Obiema rękami się pod tym podpisuję, tylko ta masa wcale nie jest aż tak odczuwalna.

Dla mnie akurat masa nie była w ogóle odczuwalna. Ale mój kolega (właściciel tej FZ6S2) gdy wsiadał na moją SV i wracał potem do yamahy, to mówił, że w porównaniu z SVką, jest strasznie ciężka. W rzeczywistości chyba jest to raptem 20-30kg.

Słoniu, co do długich tras to też nie tak do końca. Jak załadujesz motocykl 2 osobami i bagażem, to trzeba ostro wachlować biegami żeby zachować dynamikę...

Bart - ten motocykl to, moim zdaniem, kompletna klapa, kupa do kwadratu . Kiedyś się nad nim zastanawiałem - ale po jazdach testowych byłem wyjątkowo rozczarowany.

Po zejściu z tego Bardzo Miernego Wynalazku , oddaniu kluczyków i wrzuceniu 1go biegu w SVce znowu stałem się szczęśliwym człowiekiem - pamiętam jakby to było wczoraj.

Silnik niczym nie zaskakuje, nie zachwyca - no po prostu "nuda, nic się nie dzieje". .


Mały fazer da więcej emocji. Zdecydowanie więcej.

A mój znajomy z ekipy ma wersje ST i sobie chwali. Na plus na pewno można zaliczyć fakt, że jest praktycznie bezobsługowy (pas), ma świetne wyposażenie (podgrzewane manetki, czujniki ciśnienia w oponach) no i jest nietuzinkowy (moim zdaniem piękny ). Dodatkowo to dwa cylindry w rzędzie palą tyle co kot napłakał. Przy jeździe turystycznej 120 kmph pali w granicach 4 litrów. Vmax identyczny jak mała sv'ka, może odrobinę więcej bo na autostradzie szliśmy łeb w łeb (kolega jechał lekko złożony za szybą, a ja jechałem poskładany tak, że prawie nic nie widziałem, ale uciekać to mi nie uciekał )

Co do wrażeń z jazdy to niestety nie miałem możliwości przejażdżki, ale jako mały turystyk sprawdza się wyśmienicie.

Ja miałem okazje jazdy na Bmw F800r powiem tak gdyby nie cena do tego za każdy dodatek musisz dopłacić (nawet za graty które wydawały mi się jako seryjne - kawałek plastiku nad licznikiem - niby szyba) to nie jest ten motocykl taki zły, chodź w Monachium stoi prawie na każdym rogu Bmw GS albo seria F... W tym przedziale (moc-pojemność) chyba bym Kawasaki z750 wybrał najlepiej wersja "R" chodź jest jeszcze dość drogi.

Jak na razie mam wrażenie, że spalanie to taka cecha BMW żaden z motocykli BMW z jakimi miałem jakąkolwiek styczność nie palił dużych ilości paliwa. Największym szokiem był stary RT który dotrzymywał kroku SVce był 3 razy większy i 2x cięższy a palił średnio 0.5-1l mniej paliwa. Podobnie jest z K12S który na trasie spala śmieszne ilości, co prawda w górach nie zejde poniżej 5 tak jak na SV ale za to jadąc 200km/h będę miał 6l gdzie SV już żre jak smok.

Co do wyglądu to już tak jest że BMW jest DZIWNE. Jednym się podoba innym nie. Trochę szkoda, że Bawarczycy inaczej rozumieją atrakcyjny wygląd. Tyczy się to wszystkich motocykli z tej stajni...no może poza "Bondem" który chyba wszystkim się podoba.

Pod względem technicznym BMW to autentycznie trochę inne podejście. Pierdoły w stylu stalowe ploty w serii czy grzane manetki to naprawdę fajna sprawa. Nie rozumiem dlaczego Japonia nie potrafi tego dać w swoich motocyklach ?
Poza tym silnik rotaxa, mono wahacz, pędzenie pasem...kurde tego nie ma inny motocykl.

@Zygzaker. Co konkretnie ci się nie podobało w tym moto? Dam sobie rękę uciąć, że skrzynia jest tak genialna jak w K12S, czyli dramatyczna jedynka i spierdolona dwójka potem jakoś leci. To że silnik nie miażdży to wiem, za to jest zupełnie wystarczający a do tego spala śmieszne ilości. Jako moto uniwersalne uważam że jest super.

