Obiecywał kiedyś, że zmniejszy ilość urzędników...chyba się przejęzyczył jak to mówił.
Tu akurat otwarcie PO mówi o klęsce także nietrafiony argument. Z resztą zaczniesz pracować, odpowiadać za ludzi to zobaczysz że życie nie jest czarno-białe.
A takie pytanie czysto hipotetyczne: co by było gdyby dwie partie dostały dokładnie po tyle samo głosów? druga tura?
A słowo koalicja znasz? Ta która stworzy koalicję większościową ta obejmie rządy. Języczkami uwagi są tutaj partie które weszły do sejmu ale z mniejszym poparciem - dlatego przez ostatnie 4 lata rządziła PSL z PO, chociaż dostała mniej głosów niż PiS i SLD. To jest wielka szansa dla tych mniejszych partii, ponieważ mogą ugrać tyle samo co duży koalicjant pomimo iż mają dużo mniejsze poparcie dlaczego? - bo trzymają bo w ręku, mogą zerwać koalicję, nie wspomagać w sejmie swoimi gło0sami i znów stworzyć sytuację impasu
_________________ SVNERWUS
9 paź 2011, o 23:49
malyzck
SV Rider
Dołączył(a): 5 gru 2010, o 23:33 Posty: 623 Lokalizacja: Kobyłka WWL
Płeć: mężczyzna
Moto: 1000 S K5
Re: POLITYKOWO: Wybory 2011
Razor napisał(a):
vazon napisał(a):
A takie pytanie czysto hipotetyczne: co by było gdyby dwie partie dostały dokładnie po tyle samo głosów? druga tura?
A słowo koalicja znasz? Ta która stworzy koalicję większościową ta obejmie rządy. Języczkami uwagi są tutaj partie które weszły do sejmu ale z mniejszym poparciem - dlatego przez ostatnie 4 lata rządziła PSL z PO, chociaż dostała mniej głosów niż PiS i SLD. To jest wielka szansa dla tych mniejszych partii, ponieważ mogą ugrać tyle samo co duży koalicjant pomimo iż mają dużo mniejsze poparcie dlaczego? - bo trzymają bo w ręku, mogą zerwać koalicję, nie wspomagać w sejmie swoimi gło0sami i znów stworzyć sytuację impasu
Chyba koledze chodziło co by było, gdyby do sejmu weszły tylko 2 partie i uzyskały tyle samo głosów - np. PO 50% mandatów i PIS 50%.
_________________ Tak łatwo pomylić głupotę z odwagą, a rozsądek z tchórzostwem.
10 paź 2011, o 11:43
vazon
motocyklista
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 21:08 Posty: 281 Lokalizacja: Wawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N 2000
Re: POLITYKOWO: Wybory 2011
W sumie, jak pisałem to chodziło mi o ten wariant co Razor napisał, ale ten co Malyzck zapodał też mi chodził po głowie. Hmm... wydawało mi się, przynajmniej tak do tej pory było, że gdy jakaś partia wygrała, tzn. uzyskała najwięcej głosów, ale nadal było ich za mało aby utworzyć stabilny rząd, to właśnie dobierała sobie kogoś do koalicji - ale była to partia, która wygrała. Nie wiem czy dobrze wnioskuje, ale z tego co Razor napisałeś, mogłoby być tak, że partia, która uzyskała drugi wynik, mogłaby podpisać teoretycznie z drugą, trzecią a nawet czwartą partią koalicję i przejąć władzę, bo wtedy by wspólnie mieli większość w sejmie. Ale tak chyba nie jest?! Jak jest rząd mniejszościowy (czyli tak jak teraz PO i nie znalazło by nikogo do współrządzenia) i brak mu koalicjanta, to rozpisywane są kolejne przedterminowe wybory. Dobrze myślę czy nie? Otrzymanie dokładnie tyle samo głosów, przez dwie partie jest raczej jak trafienie w totka, ale gdyby tak się zdarzyło, to chyba powinna być dogrywka? No chyba, że w takiej sytuacji uważasz, że powinien zacząć się wyścig, która z nich pierwsza złoży podpisaną koalicje na stole w sekretariacie? A co właśnie, w sytuacji gdzie wchodzą do sejmu tylko dwie partie, a reszta np nie przekracza progu wyborczego? Chyba analogiczna sytuacja?
hmm... a jeśli tak jak mówisz Razor, powiedzmy, że się dogadują z koalicjantami ale negocjacje jakiś czas trwają, to czyj jest premier przez ten czas??
