłumi nierówności) ale jeszcze nie zdążyłem się nim pobawić i przetestować go w pełnym zakresie
nie wiem o czym jeszcze mógłbym napisać, jak zrobię więcej km i coś więcej zauważę to chętnie się podzielę tą informacją wkleję również zdjęcia do galerii no chyba że moderatorzy mnie zbanują za zdradę marki Suzuki pozdro

To ja do Twoich 10 punktów dodam parę słów od siebie
1. Masa - cholernie ciężki kloc. Zalana waży 240 albo 250kg, to jeszcze więcej niż mój sztormiak, a ten już jest kobylasty. Ale podczas jazdy tego nie czuć, w trasie to nawet zaleta, bo im cięższy motocykl tym stabilniejszy.
5. Pozycja z oryginalnymi cliponami to coś jak SV eska z akcesoryjnymi podniesionymi riserami. Niby pozycja sportowa, ale bardzo wygodna i czuć, że kierownica jest o te kilka cm wyżej. Do tego VFR ma długi zbiornik paliwa, więc jest się gdzie rozciągnąć. Moim zdaniem, zaskakująco wygodny sprzęt, szczególnie dla wysokich jeźdźców.
7. CBS podobno dobrze sprawdza się przy obładowanym motocyklu, z kuframi. Ale wszyscy moi kumple narzekają na niego przy jeździe po mieście. No i jeśli ktoś chce wymienić przewody na oplot, to trzeba przygotować 1500zł

Z resztą opinii zgadzam się w pełni Sam byłem bliski zakupu VFR, ale celowałem w poprzedni model, na kołach zębatych, bez VTEC'a.

IMO, nie ważne ile koń waży, a jak wysoki jest i gdzie jest umiejscowiony środek ciężkości. Mam wrażenie, że porównywalnie mi się manewruje(mowa o parkingu czy przepychaniu moto) obecnym motocyklem a jest o dobrych kilkadziesiąt kilo cięższy.

Tak więc nie ma się co zrażać tym co jest na papierze i trzeba samemu sprawdzić.

A jak VFR-ka spisuje się do jazdy we 2?

Faktycznie, gdy tylko się ruszy, nie czuć tej masy, a motocykl jest dużo bardziej zwrotny niż SV 1000S. Nie wiem czemu, ale litrowa SV jest naprawdę toporna, zupełnie inna niż 650.



Tutaj mam pytanie, czy w momencie załączania się wszystkich zaworów, słychać jakiś bliżej nieokreślony stuk? VFR-ka którą ostatnio oglądałem miała właśnie coś takiego, nie mam pojęcia czy to normalne.

A jak z osiągami? Obawiam się, że silnik 800ccm i tylko 110KM troszkę szybko mi się znudzi, a po jednej krótkiej jeździe trudno mi powiedzieć. W każdym razie wrażenia na mnie nie zrobiła.
Jak ze spalaniem? Słyszałem historie o tym, że VTEC jest strasznie paliwożerny.

zawsze mnie rozbraja ten tekst jak coś to nowy gixer 1000 ma 180 koni i jest wygodny on może dłużnej będzie się nudził

Nie lepiej kawę ZX10-R? Tam jest aż 200 koni które mogą się nudzić

Jak przegazujesz na postoju to faktycznie słychać stuk, jest to normalne oglądałem kilka VFR i każda reagowała tak samo, co do przełączania podczas jazdy to ja zaobserwowałem tylko zmianie hmm... pogłosu (?) silnika no i moto dostaje lepszego kopa (czasami, ale nie zawsze odczuwalne szarpniecie). Powiem szczerze że w porównaniu do SV 650 na pewno nie będzie powolna. Jak jeździłem litrem to jeździłem na mniejszych obrotach niż teraz VFR, ale tak jak pisałem kilka postów wcześniej, dopiero wjeżdżam się w moto Co do spalania to ja odnotowałem 6 litrów ale to przy jeździe zazwyczaj poniżej załączania się v-teca (załączał się tylko w momencie wyprzedzania), poprzedni właściciel mówił, ze jemu spalanie mieściło się pomiędzy 5 a 8 litrów więc wcale nie tak dużo
R@F co prawda sam nie jeździłem jeszcze z pasażerem, ale rozmawiałem z kilkoma osobami, które zarówno prowadziły moto z plecaczkiem, jak i z samymi plecaczkami (mówię tutaj o trasach kilkaset km dziennie) i nie słyszałem ani jednego złego słowa.