Faktycznie, po przemyśleniu Fazera (przede wszystkim po zobaczeniu w danych technicznych momentu: 63Nm przy 10000obr/min i 98KM przy 12000obr/min) doszłam do wniosku, że zdecydowanie odpada, kosiarką jeździć nie będę. Cały czas chodzi mi po głowie ten Hornet, tylko problem z owiewką... Na forum Horneta zdecydowanie odradzają przekładanie z 600 jako zupełnie nieopłacalne, zalecają za to szybę turystyczną jako zupełnie wystarczającą, ale jakoś mnie to nie przekonuje za bardzo. Kombinuję nad tą przekładką, ale musiałabym dorwać obie wersje na dogłębne porównania żeby sprawdzić czy to w ogóle możliwe. Póki co - nie spieszę się, mam czas, jeśli nic mi fajnego w ręce nie wpadnie przejeżdżę jeszcze jeden sezon SV, albo w ostateczności zmienię moto w trakcie sezonu - to też nie tragedia w końcu.
I mam wreszcie motywację żeby zrobić coś z podjazdem w garażu

Ja bym na twoim miejscu wybrał się do dealera i wziął tego Horneta na jazdę próbną. Może się okazać że właściwie to przyjemnie jeździ się takim golasem bez szybki.
Po Sv-s i Gsx-r miałem okazje przetestować Tuono V4R i Triumpha Speed Triple, i okazało się że do 140km/h jest zupełnie spokojnie.. Później jest już trochę gorzej ale galopy pod 180km/h były całkiem przyjemne i nie sądziłem że jazda na golasach daje tyle frajdy, nie wspominając już jak łatwo się je prowadzi.

Jazda nakedami daje najwięcej frajdy. Walka z pędem powietrza szum wiatru itp....tylko niestety to wszystko przy dłuższej jeździe zaczyna męczyć. Dużo szybciej się marznie, przemaka, mocniej odczuwa zmęczenie jazdą.

BMW reklamowało F800S w 2008 roku (wtedy zmieniałem motocykl) jako model "sport". Nawet teraz kategoryzują go jako
Zachęcony takimi hasełkami (i nimbem BMW F800 Cupp) poszedłem potestować przed kupnem. Zawód był srogi:
a) silnik rotaxa to jakaś pomyłka; brak mocy, nudne przyśpieszanie, brak jakiegokolwiek "pazura" ... nuda, nuda i jeszcze raz nuda; zainteresowała mnie wysoka wartość momentu obrotowego - okazało się, że kompletnie tego nie czuć; zdecydowanie więcej radochy dawała mi SVka - lub ówczesny Fazer 600 mojego bro; F800S naprawdę nie jeździło. To nie jest, w porównaniu z np. SV650 zmiana w kierunku bardziej mocnego motocykla
b) brak regulacji napięcia wstępnego sprężyn przedniego zawiasa - a przydałaby się bardzo bo F800S nurkował mi mocniej niż moja "utwardzona" SV650SK6, zaś kontrolowanie powrotu przedniego zawieszenia przy odpuszczaniu hebla po wejsciu w winkiel było jakieś takie dziwne - tzn. miałem wrażenie, że jest zbyt wolne.
c) wysoko mi się siedziało - zbyt wysoko (ważyłem wtedy 93 kg, 183 cm wzrostu) i w złożeniu źle się czułem,
d) pozycja "pseudosportowa" - tzn. clipy były na odpowiedniej wysokości, ale miałem problem żeby zablowować się kością kulszową w siodle i dupa mi zjeżdzała,
e) trzeszcząca plastikowa atrapa zbiornika - skrzypiało to badziewie przy hamowaniu (gdy blokowałem się o pseudozbiornik i odsuwałem się od niego po heblowaniu), przy zwieszaniu się na tym w winklu (blokując udo) zastanawiałem się czy te plastikowe cudo nie odpadnie ... mało komfortowe wrażenie
f) połącznie kłopotów z pozycji d i e, przy moim stulu jazdy, gdzie całe cielsko trzymałem na mięśniach grzbietu i nogach - powodowało spory dyskomfort psychiczny, nawet boję sie myśleć co by się stało z tymi plastikami po roku intensywnego winklowania i heblowania
g) cena - za te same pieniądze co za F800S kupiłem nowego GSX-R750K8; nawet teraz przy cenie 9.700 Eur za nowego F800ST można mieć za 10.310 Eur nową Hajkę (ceny u Bogusławskiego).

Ten motocykl (F800S) nie robi niczego lepiej niż SV650S. IMO pięknością też nie grzeszy. Co do tzw. uniwersalności to polecam test:
http://www.sportrider.com/bikes/146_080 ... ewall.html
DL i Versys wyszły w odczuciach testujących lepiej. Troche naciągane, ale jednak

Nie jestem jakimś przeciwnikiem BMW - ale moim zdaniem ten model to porażka. Wolałbym F800GS


Panowie, sugeruję zająć się żeglarstwem - tam jest zazwyczaj sporo wiatru, szum i świst, a w wersji morskiej rówież dość często darmowa wesołomiasteczkowa kolejka górska

Myślę, że mogę się wypowiedzieć na temat. Od jakiegoś czasu ujeżdżam szerszenia golasa, sześćsetę. Z tym, że mam też do niego owiewkę Givi.
O taką: http://moto.allegro.pl/szyba-givi-hornet-bandit-inazuma-zr7-i1792539984.html
Dzięki niej maksymalna (racjonalna) prędkość podróżna to ok. 160km/h. Powyżej już naturalnie trochę wieje, ale w trasę IMO to i tak wystarczająco.
Bez niej powyżej 130km/h czułem, jak moja głowa zostaje odrywana od reszty ciała. Tragedia.
Przy 175cm wzrostu wystarczy, że się lekko pochylę i 'jest gitara', ale na dłuższą metę taka pozycja jest męcząca. Cóż, na każdym nakedzie będzie tak samo...
Ja już wiem, że następny będzie jakiś plastik. Jeśli nałogowo nie rozpychasz się łokciami w korkach, a lubisz trasy, to też polecam Ci takie rozwiązanie