Prezydent powierza misję powołania rządu który uzyskać uznanie sejmu (zdobyć większość), w przeciwnym wypadku powtórka z rozrywki. Po szczegóły odsyłam do konstytucji. To Holandia ostatnio ciągle żyje bez rządu? Oświeci mnie ktoś?
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 21:08 Posty: 281 Lokalizacja: Wawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N 2000
Re: POLITYKOWO: Wybory 2011
kacperski napisał(a):
vazon napisał(a):
kacperski napisał(a):
vazon, sam sobie odpowiedziałeś
No chyba nie bardzo
Prezydent powierza misję powołania rządu który uzyskać uznanie sejmu (zdobyć większość), w przeciwnym wypadku powtórka z rozrywki. Po szczegóły odsyłam do konstytucji. To Holandia ostatnio ciągle żyje bez rządu? Oświeci mnie ktoś?
No to, to jasne, ale jeśli są dwie partie z identyczną liczbą głosów i nie chcą lub nie mogą (bo są tylko dwie) podpisać koalicji, to będzie powtórka wyborów, czy tylko dogrywka tych dwóch partii? I jeśli tak jest, że sejm jest pozostawiony sam sobie i ma przedstawić prezydentowi nowy rząd do zatwierdzenia, to dlaczego, przykładowo- taki PIS, nie próbuje podpisać koalicji z kilkoma mniejszymi partiami i powołać swojego rządu?? Takie zadanie jest zawsze powierzane wygranej partii.
PS. Wstyd się przyznać ale nie czytałem konstytucji PS2. już nic więcej nie piszę bo chyba zacząłem być upierdliwy
Prezydent powierza to zadanie najlepiej rokującemu kandydatowi, zazwyczaj po ogłoszeniu koalicji która ma szansę coś takiego przepchnąć. Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, ale z grubsza sprowadza się to do tego że w razie niepowodzenia zaczynamy cyrk od nowa. "Dogrywki" nie ma.
Ostatnio edytowano 10 paź 2011, o 21:40 przez kacperski, łącznie edytowano 1 raz
10 paź 2011, o 21:31
vazon
motocyklista
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 21:08 Posty: 281 Lokalizacja: Wawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N 2000
Re: POLITYKOWO: Wybory 2011
kacperski napisał(a):
Prezydent powierza to zadanie najlepiej rokującemu kandydatowi, zazwyczaj po ogłoszeniu koalicji która ma szansę coś takiego przepchnąć. Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, ale z grubsza sprowadza się to do tego że w razie niepowodzenia zaczynamy cyrk od nowa. Dogrywki nie ma.
Prezydent powołuje premiera z Partii, która wygrała wybory - to partia przedstawia swojego kandydata. Są 3 próby powoływania premiera: 1. Z partii (tak jak linijkę wyżej napisałem) 2. Jeśli prezydent nie powoła premiera i członków rządu w ciągu wspomnianych 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub jeśli nowo powołany premier po wygłoszeniu tzw. expose (programu działania rządu z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania — wygłasza je w ciągu 14 dni od powołania) nie otrzyma wotum zaufania uchwalonego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, to inicjatywa przechodzi w ręce Sejmu. 3. Jeśli sejm nie zdoła powołać premiera, to znów inicjatywa wraca do prezydenta i ten na prawo powołać dowolnie wybraną przez niego osobę
_________________ SVNERWUS
10 paź 2011, o 21:52
vazon
motocyklista
Dołączył(a): 28 mar 2011, o 21:08 Posty: 281 Lokalizacja: Wawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650N 2000
Re: POLITYKOWO: Wybory 2011
I oto chodzi, i oto chodzi... wreszcie usnę grzecznie
On jest nienormalny. Mieszkam w Polsce i jestem Chrześcijaninem, dla mnie to obraza zdjąć krzyż. I jeszcze ten transwestyta! Mówi żeby nazywać go kobietą hehe dla mnie to chory psychicznie facet i tyle!