Witam, tak się zastanawiam jak to jest z tymi blaszakami, czy jeśli na dworze jest dajmy na to -20 to w blaszaku też jest coś koło tego?? Wymieniałem wczoraj płyn chłodniczy, tak naprawdę dolałem koncentratu, czyli jest teraz do może -15. Zastanawiam się czy moto wytrzyma 20 stopniowy mróz stojąc w blaszaku.... , nie wiem czy lepsza opcja nie była by moja piwnica (jest pusta) w bloku.... co o tym myślicie Szanowni Koledzy ?

Jeśli jest to głupie pytanie z góry sorry

O ile w garażu nie masz jakiegoś ogrzewania, to temperatura będzie taka sama jak na dworzu. Czy to blaszak czy murowany, nie ma znaczenia.
Motocykl oczywiście wytrzyma zimę w takich warunkach, czemu miałby nie wytrzymać?
Mnie bardziej ciekawi kwestia koncentratu... O co chodzi?

Bo ogólnie ja kupiłem sv w tym sezonie, płyn chłodniczy był zmieniony przed tym sezonem ale nie wiedziałem jaki, czy do -7 czy do 0 nie wiem, to po prostu kupiłem koncentrat do -37, spuściłem 0,5l płynu z chłodnicy i dolałem koncentratu. Mam nadzieje że będzie ok.

Może być i blaszak, byle koła w wodzie nie stały i zatkaj wydech... :-)

Koncentrat oleju??

Dobrze, że wyjaśniłeś, bo zabrzmiało, to co najmniej dziwnie...

Już nie olej

Ojj płynów chłodniczych się nie miesza, bo wcześniej mógł być zalany płyn na innej bazie i się zrobi żelatyna

Ja to bym wypuścił cały płyn, przepłukał wodą. Następnie zalał samego koncentratu do pełna a na wiosnę wypuścił połowę i dolał wody destylowanej.

Nie wiem jakiego płynu używasz ale mój zmieszany z wodą nie zamarza do -40C

Pamiętaj aby nie jeździć na samym koncentracie

No nie wiem, te 2-3 stopnie się może różnić, bowiem nie ma wewnątrz wiatru (w miarę możliwości), przez dzień jest nagrzewany, a blaszka się nagrzewa fajnie i jeśli jest pokryty warstwą śniegu, to nie najgorzej izoluje (głownie od wiatru).

P.S Mówi się "NA POLU" !!
A najbezpieczniej powiedzieć: "na zewnątrz"

Na polu to kartofle rosną!
Mówi się na dworze lasooch dobrze powiedział

ZIEMNIAKI!

Hahahaha

Pyry od razu

Pyry to w pyrlandii, czyli na zachód a nie na południe

Zawsze możesz jeszcze owinąć czymś moto żeby mu cieplej było.

A myślicie że układ chłodzenia mógłby coś korodować gdyby w tym przypadku wypuścił całkiem płyn na zimę i zostawić pusty? Sam koncentrat chyba nie ma takich właściwości jak po zmieszaniu z wodą?

Nie wiem jak jest w moto ale w samochodzie jak zalałem za dużo koncentratu to i się wąż od chłodnicy stopił, a więc warto pamiętać aby do jazdy mieszać mniej więcej 50 na 50

Całkowicie płynu nie da się chyba wypuścić a jak zostanie go mało to może zamarznąć. Dolejcie więcej koncentratu niż wody, a po zimie zmieszajcie 50x50 i po kłopocie

Ja pierniczę, jakie dylematy... Spuszczanie płynów ustrojowych, koncentraty w chłodnicę... Ludzie, wy na Syberii mieszkacie? Bo tu u mnie w centrum Polski wystarczy na zimę wyjąć akumulator, a na wiosnę włożyć z powrotem i cieszyć się jazdą

A u mnie na południu, nie trzeba nic wyjmować, tylko cieszyć się jazdą non stop / oczywiście w słoneczne i suche dni zimowe/ a takie są zawsze ze 2 razy w miesiącu

W blaszaku jest tak ze 3 st więcej, ale to marna pociecha

Akurat mnie ten problem nie dotyczy bo mój stoi zawsze w ciepłym garażu, więc nawet aku nie muszę wyjmować a na Syberii podobno cały silnik do domu zabierają

Na Syberii w zimę to silników na noc nie gaszą, bo by ich z rana nie zapalili

Przy pierwszej wyprawie na Spitsbergen naukowcy z polski z PAN też mieli problemy ze sprzętem przy niskich temperaturach dochodzących do -45.
Ps. Takiego blaszaka dobrze od środka wykleić styropianem żeby szron się nie wkradał

Jak jest temat, to zaproponuję zimowanie moto w ciepłym garażu w Wołominie