A ja kupiłem bmw 800s..
pierniczycie jakby wam ząbki szły o tym moto.
Zrób trasę taką jak ja 300 kilometrów w nocy ~8'C, zobaczysz co to moto potrafi i jego manetki

Z tego co zauważyłem to wsiadasz i masz uczucie jakby to zawsze był twój moto, to że jest stabilniejszy nie znaczy że jest nudny, ale to opiszę kiedyś.

Co do uwag technicznych hamulce bajka i nikt mi nie powie inaczej, bije sv na głowę, przyspieszenie to samo.

Komputer pokładowy rozmiażdża wszystko co widziałem.

Postaw bmke i sv, na 10os 10 podejdzie najpierw do f800.. polecam zestaw owiewek http://www.pyramid-plastics.co.uk/catalog/product_info.php?products_id=2940 chyba taki zamówię i lampkę tył LED.

Spalanie szok..

Pamiętajcie to jest duży moto, że nie idzie na koło od razu to nie znaczy że jest bee, dla mnie to zaleta.

Uchwyty dla pasażera mistrzostwo,
itd kiedyś zrobię sprawozdanie

Zawiódł to mnie buell..

Mnie to zawsze powalało spalanie w BMW GS650. 3,7L przy 90km/h.

Możesz rozwinąć temat, bo staram się załapać czym dokładnie motocykl Cię urzekł i nie jestem w stanie...

Kolega chciał powiedzieć, że kupił 800s, bo ma podgrzewane manetki. Logiczne...

fredro...a moze gsr?

Spalanie f800s to 3,4L przy 90, czyli jeszcze mniejsze, moto powala na kolana z tym że
musisz sobie zadać jedno, ale to zajebiście ważne pytanie "jak będziesz jeździł".
Ma podgrzewane i to 2 moce w dodatku są bardzo "chude te manetki" i z mocno klejącej sie gumy fajna sprawa.

Takie pierdoły jak migacze wyłączające się same po 200tu metrach, opisze to kiedyś, chyba seryjne gniazdko 12v.

Widzę że tu powoli staje się jak na forach fotograficznych:
- najpierw były porównania posiadaczy, potem tych co mieli pożyczone, tych co macali, tych co widzieli, tych co widzieli w internecie z opisem, tych co słyszeli opis..
jak można opisać moto jadąc nim 10km.. baa porównać..? to tak jak ubrać canon 85mm L (8000zł) i 18-135 (800zł) ten drugi to zoom, tańszy praktyczniejszy, większy zakres, tego za 8000zł w pierwszych 2ch miesiącach będziesz przeklinać, a tamten od razu dobry, tyle że jak poznasz jego charakterystykę i niemierzalne możliwości, nauczysz się go obsługiwać to zagniesz wszystkich każdym kadrem.. ale niektórym zoom jest bardziej przydatny itd..

BMW f800s jest dla mnie ideałem bo chciałem mieć:
kiedyś moto z mono wahaczem
moto z pasem
niecodzienny moto
mocny moment obrotowy
tani silnik w eksploatacji
większy od sv
dobry do miasta i na trasę
o niskim spalaniu
wygodny dla plecaczka
z dobrymi hamulcami(tutaj przedni jest lepszy od obu sv)
z komputerem jak w dobrym aucie, pokazane biegów
duży bak >400 km w trasie ~90km/h (ten pokazuje w km ile jeszcze zrobisz na paliwie)
amorek skrętu
wygodne zawieszenie
świeży
tani
o podgrzewanych manetkach, plastikowym "baku" i samo wyłączających się kierunkach nawet nie marzyłem, do tego należy dodać że to jest marka BMW, którą się kocha, albo nienawidzi ci drudzy przeważnie nie mieli nigdy BMW i kojarzą je z nocno-weekendowym dresem.

Nie wierzyłem że jest takie moto, i to w zasięgu mojej kieszeni. http://allegro.pl/bmw-f800s-i1806161078.html

11,4k?? o fak piękna sprawa kolego!!! Potrafisz mi wytłumaczyć taką niską cenę przy takim wyposażenie i roku? plus znaczek ze śmigłem?

Może to głupio zabrzmi ale dodał mi jeszcze wydech, o którym mowa w aukcji za 1200 zł zszedł do 11k i moto odebrałem z pełnym bakiem, gdyby nie to że jest z zawodu stomatologiem i się "przeprowadzał" (umowa w domu rodzinnym, ojciec takie kupowanie od CZŁOWIEKA), pomyślałbym że jest złodziejem

Gratuluje! naprawdę jest to poprawne moto
Ja w tym miesiącu będę sprzedawał swoją wierną eSkę i chyba zakupie xt660x.